Patryk

BlackQueenCrown

Patryk

BlackQueenCrown

imię: Michaela

miasto: Surrey/LA/Ohio💗💖

o mnie: przeczytaj

1579

O mnie

Witam wszystkich na moim profilu! 😄
Są tu quizy dla fanów HP i Marvela jak i kilka jeszcze innych. Napewno każdy znajdzie coś dla siebie. 😊😎 Profil ten poświęcony jest w szczególności: Clint'onowi Barton'owi (Jeremy'iemu Renner'owi), Draco Malfoy'owi (Tom'owi... Czytaj dalej

Ostatni wpis

BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

<Perspektywa Ann-Henriette> Song: "Eternity" ~ Alex Warren ♡♥︎ Widzę go tak załam... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

AUTOR•  

Próbowałam zmienić wystrój profilu ale mi coś nie idzie, biorę się i pisze po mału, żeby zacząć przed świętami, a skończyć nie wiem kiedy 😁😅
Wyglądu tu jak po załamaniu gdy Ann go odrzuci 🤭😆😅 przepraszam agencie Ross ale nie jest Pan w moim typie ~ Bezwzględna Ann 🫢😎
Trish: Ja nie wiem co z nią jest nie tak.
Stev: Ann chyba.. po prostu, lubi porywaczy.
Everett: To co to znaczy, że mam ją porwać aby się we mnie zakochała?!? Słyszycie jak to brzmi??
Trish: Może to jest swego rodzaju sposób. 🤷🏻‍♀️🤨

Odpowiedz
3
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

•  AUTOR

@VickyMalfoyRogers Hotel Transylwania 1 część

Odpowiedz
1
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

@BlackQueenCrown Nie widziałam nie oglądałam

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

AUTOR•  

Pomysł Na Scenkę Do Opka:
Trish porywa Ann (tak znów) teleportują się do jej domu w Indiach. Blondynka wyjaśnia poraz setny, Pani psycholog, że ta ma Syndrom Sztokholmski tyle, że nie wiedziała, że on może trwać aż tyle czasu. Ann wykłóca się z przyjaciółką oczywiście, że go nie ma. Trish mówiąca, że Ann nigdy nie miała szczęścia do facetów albo zawsze zakochiwała się w dziwnych. A gdy wreszcie zakochał się w niej, jakiś normalny facet to ona go nie jest pewna i go odtrąca zupełnie bez jakiegokolwiek powodu. Poczym Holmes dzwoni do naszego niezastąpionego agenta CIA opierniczając go, że za mało się starał o serce jej przyjaciółki bo jakoś nie podziałało…
(TAK W OGÓLNYM DUŻYM SKRÓCIE, TA SCENKA)
Boże jaką ja mam scenę w głowie i jeszcze to 100%-owo pasujące zdjęcie do Everett’a Ross’a 🤩
Przecież on by to na 100% pomyślał rozmawiając z nią albo jej to nawet powiedział. 🥰🤩😍❣️
Ann to normalnie łamaczka męskich serc 💔

Odpowiedz
3
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

•  AUTOR

@VickyMalfoyRogers 😂 boże a co Trish ma do CIA jakby MI6 się kłóci z CIA czy jak? Co jest miedzy nimi niepisana ale wojna 😂

Odpowiedz
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

@BlackQueenCrown Po obejrzeniu filmów z Bondem nie pałam miłością do CIA

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (7)
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

AUTOR•  

Ja starając się myśleć, co mogłabym napisać i jak ująć moje pomysły w słowa. 🫤 Narazie idzie jak po grudzie… ale nie poddaje się za jakiś czas będzie lepiej. A to zdjęcie? Byłoby przepiękny gdyby nie kolor jego ubrań 😑 ten kolor jest 💙🤮

Odpowiedz
3
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

•  AUTOR

@VickyMalfoyRogers a no nie no ja to wręcz fanka golfów, no golf po prostu miał 😻 niczego sobie tylko ten kolor.. 😅

Odpowiedz
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

@BlackQueenCrown Kolor jak kolor. Czepiasz się

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

AUTOR•  

<Perspektywa Everett K. Ross>
"Zajmij jej czymś głowę" łatwiej powiedzieć niż zrobić. Jestem już w Niemieckim więzieniu. Do którego sam wysłałem Panią Lefebvre aby zajęła się Zemo. Zerknąłem na zegarek, zbliża się godzina końca jej dzisiejszej sesji. Wchodzę a wszelkie rozmowy jakie miały tu miejsce, nagle ucichły. Podszedłem bliżej do stołu za którym siedziała.
– Mogę Panią prosić na chwilę, musimy porozmawiać. – Powiedziałem poważnie, nachylając się nad jej uchem.
– Dobrze i tak już skończyliśmy. – Zabierając swoje rzeczy, pożegnała się z mężczyzną, wychodząc wraz ze mną z pomieszczenia. Czułem na sobie jego wzrok od momentu kiedy tam wszedłem. – Słucham? Co chciał Pan ze mną ustalić?
– To był dziś ostatni dzień Pani pracy. –
– Słucham?? Ale jak to? Nie zgadzam się, nie możecie tego zrobić. On jeszcze nie jest w pełni zdrowy to jeszcze nie jest ten czas aby przerwać sesje. Robicie nie tylko mi krzywdę odbierając mi pracę ale przede wszystkim jemu. – Szatyna nie jest zachwycona. Wcale się nie dziwię.
– Nie ja o tym zadecydowałem, tylko osoby z góry. – Powiedziałem idąc z nią przez korytarz.
– Jest ktoś jeszcze nad Panem? – Spojrzała na mnie takimi oczami, aż przeszedł mnie dreszcz.
– Niestety, nie mam aż takiej władzy jakbym chciał. – Odpowiadam poważnie. – Mam związane ręce.
– Ale dlaczego? Ja chcę chociaż poznać powód, mojego nagłego zwolnienia ze stanowiska. – Nie odstępuje mnie na krok. – Co zrobiłam nie tak? Komuś się nie podoba to, że to tak długo trwa? Mówiłam, że terapia nie ma w zwyczaju trwać tydzień. Żadna poważna terapia nie trwa krótko. Na zmianę zachowania potrzeba czasu, dużo czasu.
– Mówiła Pani też o tym, że jest Pani najlepsza.. – Boli mnie coś w środku, gdy jej to mówię. Nie chcę tego. Ross musisz to powiedzieć, sprawi jej to ból ale musisz to zrobić. – I zgodziłem się aby Pani była tu sama. Jeden psycholog jak widzę, nie dał sobie rady, może czas na zmianę?
– Słucham??? – Zobaczyłem załamanie w jej oczach. – To dajcie mi szansę zrobię coś więcej. Będę częściej przychodzić, więcej godzin spędzać.
– Decyzja już zapadła. – Mówię poważnie.
– Bez mojego udziału. – Warkneła oburzona, wymijając mnie, ruszyła szybkim krokiem przed siebie. Zatrzymałem się, przełykając gole w gardle jaka się pojawiła bo powiedzeniu tego wszystkiego. Przepraszam…
Obróciłem się, bo będąc samemu w pustym korytarzu, usłyszałem jakiś dźwięk. Widzę, stojącą w oddali Holmes z uśmiechem na ustach kiwając mi głową, że dobrze zrobiłem. Fantastycznie, szkoda tylko, że też tak dobrze się nie czuje. Wracam do celi Helmut'a Zemo, odrazu mu powiem, że Pani psycholog już nie zobaczy.
– Pani Lefebvre, już tu nie uświadczysz. – Powiedziałem poważnie, jakoś ja mu to mówię to się nawet ciszę. Nie czuję żadnego żalu czy smutku. – Przydzielimy Ci innego specjalistę.
– Dlaczego została oddelegowana? – Stanął przed szybą. Ja również, jesteśmy na przeciwko siebie a więzień doszukuje się w moim zachowaniu czegoś nadzwyczajnego. Nie ukrywam nic.
– To nie powinno Cię obchodzić. Zrobiła sobie po prostu wolne, ale raczej już tu nie wróci. – Odpowiadam i mimowolnie na mojej twarzy, pojawił się uśmiech.
– Nie będę współpracował z nikim innym! – Wściekł się i uderzył w szkło przed sobą na wysokości mojej głowy. W tym samym czasie poraził go prąd.
– Mówiłem na samym początku, podnieś głos = prąd, uderz w szybę = prąd. – Jakby to nie brzmiało cieszy mnie, jego zdenerwowanie. – Zacznij kombinować i tu wrócę.
– Wolę nic już nie zjeść. – Prychnął poirytowany.
– Twoi wybór ale to nie sprawi, że ona tu wróci. – Mówię przy wyjściu. – Nie licz na to, Pani Lefebvre nie jest Twoją własnością.
– Twoją także nie jest. – Warknął.
– Spokojnie, dopilnuję jej dobrostanu, gdy nie będzie tu przychodzić. I sprawę, że Ty nigdy stąd nie wyjdziesz. – Nie lubię być zły, ale muszę przyznać, że denerwowanie Zemo, sprawia mi ogromną przyjemność. Nie sądziłem, że to prawda. Muszę sprawić aby nie miała czasu zastanawiać się nad nim i tym co robi? Mam pewien pomysł.

Odpowiedz
2
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

•  AUTOR

@VickyMalfoyRogers Tak dla Trish już każdy będzie lepszy niż Zemo. 😅 ale zgadzam się Ross jest fajny 😁 nie wiem czy pasuje do Ann ale napewno nie planuję aby Ann się dowiedziała o ingerencji przyjaciółki, Ross nie puści pary z ust, że to Trish wywarła na nim presję, że ma to zrobić. Tak wysoko postawiony Ross lecz Triss jest wyżej i nie jest jego szefową ale i rąk zrobił co chciała. Ta Trish to wszystkich ustawia haha

Odpowiedz
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

@BlackQueenCrown Bo Trish potrafi na wszystkich wywrzeć odpowiednie wrażenie

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

AUTOR•  

<Perspektywa Trish Holmes>
Postanowiłam wybrać się w podróż, do człowieka który pozwolił Ann na prowadzenie tej terapii. Nie zastałam go jednak w domu, więc zaczekam w środku. Otworzenie zamkniętych drzwi nie było trudne lecz teleportacja jest lepsza. Nie spodziewa się, że kogoś tu zastanie. Parę minut później gdy ja już zdążyłam obejrzeć cały dom i rozsiąść się wygodnie na krześle, zjawił się właściciel. Widzę, że wrócił najpewniej z joggingu, jest bardzo wcześniej. Właśnie dlatego dziwiło mnie, że nie zastałam go o tej porze w domu. Wszedł do kuchni, napił się wody i dopiero gdy odstawił pusty bidon na blat kuchenny, odezwałam się:
– Dzień dobry, ciepło jest dziś prawda? – Głos wybrzmiał mu w uszach, zrobiłam to specjalnie. Mówienie dwugłosem jest fenomenalne.
– Mogę wiedzieć co robisz w moim domu? Jak mnie znalazłaś? Nie podawałem nikomu mojego adresu. – Zauważył i słusznie.
– I wcale nie musiałeś. Poradziłam sobie wręcz doskonale. – Mówię z rozbawieniem. – Wysłuchasz mnie teraz co mam do powiedzenia, zrobisz co Ci powiem i nie będę nachodzić Cię już więcej bez zapowiedzi. – Zmieniłam ton na poważniejszy.
– Twoja przyjaciółka sama chciała prowadzić jego terapię. – Odparł ze spokojem.
– Jesteś pierwszą osobą która nie zadała tego słynnego pytania: "A co jeśli się nie zgodzę?" – Muszę przyznać tego się nie spodziewałam.
– Z Twoim temperamentem, nie będę ryzykował zdenerowania Cię. Więc muszę się zgodzić bezwzględu na to co uważam za słuszne. – Zdjął zegarek z nadgarstka. – Poczekaj idę się przebrać i to wszystko przemyśleć.
– W porządku. – Kiwnełam głową.
– Chociaż to czego się dopuściłaś można by uznać za najście i włamanie! – Słyszę z korytarza.
– Nie przesadzaj. – Przewróciłam oczami. – Chciałam wejść normalnie ale nie zastałam nikogo w środku! Skąd mnie znasz?! Bo widzę, że trochę o mnie wiesz! – Mówię podniesionym głosem aby dobrze słyszał zza zamkniętych drzwi sypialni.
– Od Pani Lefebvre, trochę mi powiedziała. – Wrócił do kuchni. – Ale jeśli zakaże jej prowadzenia tej terapii i odsunę ją od tego. Nie będzie zadowolona. – Obserwuje go uważnie w milczeniu. – Powiedziała, że terapia wymaga czasu. Liczyliśmy się z tym, że może trwać parę lat.
– Parę lat!!! – Wrzasnęłam wściekła. Zagotowało się we mnie w mniej niż sekundę. – Ona trwa już rok i doprowadza mnie do szału. Ty do tego doprowadziłeś więc zajmiesz się także odkręcaniem tej sprawy.
– Nie zgodzi się, będzie dopytywać czemu jej nagle zabroniłem wykonywać zawodu. – Obserwuje jak zapina sobie wcześniej zdjęty zegarek.
– To zrób tak aby nie miała czasu się nad tym zastanawiać. Liczę na owocną współpracę agencie Ross. – Wstałam i opuściłam dom mężczyzny.
– Co chcesz żebym zrobił?? – Wybiegł za mną na zewnątrz. – I ile mam czasu?
– Najlepiej jutro ale nie jestem wredna gdy osoba chce ze mną współpracować, masz tydzień. – Odwróciłam się w jego kierunku. – Zajmij jej czymś głowę. Ma przestań o nim myśleć.

Odpowiedz
2
BlackQueenCrown

BlackQueenCrown

•  AUTOR

@VickyMalfoyRogers aż tak? 😂 To co będzie jak wstawie część z perspektywy Ross'a 😂

Odpowiedz
VickyMalfoyRogers

VickyMalfoyRogers

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (1)