@Frycia01 nawet widzę w głowie scenę, jak Thomas dowiaduje się o jego śmierci. Możnaby rzucić to jako wątek główny lub poboczny jakiegoś odcinka (tak żeby oddać jego postaci należytą mu uwagę, chociaż na to pożegnanie z nim, żeby godnie go pożegnać), że przez cały odcinek jest szukany i pod jego koniec zostaje znaleziony… ale martwy.
I ostatnia scena to:

"Thomas.."

"Hm? I co? Macie go?"

"Tommy… [Imię] nie żyje…"

Dłuższa chwila ciszy. Do Toma dociera prawda.

"Fuck."

Thomas opada ciężko w fotel. Zakrywa twarz dłonią, a po chwili przesuwa ją na usta i zaczyna tępo patrzeć w przestrzeń… END. ~ Możnaby potem dodać drobny wątek poboczny, że Tommy przeżywa jego śmierć, odbiła się na nim, obwinia się, że temu nie zapobiegł i dociera do niego, że przywiązał się do tego niepozornego członka jego gangu, brakuje mu go, brakuje mu jego obecności, mimo, że była niewyczuwalna przez większość czasu i przez większość czasu, był w cieniu, był jego cieniem… Więc kim jest w takim wypadku człowiek bez własnego cienia? Człowiek, jakim został teraz Thomas Shelby. Człowiek bez cienia.

(No i mamy pseudonimy dla niego! "Cień" i "Cień Thomasa Shelby'ego" – to drugie możnaby mu na nagrobku walnąć xddd Od Thomasa w prezencie 😂😁)

Ok…. Ryczałabym 🥹🥲😭