Szczęśliwego Nowego Roku!

.

Poniżej znajdziecie podsumowanie roku 2019. Jeśli ktoś to przeczyta całe to wielkie serduszko dla niego.
I moje podsumowanie może być dość chaotyczne, ale jestem leniwą d*** i nie chciało się tego poprawiać. <3

Trochę o mojej sytuacji (w ogromnym chaotycznym skrócie xD):

Ten rok był bardzo trudny dla mnie. Od kwietnia borykałam się z ciągłym zmęczeniem i bardzo słabą psychiką. Gdy nastały wakacje, miałam ogromną nadzieję, że powrócę do normalności. Ale wraz z powrotem do szkoły, wszystkie marzenia zderzyły się z rzeczywistością, a mój słaby nastrój powrócił, lecz dzięki osobom, które były przy mnie, ciężkie miesiące przeżyłam i starałam się jako tako czerpać z nich radość.
Teraz mamy grudzień i jest chyba coraz lepiej. Zaczęłam coraz bardziej dostrzegać dobre chwile w swoim życiu, jakie by ono nie było. Rok ten był pełen kontrastów, smutek splatał się z radością a ja jakoś próbowałam pogodzić pasje i obowiązki.

Poznałam cudownych ludzi, spełniłam jedno ze swoich marzeń i wyjechałam na wakacje do Anglii, spędziła świetne chwile z osobami, bez których moje życie nie byłoby takie jak teraz.

Trochę o grafikach i tym koncie:

Jak sami zauważyliście, moja aktywność była bardzo chaotyczna. Brak czasu i cały natłok problemów skutkowały totalnym brakiem ochoty na pasję jaką jest tworzenie. Czy to pisanie, rysowanie, muzyka, fotografia czy właśnie grafika. Same prace wychodziły przeciętnie i teraz nie jestem totalnie z nich zadowolona. Jakkolwiek starałam się powrócić do was i wykonać zobowiązanie, ale ciągle coś nie dawało mi spokoju i miniaturki były tworzone z dwumiesięcznym poślizgiem. Jest was ponad 130 i jest mi tak bardzo wstyd, że ciągle musieliście słuchać obietnic, które i tak nie były spełniane.

Więc, co dalej?

Na rok 2020 mam naprawdę duże plany. Powrót do ćwiczeń i diety; powrót do tworzenia – w jakimś chociaż stopniu; zorganizowanie swojego życia; znalezienia harmonii w swojej duszy i ciele. Nigdy w życiu nie miałam aż tak dużych planów na nadchodzący rok ale potrzebuje obrócenia swojego życia o sto osiemdziesiąt stopni i czuje, że magiczna dwudziestka jest okresem, który pozwoli mi się odciąć od swojego dotychczasowego życia, które z pewnością było ostatnimi czasy przepełnione wahaniami nastroju i sprzecznymi sytuacjami.

A co z grafikami?

Naprawdę nie wiem, nie chce składać obietnicy, która może znów zostać niespełniona. Pewnie będę obecna na tej stronie, tak szybko się mnie nie pozbędziecie, ale na pewno nie z taką aktywnością jak na początku swojego konta.

31.12.2019 vilars/lying