
Cristal_Qullen_Riddle
Cristal_Qullen_Riddle
imię: Eliza Angelika Dembińska
miasto: Grajewo
1
Ostatni wpis
Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.
Dziedziczka Periletti.
Będąca na szóstym roku nauki w Hogwarcie Cristal poznaje Cedrika Diggory 'ego, z którym wspólnie odkrywa że posiada potężną moc pięciu żywiołów i jest zmiennokształtna,co skłania ją do pytań na które nie zna odpowiedzi.
POV Cedrik
Nagle pociąg jadący do Hogwartu stanął. W przedziale w którym siedziałem z przyjaciółmi zapanowało poruszenie, nikt nie miał pojęcia co się dzieje i dlaczego stanęliśmy chociaż do Hogwartu był jeszcze kawał drogi. Zrobiło się chłodno nawet szyba w oknie zamarzła a do przedziału zajrzała przerażająca zakapturzona postać, której obecność sprawiła,że wszyscy poczuliśmy się okropnie jakby już nigdy nie moglibyśmy być szczęśliwi. Po chwili owa postać wyszła z naszego przedziału by przejść do kolejnego wyraźnie czegoś lub kogoś szukając. Gdy doszliśmy do siebie wyszedłem z przedziału chcąc sprawdzić czy ktoś za bardzo nie ucierpiał w zetknięciu z dementorem (tak się nazywała owa postać), który szukał zbiegłego więźnia Syriusza Blacka. W ostatnim przedziale zobaczyłem dziewczynę, której zachowanie mnie zaniepokoiło gdyż była zbyt spokojna jak na sytuację, która niedawno miała miejsce zupełnie jakby nie zauważyła że coś się wydarzyło godnego uwagi. Wszedłem i dla pewności spytałem czy wszystko w porządku lecz nie usłyszałem odpowiedzi nawet nie odwróciła głowy na dźwięk głosu, siedziała i patrzyła w okno. Przyjrzałem się jej dokładnie. Dziewczyna w moim wieku z kruczoczarnymi ślicznymi włosami i błękitnymi błyszczącymi oczami oraz ładną bladoróżową cerą nie zwracała najmniejszej uwagi na otaczający ją świat ani ludzi a tym bardziej na chłopaka który od paru minut się jej przypatrywał. Pomyślałem że być może jest nieśmiała więc chcąc ją zachęcić do rozmowy się przedstawiłem. Hej, jestem Cedrik Diggory a jak ci na imię? – spytałem uśmiechając się pokrzepiająco licząc na to że ona przynajmniej się uśmiechnie ale nic zero reakcji słowem się nie odezwała dalej uporczywie wpatrywała się w okno. Chcąc zwrócić uwagę na siebie zamachałem jej przed oczami ale nawet nie mrugnęła okiem. W końcu się zirytowałem i pociągnąłem za rękaw wtedy wydarzyło się coś czego się nie spodziewałem, dziewczyna wyciągnęła różdżkę i wycelowała we mnie automatycznie uniosłem ręce w górę. Jej oczy jak i twarz nie wyrażały żadnych emocji ale co jest dziwne wyczułem, że ona widzi we mnie zagrożenie choć tylko ją dotknąłem. – Nie bój się nic ci nie zrobię- powiedziałem chcąc ją uspokoić lecz nadal trzymała różdżkę. – Przepraszam nie chciałem cię przestraszyć uwierz mi nic ci nie zrobię – zapewniałem. W końcu dziewczyna opuściła różdżkę i schowała do kieszeni.








Cristal_Qullen_Riddle