Miśki dzisiaj jest ostatni dzień aby przeczytać „Jak to się zaczęło?…” jutro rano, tak jak mówiłam, usuwam to opowiadanie.

Hejo Miśki! Skończyłam pisać Ślizgonkę i zmieniłam *ponownie* miniaturkę! Po za tym chcę wam oznajmić, że… #Powróciłam!!# No właśnie… Ktoś kto czytał początki „Jak to się zaczęło?…”-o którym zresztą zaraz powiem-pamięta lub kojarzy, że pojawił się tam mój pomagier Anais. Nie wiem czy wogóle ktokolwiek ją pamięta, ale jeśli tak to pewnie jest tych osób bardzo mało #Jesteś wredna# życie. Wracjąc. Jeśli chodzi o historię Cassiopei to… zdecydowałam się ją skasować. Nie od razu, więc jeśli chcecie możecie jeszcze poczytać te wypociny, ale skasuję, ponieważ zauważyłam, że wogóle nic z tego nie dodaję #Brawo za spostrzegawczość…# taa… po za tym nie mam wogóle pomysłu na tamtą serię. Ona powróci w zmienionej wersji. Mogę jedynie zdradzić, że postać głównej bohaterki mimo podobieństwa będzie inna. Zmienię ją jedynie zostawiając trochę charakteru. Kończąc Ślizgonkę rozpocznę serię o której natomiast nic nie powiem póki nie napiszę przed ostatniej części Ślizgonki. Pytanie też tak przed wczesne! Czy bohaterka ma być z Fredem czy nie? I czy mam uśmiercać ^mojego^ bliźniaka? #Z kim ja się zadaję? O.o# I ostatnie pytanie! W co ma uderzać Jessica? Uzdrowiciel czy Auror? Ja jestem za pierwszym. #Me too!# To tyle więc życzę dobrego dnia/dobrej nocy ^zależy kiedy czytacie 😜^ 😘😘