– Witam państwa. Nazywam się Jessabelle Demimonde i jestem detektywem głównym. Wezwano mnie, abym rozwiązała sprawę trójki ciał znalezionych w ostatnim wagonie. Nie wiem ile mi to zajmie, ale spróbuję załatwić to jak najszybciej. Dyrektor został powiadomiony, iż ferie zimowe zostaną nieco przedłużone.- odparła opalona pani detektyw. Na szczęście tylko kilku wiedziało, że Jessabelle Demimonde jest najlepsza w swoim fachu, a reszta ministerstwa słyszała o niej legendy i mówili na nią „Baba Jaga”. Posługiwała się każdą bronią mugolską, również palną. Pracowała w dwóch światach, sprawdzając aby magiczne sprawy nie wyszły na jaw. Niestety jej trzytygodniowy urlop na Dominikanie musiał zostać skrócony, ze względu na tą sprawę. Była wściekła, ministerstwo ściągnęło ją do siebie, w momencie kiedy miała się zabawić z przystojnym latynosem i nagle pojawiła się przed ministrem w skąpym bikini.- jak wam się podoba? :)

Nie wiem nawet kiedy zaczęłam walczyć ze śmierciożercami. Odpychałam zaklęcia z każdej strony, ponieważ pył ze zniszczonego zamku ograniczał mi widoczność. Rozglądałam się gorączkowo za bliźniakami, błagałam każde bóstwo aby byli cali i zdrowi. Po chwili obydwoje do mnie dołączyli i we trójkę odpychaliśmy zaklęcia śmierciożerców. W mojej głowie miałam wizję naszej pierwszej randki, pierwszego pocałunku. Chciałam mieć nadzieję i przewiać te cholernie czarne myśli. Niestety wiedziałam co muszę zrobić.

– Osłaniajcie mnie!- krzyknęłam. Musiałam poszukać Rona i Harrego. Niestety w tej jednej sekundzie moje życie właśnie się zakończyło. Fred został przygnieciony przez gruzy i nie żył. Miłość mojego życia właśnie umarła.- początek do nowego os :)