
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×




Miss_Silver
AUTOR•Hej Kryształki!
Mam zarąbistą (i długą) nominkę od @LilyNightshade
Autor: @Davil
Zasady:
– podczas wykonywania nominacji musisz zdać się na kreatywność – wszystko musi powstać na bazie Twoich marzeń i pomysłów. Nominacja nie dotyczy konkretnego dzieła fikcyjnego, ale możesz się na nich wzorować,
– używam w nominacji rodzaju żeńskiego, lecz może ją wykonać każdy, bez względu na płeć,
– jeśli Ci to pomoże, pomyśl sobie, że piszesz historię swojej OC lub postać do rp – musisz stworzyć jej historię, charakter i pasje,
– baw się dobrze!
♥ 1. Zacznijmy od czegoś, co każdy z nas musiał przeboleć – szkołę! Do jakiej szkoły dla czarownic chodziłaś?
Uczęszczałam do Szkoły Podstaw Magicznych im. R. Potisera, następnie do Wyższej Akademii Sztuk Magicznych lady Habit
♥ 2. Jakie były Twoje ulubione, a jakie znienawidzone lekcje?
W szkole Potisera uwielbiałam lekcje łaciny, ale głównie ze względu na nauczyciela, który potrafił swoimi naukami zaciekawić nawet najbardziej odpornych na wiedzę. Jako przedmiotem szkolnym, zarówno w SPM, jak i w wyższej akademii, interesowałam się magią iluzji oraz transmutacji. Lubiłam też historię czarnoksięstwa. Nienawidziłam za to zajęć teoretycznych z runistyki oraz czytania gwiazd i leśnictwa magicznego, głównie z powodu wielu terminów do zapamiętania. Za to zajęcia praktyczne potrafiły być nawet ciekawe.
♥ 3. Która sala była Twoją ulubioną?
Zdecydowanie sala iluzji. Tam nic nie było ty, czym mogłoby się wydawać, i nawet podchodząc z ławki do tablicy można się było zgubić.
♥ 4. Jakie zajęcia dodatkowe wybrałaś?
W Akademii uczęszczałam na zajęcia wyższej iluzjonistyki, za to w SPM chodziłam na nadbotanikę, praktyczny klub transmutacyjny (który był dość nielegalny) oraz… kółko krawieckie
♥ 5. Czego uczył Twój ulubiony nauczyciel, a czego – znienawidzony?
W SPM moim ulubionym nauczycielem był sir G-Warner, uczący łaciny. Nie przepadałam za panną C-Laine, uczącą czytania gwiazd, głównie za jej nieprofesjonalizm.
W Akademii miałam cudowną wykładowczynię iluzji – madame Rachel E-Terda. Ze wzajemnością nie lubiłam profesora B-Filas, z którym pogryźliśmy się już na pierwszych zajęciach z nadbotaniki (poszło wtedy bodajże o to, czy Rada Czarodziejska powinna zlegalizować i powszechnie udostępnić Jarząb Kościsty, którego liście były co prawda wykorzystywane w trucicielstwie, jednak syropy z kory tego jarząbu świetnie działały na niepłodność u czarownic)
♥ 6. Z kim dzieliłaś pokój, w którym uczyłaś się i robiłaś zadania?
W Akademii każdy miał rzecz jasna własną sypialnię, a w Salonie Piętra Trzeciego spotkać można było wiele osób.
W SPM za to pokój dzieliłam z dwiema fantastycznymi dziewczynami – Angelicą Rosner i Ruby Abersay
♥ 7. Czy przyjaźń z jakąś osobą z tej szkoły utrzymała się do dziś?
Z Angelicą łączy nas serdeczna przyjaźń, choć nie widujemy się zbyt często, bo pracuje ona w Szkółce Smoczej. Za to mój kolega z Akademii, Frank A-Lokey uczy w Szkole Nadmitycznej, do której uczęszcza córka mojej siostry, Flora. Z Frankiem widuję się więc dość często.
♥ 8. Z czego najlepiej poszedł Ci egzamin?
Z magii iluzji oraz, ku mojemu zaskoczeniu, z historii czarnoksięskiej
♥ 9. Z czego poszedł Ci najgorzej?
Z run i czytania gwiazd
♥10. Ile certyfikatów i dyplomów dostałaś na zakończeniu roku?
Dostałam 3 dyplomy (najlepsze wyniki w magii iluzjonistycznej, za konkurs nadbotaniczny i z kółka krawieckiego)i certyfikat ukonczenia Wyższej Akademii
♥ 11. Do wykonywania jakiego zawodu kwalifikacje posiadasz?
Gdybym zdecydowała się zostać w Akademii dwa dodatkowe lata (jak np. Frank) mogłabym uczyć w szkołach magicznych. Ja jednak zrezygnowałam w pierwszym terminie, przez co posiadam wyższe wykształcienie magiczne. Dodatkowo najlepiej z klasy zdałam egzaminy końcowe z historii czarnoksięskiej, oraz dobrze znam łacinę, w zwiazku z czym mogłabym zostać Kronikarzem. Ale jakoś mnie do tego nie ciągnie.
♥ 12. Czy dobrze wspominasz szkolne lata?
Tak, uważam że był to wspaniały czas
♥13. Teraz skupmy się na Twojej różdżce i miotle. Twoja różdżka jest rodzinna, przekazywana z pokolenia na pokolenie, czy może nowa, jedynie Twoja?
Mam swoją własną różdżkę, po prostu kupioną u zaprzyjaźnionego sprzedawcy
♥ 14. Jak wygląda?
Ma około 25 cm, jest cienka, ciemna i prosta, miejsce, ktore się trzyma jest owinięte jasnozieloną wstążką
♥ 15. Jakiego drzewa użyto do jej wyrobu?
Jest wykonana bodajże z przyciemnianego drewna Olchy Nadbrzeżnej
♥ 16. Czy ma w sobie coś charakterystycznego?
Tak, właśnie tę wyżej wspomnianą wstążkę. Jest ona stworzona przez moją praprapraprababcię. Każda z dziewcząt w naszej rodzinie jako maluch dostaje swoją wstążkę. Później zaplatamy ją w warkocz i nosimy, chodzac do szkoły. Kiedy skończymy naukę, możemy na znak dorosłości rozpuszczać włosy, a wstążką owijamy trzon różdżki. Nie jest to tylko ozdobnik czy tradycja, po owinieciu różdżki wstążką staje się ona nam bardziej posłuszna i jesteśmy z nią połączeni
♥ 17. Zawsze wygląda tak samo czy zmienia się w zależności od osoby, która ją trzyma?
Różdżka tak samo, jednak diametralnie zmienia się wstążka. Zmiania ona barwę na ciemną i parzy osobę, która nie jest włascicielem różdżki. Jeśliby komuś udało się rozwinąć wstążkę (co jest trudnie nawet gdy nie spala ci palców) mógłby normalnie używać różdżki
♥18. Czy w swojej szkole miałaś zajęcia o tym, jak obchodzić się z różdżką, czy może nauczyłaś się tego sama?
W SPM przez pierwsze dwa lata mieliśmy zajęcia kontroli przedmiotów magicznych, między innymi różdżek
♥ 19. Czy Twoja różdżka ma tzw. kapryśne dni?
Oj tak. Ale nasza rodzina ma na to sposób. Gdy różdżka nie chce współpracować, wrzucamy ją do słoika z wodą. Gdy się ją wyjmie po kilku chwilach, jest potulna jak baranek
♥ 20. A co z miotłą? Czy Twoja różdżka zmienia się w miotłę?
Nie, mam samodzielnie funkcjonującą miotłę
♥ 21. Jeśli nie, to jak wygląda Twoja miotła? Jest przekazywana z rąk do rąk?
Wygląda jak… cóż, zwykła miotła z jasnego drewna i gałązek brzozowych. Była miotłą mojej starszej siostry, ale ona od najmłodszych lat nienawidziła latać, więc miotła przypadła mi
♥ 22. Czy często na niej latasz?
Zwykle wtedy, gdy chcę gdzieś w miarę szybko dostać. Nie biorę udziału w turniejach miotlarskich
♥ 23. Czy zdążyło Ci się ją kiedyś złamać lub uszkodzić?
Heh… tak, kiedyś, jak byłam młodsza, za mocno uderzyłam ną szczura w piwnicy i odpadła większa część gałązek. Na szczęście udało mi się ją naprawić, zanim ojciec przetrzepał mi skórę (naprawiłam i miotłę, i szczura, który wyglądał na lekko potłuczonego, a był to najprawdopodobniej szczur mojego brata, który uwielbiał te zwierzatka i jego śmierć mogłaby go nie zachwycić)
♥ 24. Czy używasz jej jak normalnej miotły do zamiatania?
Bardzo często
♥ 25. Czy zdążyło Ci się kiedyś pomylić Twoją miotłę z inną?
Tak… w rodzinnym domu mieliśmy wspólny schowek na miotły. Kiedyś wzięłam miotłę matki, która ześwirowała, gdy próbowałam oderwać się od ziemi, anie sprzątać nią, jak to matka miała w zwyczaju. Innym razem próbowałam odlecieć na zwykłej kuchennej miotle… nie musze chyba mówić, że mi się nie udało?
♥ 26. Nadszedł czas na pytania o Twoim wiernym towarzyszu! Kim jest Twój chowaniec?
To żółw. Tak, żółw. Mój brat ma szczury, moja siostra pasikoniki, a ja mam żółwia
♥ 27. Jak ma na imię?
Teodor Uchariasz Patrick Teofil Uniżenieposłuszny Światu
Czyli Tuptuś
♥ 28. Jak się poznaliście?
Przytuptał
♥ 29. Czy czasem przemawia do Ciebie ludzkim głosem?
Nie, nie umie mówić, ale i tak rozmawiamy. Nauczyłam go alfabetu Morse’a i bardzo dobrze sobie radzi
♥ 30. Czy ma w swoim wyglądzie coś charakterystycznego?
Jako iż jest przecież moim żółwiem, jego skorupka jest pomalowana we wszelakie wzory, które dość czesto zmieniam (spokojnie, to przecież magiczna farba, w pełni przyjazna środowisku etc.)
♥ 31. Co najbardziej lubi jeść?
Żółtą marchewkę
♥ 32. Jak najczęściej się bawicie?
Zazwyczaj wytuptujemy sobie wiadomosci alfabetem Morse’a, no bo przecież nie nauczę żółwia aportować
♥ 33. Czy masz jeszcze jakiegoś zwierzaka? Jeśli tak, to jakiego?
Pająk w kącie sypialni się liczy? Choć on jest bardziej współlokatorem. Żyjemy sobie w symbiozie. On zjada uciążliwe komary i muchy, ja powstrzymuję gosposię przed zmieceniem pajęczyny z powierzchni Ziemi. On ma na imię Pająk
♥ 34. Czy kiedyś Twój chowaniec Ci uciekł?
to jest żółw. Wyobraźcie sobie uciekającego żółwia
♥ 35. Czas na pytania o Twoim życiu po szkole! Jaką magiczną działalność posiadasz?
Wraz z siostrą prowadzimy Kwiaciarnię Magiczną na Okazje Wszelakie Sióstr Weloby
♥ 36. Czy jest legalna?
Legalne jest to, o czym wiedzą klienci. Nielegalne są za to nasze sposoby na zdobywanie np. Słonecznika Cieniolubnego, który jest rzadkim okazem czy przepieknych Goździków Nieprzekwitłych. Nie zdradzę jednak rzecz jasna naszych sekretów
♥ 37. Jaką masz opinię wśród klientów?
Cóż, na pewno lubią mnie bardziej niż moją siostre i to ze mną wolą ustalać szczegóły zamówień. Jednak w estetyce prac to Susan jest mistrzynią. Ja nadrabiam zdolnościami magicznymi
♥ 38. Co Twoi bliscy sądzą o tym biznesie?
Matka wolałaby, żebyśmy poszły na medycynę lub nauczały w szkołach, jednak ojciec pochwala naszą samodzielność i przekonuję matkę, że „żaden pieniądz nie śmierdzi, a pasję spełnieć warto”. Nasz brat, Philip, uwielbia kręcić się nam pod nogami w trakcie pracy, jednak od czasu, gdy dostał po głowie bukietem Róż Bąblokwiatych, jakos rzadziej się tu pokazuje.
♥ 39. Czy masz jakiś współpracowników?
Jak wyżej wspomniałam, to wspólny biznes mój i mojej siostry
♥ 40. Czy kiedyś ktoś obrażał wykonywany przez Ciebie zawód?
Em… nie licząc pana Motera, z którego ogródka zwinęłam goździki? Nie, nikt
♥ 41. Jaka była najciekawsza osoba, która przyszła prosić o Twoje usługi?
Pamiętam to bardzo dobrze. To było na początku naszej firmy, przeszło pół roku od kiedy skończyłam szkołę. Przeszedł do nas tajemniczy mężczyzna. Od razu zażyczył sobie rozmawiać ze mną. Prosił o bukiet kwiatów, które uwielbiają kobiety. Odparłam wtedy, że każdy lubi co innego, a rodzai kwiatów mamy co nie miara. Kazał mi więc przygotować bukiet z kwiatów, które polecają właścicielki. A więc wcale-nie-ukradłam najpiękniejsze goździki, które były moimi ukochanymi kwiatami i uwinęłam śliczny bukiet. Tamtego wieczoru moja siostra wróciła do domu zaręczona z owym tajemniczym mężczyzną z kwiaciarni😂 pojawił się tylko jeden problem – Kai (mój obecny szwagier) nie wpadł na to, że co lubi jedna siostra, druga może nienawidzić. Nieprzekwitalne Goździki stoją więc sobie u mnie na parapecie, a mimo to Susan i Kai są szczęśliwym małżeństwem.
♥ 42. Ile zazwyczaj bierzesz za daną usługę?
Zależy od rodzaju kwiatów, ich dostępności i dodatków, aczkolwiek ceny wachają się od 100 do 356 Zwykłych Talarów
♥ 43. Co robisz w chwilach wolnych od pracy?
Czytam powieści Zeldy Perom, eksperymentuję z magią iluzji i maluje skorupkę Tuptusia w różne wzory
♥ 44. Gdybyś mogła na jeden dzień zamienić się z kimś pracą, to kto by to był?
Hm… jeśli tylko na jeden dzień, to chętnie zamieniłabym się z Angelicą w Szkółce Smoków. Nie dlatego, że lubię te przerażające stworzenia. O nie. Lecz wszelkie smocze hodowle cech**ą się orgomem tajemnic i pilnie strzeżonych sekretów, ktore nigdy nie opuszczają murów szkółek. Ciekawie byłoby poznac niektóre z nich.
♥ 45. Czy posiadasz jakiś uczniów?
Nauczyłam Tuptusia alfabetu Morse’a. Liczy się?
A tak na poważnie, jako tako moją uczennicą jest 6-letnia córka mojej siostry, Flora. Młoda wykazuje niepokojące zainteresowanie historią czarnoksięską, a głównie torturami i sposobami zabijania czarownic w dawnych wiekach. Susan rzecz jasna nie pochwala tego, ale my mamy ją w nosie i myszkujemy po najczarniejszych zakątkach biblioteki w poszukiwaniu interesujacych historii.
♥ 46. Pora na pytania o różne tradycje i spotkania wiedźm! Czy obchodzisz wiele czarodziejskich świąt?
Niewiele. Obchodzimy rzecz jasna Noc Walpurgi, a w pełnie księżyca puszczamy kaczki na jeziorze (znaczy, polujemy na lesne istoty, wcale nie ignorujemy bajdurzeń babki i wcale nie urządzamy sobie po prostu pikników na Polanie Wilkolaków… wcale…)
♥ 47. Jeśli tak, to jakie jest Twoje ulubione?
Najbardziej lubię chyba jednak Sobótki, kiedy to poszukujemy w lasach kwiatu paproci
♥ 48. Czy obchodzisz święta, które przydzielone są jedynie do Twojej grupy zawodowej?
Niewiele czarownic obchodzi właśnie Noc Kupały, ale tak po za tym to nie przywiazujemy duzej wagi do świąt i tradycji
♥ 49. Jeśli tak, to jakie są Twoje ulubione?
Jak wyżej
♥ 50. Jaką magiczną tradycję lubisz najbardziej?
Tą naszą małą rodzinną tradycyjkę ze wstążkami
♥ 51. Czy należysz do jakiegoś sabatu?
Tak, należę do Sabatu Akademickiego Piętra Trzeciego
♥ 52. Jeśli tak, to kiedy i gdzie się spotykacie oraz co robicie?
Spotykamy się w ostatnie piątki miesiąca, jak to zwykle bywa – dwie godziny przed północą – w różnych miejscach, zazwyczaj na Polanie Wilkolaków lub nad Jeziorem Topielicy. Zazwyczaj gramy w karty i pieczemy kiełbaski na ognisku. A potem idziemy straszyć ludzi bedących o tej porze w polu (są to zazwyczaj pijacy, bezdomni, dzieci kryjace się przed matką czy nieletnie pary ze słomkami we włosach, czyli ludzie, w których opowiesci niewielu wierzy)
♥ 53. Czy ciężko było Ci się dostać w łaski tego sabatu?
Jasne, że nie. Zresztą, nie miałam na to wpływu, dostalam kluczyk do pokoju nr 45 i przez kolejne 6 lat byłam skazana spedzać czas w Pokoju Piętra Trzeciego. A potem jakos tak na zostało i spotykamy się co miesiąc.
♥ 54. Czy uważasz, że sabaty są zbyt staromodne i nie powinny istnieć?
Skadże! Może i te coroczne zjazdy czarownic na Łysej Górze bywają nudnawe, ale ileżto ciekawych opowieści jest potem do powtarzania. A nasze prywatne sabaty są wielce nowoczesne (mamy kiełbaski!)
♥ 55. Czy za czasów szkolnych należałaś do tzw. małego sabatu, czyli sabatu czarownic niepełnoletnich?
Jasne
♥ 56. Teraz pytania związane z Twoją magią! Od którego roku życia zaczęłaś czarować?
Od 6 roku życia czarowałam, w 7 wiosnę zaczęłam uczęszczac do Szkoły Podstaw Magicznych im. R. Potisera
♥ 57. W jakiej magii jesteś najlepsza?
Iluzji, a także dobrze znam się na roślinach (choc z uprawą już kiepsko)
♥ 58. Jakie zaklęcie było pierwszym, które Ci się wykonać?
Zamieniłam Susan w pandę. Aż żal było ją potem odczarowywać, pod tą postacią była przesłodka.
♥ 59. Czy prowadzisz notatnik, w którym zapisujesz własne pomysły na czary lub eliksiry?
Nie prowadzę notatnika. Zaklęcia zapisuje łaciną na ścianie w pokoju. Praktyczne
♥ 60. Ile zaklęć lub mikstur już udało Ci się stworzyć?
Z mikstur jestem kompletna noga. A zaklęć… bedzie z kilkanaście
♥ 61. Czy posiadasz jakąś czarownicę, która jest Twoją idolką, jeśli chodzi o tworzenie zaklęć?
Jestem fanką Zeldy Perom, pisarki-czarownicy, która potrafi czarować słowami. Za czasów szkolnych byłam też „fanką” Ruby Abersay, mojej przyjaciółki z klasy w SPM, która podczas lekcji łaciny kilkukrotnie źle przeczytała zaklecie, tworząc całkiem nowe. Oczywiście kilka razy wezwała niechcący demona lub przeklnęła klasową jaszczurkę…
♥ 62. Czy często używasz magii dla zabawy?
Zdarza się
♥ 63. Czy zdarzyło Ci się kiedyś stracić moc, choćby na chwilkę?
Moja matka miała intrygujący sposób karania dzieci. Na kilka godzin zamykała nam moce w słoikach i odsyłała do pokoju. Na przykład gdy byłam w wieku 10 wiosen wybuchnęłyśmy z Susan portret stryjenki Franceski.
♥ 64. Czy miałaś styczność z magią zakazaną?
Wolałaby o tym nie mówić… ale tak, zdarzaly się różne epizody…
♥ 65. Czy czytasz dużo ksiąg, żeby poznawać nowe czary i przepisy na mikstury?
Powieści tak. Ale takich typowo naukowych ksiąg nie czytam. No chyba że te z historii czarnoksięskiej
♥ 66. Czy posiadasz jakiś własny, nietypowy sposób czarowania?
Jako jedyna w rodzinie umiem rzucać zaklecie wisząc głową w dół na dębie.
♥ 67. Pora na końcowe, luźne pytanka! Czy miałaś kiedyś styczność z jakimiś istotami magicznymi, które nie były czarownicami?
Chochliki w piwnicy, wilkolak w kasie sklepowej, topielica kradnąca nam ciasteczka… czego ja nie widziałam
♥ 68. Jakich czarownic najbardziej nie lubisz?
Nietolerancyjnych i zbyt przywiązanych do tradycji
♥ 69. Jakie masz zdanie na temat wiedźm, które opuszczają magiczny świat i lecą na Ziemię?
Niech robią co chcą, ale wśród ludzi jest nudnawo
♥ 70. Czy podróżowałaś kiedyś między magicznymi wymiarami?
Tak, w szafie mam przejscie do Narnii.
♥ 71. Z jakim żywiołem zwyczajnym jesteś związana?
Chyba z ziemią
♥ 72. Z jakim żywiołem nadzwyczajnym jesteś związana?
Na lekcjach żywiołów byłam zajęta składaniem origami. Nawet nie wiem jakie są.
♥ 73. Nominuj parę czarownic, które chciałabyś widzieć w swoim sabacie:
@Potato_Satan
@Lady_Lafayette
@Alovercia
@Stoneheart
@Annabeth222
@KreatywnAnia
I kto tam chce
Przeczytał to jakiś ludź? WaRtO
teenagedream
@Miss_Silver taak, ja też
bardzo szanuję także Davil za to, że się jej/jemu chciało to wszystko pisać xd
.Anja
@Miss_Silver Przeczytałam, mega! Ja już zostałam nominowana przez kogoś, i teraz jestem w trakcie robienia tej nominki (straszzszsnie czasochłonna :’))
milkajagodzianka
O dżizas
To ty żyjesz jeszcze
O gat
O boshe
A ja myślałam że umarłaś
XDDDDDDDDDD
Miss_Silver
• AUTOR@_Crystal_Dragon_ żyję, żyję😂 to ty jesteś ta co zmartwychwstała, ja żyłam caly czas😂
Miss_Silver
AUTOR•Co tu sie odjaniepawla-
Już normalne urodzin nie można obchodzić, bo już wszyscy ludzie nazwy zmieniają, a ja mam spam od LadyLafatte (edit: Lafayette) czy kij wie jak to sie pisze😂
W każdym razie, jutro bedzie RR.
Bo tak
Bo mogę.
I tyle
~Liviś, będąca o rok bliżej do śmierci🙃
A może tez zmienie nazwę na @Gąsienica?
Co wy na to?
.__Rose__.
@Miss_Silver nie mogę się doczekać kolejnego RR
mar.v.een
@Miss_Silver
Tak
SPOJLER
CHCĘ
coffee_cup_
Wszystkiego najlepszego Liv
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
Radości, miłości i obserwacji
Wszystkiego co najlepsze Liv 🎂🎉🍻
Miss_Silver
• AUTOR@Alovercia dziękuję Franiś❤
coffee_cup_
@Miss_Silver
Spoczko Liviś 💕
Wszytskiego naj jeszcze raz
Miss_Silver
AUTOR•Hej Kryształki!
Co tam?
Nie chcesz mojego marudzenia? Zjedź do gwiazdki
Ogólnie to ten… ostatnio codzinennie pomagam mamie w firmie, nie? Nieistotnie zresztą. Chodzi o to, że podczas tego pomagania, czyli od 11 do 16 caly czas sluchamy radia (RMFu)
I niedługo będę już cały program i liste piosenek znała na pamieć😐
Np.
Codziennie jest coś Imagine Dragons
Zazwyczaj Beliver lub Thunder
Dzis wyjątkowo było Whatever it talks
Do tego codziennie Szampan sanah
I jeszcze takie jedno angielskie
Ale tytułu nie znam
Dziś z 10 razy powtorzyli, na kiedy przełozyli egzaminy
No i codziennie z 20 razy reklamują orlen
Albo banki
Ogólnie to wkurza mnie juz ta rutyna. Co dzień robię dokładnie to samo. Wstaje. Sniadanie. Czytam. O 11 ide pomóc w firmie. O 14 obiad. Wracamy do roboty. O 16 na chwilę na pole. Potem do 19 lekcje z przerwą na kolacje. Cos oglądamy. Czytam sobie. Czytam siostrze. I potem jeszcze do 1 w nocy czytam sobie. I spac. I rano od nowa…
☆
Robie quiz opowiadaniowy, w sensie takie ładne grafiki i w cholere tekstu. Czyli to troche potrwa.
A Civitas piszę (tak jakby)
Tyle
~Liv, której już odbija
mar.v.een
Civitas, ziomuś~
.Anja
@Miss_Silver A ja już dawno przestałam stwarzać pozory, że odrabiam lekcje na laptopie XD
I na chama gram w pasjansa albo w SQ lol