Przesyłam dalej od @FlamesandGold przeczytajcie całość, bo później możecie nie zdążyć, i nie chodzi mi tu o braku czasu na internety

„Słyszeliście o międzynarodowym strajku klimatycznym? U mnie w mieście jest organizowany, acz ja, choć rozważałam, zdecydowałam, że na niego nie pójdę, bo dowiedziałam się kilka dni temu. Aczkolwiek, skoro mam ten oto profil, postanowiłam, że napiszę o tym wpis, bo to bardzo, BARDZO ważne. Obecny rządy nic nie robią albo robią bardzo mało, szczerze, to mają głęboko *w d***** zmiany klimatu. Wiem, że inwestycja jest kosztowna, ale w takim tempie nic nie zrobimy i wymrzemy, jak nic nieznaczące śmieci. Za kilkadziesiąt lat, możliwe że część Ziemi już nie będzie do zamieszkania, upały zniszczą uprawy, a ludzie zaczną prowadzić wojny, będą zabijać innych, aby zdobyć pożywienie dla siebie i swojej rodziny. Ziemia się podźwignie za wiele tysięcy lat, pewnie i rozwinie się nowa cywilizacja, „która uzna nas za takie dinozaury, które nie umiały zatrzymać ocieplenia klimatu.” (Tekst mojej koleżanki z klasy, z którą rozmawiałam na ten temat na przerwach i przez całą drogę na przystanek. Oddaję jej autorstwo) W sumie, młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje lepiej, niż większość dorosłych, ba, nawet rodziców czy starszych, którzy mają „mądrość życiową”. A ich jedyny argument to „A co my możemy? Jesteśmy tylko *szarymi* ludkami”. Wkurza mnie to. Skoro nauczyciele mogli strajkować o podwyżki, to do cholery jasnej, czy my nie możemy strajkować i pisać o tym, aby uratować nasz dom? Przecież ludzie mogliby nawet obalić rząd w razie W, wystarczy przekonać wojska i właściwie to sprawa załatwiona, o ile takowy rząd nie ma bomby wodorowej w zanadrzu. Rząd jest niewielki w porównaniu z 38 mln Polaków, jeśli włączyć wojsko. Moja koleżanka, autorka powyższego cytatu, stwierdziła nawet, że „nauczyć ludki z Tumlbra, jak działa ekonomia, a rządziłyby lepiej niż większość rządzących, choćby taki Trump. Jednak to dzieci, a gdy ci ludzie dojdą do władzy, będzie już za późno”. Dlatego tak bardzo ważne jest to, aby to zatrzymać. Możliwe, że już nie da się nic zrobić, jednak ja wierzę, chcę wierzyć, że nie musimy jeszcze przekreślać ludzkości, że da się przekonać rządzących do własnych inwestycji. Dlatego musimy być zwarci i silni, musimy walczyć. Już nie ma znaczenia, kim jesteś, jakiej narodowości jesteś, tylko jedność. Warto się choćby starać.

Przesyłajcie #savetheEarth na swoich profilach na SameQuizach, Wattpadzie, Tumblrze, Aminach, Facebooku, Twiterze i Instagramie. Wszędzie, byleby zwrócić uwagę rządów. Piszcie o problemie ocieplenia klimatu, dodawajcie wpisy i starajcie się, jak najbardziej ograniczyć emisję gazów w Waszych domach.
Błagam.”