Hej 💙
Mogłam spodziewać się zamknięcia szkół, ale mimo wszystko myślałam, że ten plan nie wejdzie w życie. Przede wszystkim nie sądziłam, że tak szybko. Pamiętajcie, że te 2 tygodnie to nie jest zwykły, wolny czas. Jak już szkoły będą zamknięte, to raczej starajcie się unikać zatłoczonych miejsc. Inaczej ta przerwa nie miałaby sensu.
Macie jakieś obowiązki? Ja dostałam 10 kartek (20 stron) zadań z matematyki i za pomocą e-maila będę stale otrzymywać zakres materiału z angielskiego. 😕 Nie wspomnę o sprawdzianach, które czekają na mnie po powrocie. A u Was jak sytuacja z nauką wygląda?
Rodzice muszą chodzić do pracy, więc obawiam się, że nie możemy być pewni swojego zdrowia. Łatwo się zarazić.
W tym roku przystępuję do bierzmowania i w obliczu koronawirusa ciężko mi będzie chodzić tak często do Kościoła. Nie mam zielonego pojęcia, co w takiej sytuacji zrobić.
W dodatku od wielu lat biorę udział w Kangurze Matematycznym (konkurs międzynarodowy). Przykro mi, że zostanie odwołany, bo tak prawdopodobnie się stanie.
Wiele osób robi zapasy żywności na kilka miesięcy, aby później nie wychodzić z domu. Profilaktyka jest bardzo ważna, ale aż tak?
We Włoszech zbyt późno zaczęli reagować, przez co tak nieprzyjemnie się zrobiło. Cieszę się, że u nas zadbano o bezpieczeństwo.
Uważajcie na siebie, zdrowia życzę 💙

Hej Stokrotki! 🌼
Dosyć dawno nie dodawałam wpisu, zresztą nawet z quizami mam małe zaległości. Ciężko mi wyjaśnić, jakim czynnikiem jest to spowodowane, ponieważ nie jestem w stanie wskazać tylko jednej rzeczy – musiałabym długo wymieniać.
Jednak ostatnio zmobilizowałam się i opublikowałam dwa quizy, stosunkowo analogiczne. Ucieszył mnie ich pozytywny odbiór, a szczerze mówiąc, wykonanie ich zajęło mi nieco mniej czasu niż zwykle.

Od jakiegoś czasu trwają testy gry Kalambury, o czym pewnie dobrze wiecie. I co myślicie, jakie są Wasze wrażenia? Mnie bardzo przyjemnie się rysuje, więc jeśli ktoś chciałby pograć, mam tam taką samą nazwę.

Doskonale wiem, że już kiedyś wysyłałam Wam informację o wywiadzie ze mną, ale ten był przeprowadzony z innymi osobami, prowadzącymi inne konto. Także zapraszam na konto @wywiady_sq . Chyba wiecie jak znaleźć, jest opublikowany jako czwarty :)

Jutro mam urodziny i jakoś szczególnie ten fakt mnie nie cieszy. Mimo młodego wieku mam wrażenie, że przybliżam się ku starości. Macie podobne odczucia? :/
Ale swoją drogą, przyjemnie jest czasem świętować. To w pewnym sensie odskocznia od męczących dni w szkole. Z racji, że urodziny mam w sobotę, mogłam spodziewać się życzeń już dzisiaj w szkole, lecz dziwnie się z tym czuję. Rozumiem, że moja przyjaciółka chciała jako pierwsza złożyć mi życzenia, więc zrobiła to trochę po północy. Ale urodziny mam dopiero jutro, no bez przesady. 😅 Równie dobrze mogę życzyć Wam teraz wesołych wakacji, bo przecież bedę pierwsza :)

Zadam teraz pytanie kompletnie niezwiązane z SQ. Lubicie wf? Chciałabym się wyżalić, więc nie musicie tego czytać. 😉
Ja wręcz nie znoszę, chociaż to mało powiedziane. Nawet wolałabym złamać rękę, aby zwolnienie długo trwało. W pierwszej chwili pewnie pomyśleliście o lenistwie, ale powód jest zupełnie inny. Zawsze kochałam sport. Ćwiczyłam kalistenikę, rozciągałam się (szpagaty i te sprawy), chodziłam na długie spacery, grałam w koszykówkę, nawet w samotności, gdy nikt nie chciał mi towarzyszyć. Gdy są dosyć ciepłe dni, wychodzimy z wuefistą na boisko na dworze. Chłopcy grają w piłkę nożną, a dziewczyny muszą zająć się sobą. Czyli 45 minut nudy, ponieważ wiele dziewczyn z mojej klasy nawet stroju nie nosi lub nie zmienia, nie ćwiczy. A nie ma mowy o graniu z chłopakami, bo przecież oni grają „o wiele lepiej niż płeć piękna” i ogólnie ich zdaniem są we wszystkim lepsi. I tak przez kilka miesięcy, kiedy temperatura na to pozwala.
Niestety, moja klasa potrafi nieźle zaniżyć poczucie wartości, w każdej dziedzinie.
Na sali gimnastycznej jest jeszcze gorzej, bo muszę uczestniczyć w grach zespołowych. Wraz z moją przyjaciółką zawsze zostajemy wybierane ostatnie, bo jako osoba z dobrymi ocenami nie mogę być dobra w sporcie. Ale to nie jest moje największe zmartwienie, właściwie to żaden problem. W trakcie gry jest jeszcze gorzej, bo wiecznie znajdą powód, aby na kogoś krzyczeć. Niektórzy mają zawyżoną samoocenę, przez co wytykają czyjeś błędy, a sami swoich nie zauważają. Co z tego, że nie potrafią trafić ręką w piłkę od siatkówki, ja muszę zrobić to zawsze, bo inaczej pretensje. A jak im się nie udaje, to przeklinają tak, że w przenośni cała szkoła ich słyszy. Albo tańczą tańce z TikToka, które i tak źle wykonują. ;) Ostatnio miałam wf o 8.00, byłam ledwo żywa. No ale przecież muszę tryskać energią, gdy inne dziewczyny siedzą na ławce, oglądając swoje paznokcie. Słyszałam hasła w moją stronę, za przeproszeniem „rusz d*pę” albo po prostu swoje imię, tak głośno, jakby coś się paliło. Po każdej takiej lekcji mam ochotę ich porwać na kawałki. Ostatnim razem już ze łzami w oczach rzuciłam o podłogę kijem do hokeja i miałam, brzydko mówiąc, gdzieś reakcję klasy. Nie ćwiczyłam do końca lekcji, a pan jeszcze zapytał, co się stało. Jakby nie widział, co się dzieje. Oczywiście szok i niedowierzanie, jak taka spokojna osoba może czuć tak negatywne emocje.
Kolejny powód, przez który nie czuję się komfortowo, to obecność o 2 lata starszego chłopaka, który stanowi zagrożenie wszystkim zebranym. Łatwo się denerwuje i z tego powodu kopie piłką, nie zważając na nikogo i na nic. Często piłka odbija się od sufitu, następnie podłogi, ściany i w niefortunnych przypadkach – od czyjegoś ciała. Także muszę uważać, aby nie dostać w twarz. Już jedna osoba dostała mocno w głowę, na szczęście wszystko było ok. Ten cyrk chyba się skończy, gdy ktoś naprawdę na tym ucierpi, niestety.
I jeszcze mają niezwykłą zdolność do śmiania się z kogoś i naśladowania nieudanych ruchów w trakcie gry, co też jest krępujące, ale to drobiazg.
Zresztą zaliczenia (takie sprawdziany z wf-u) są bardzo standardowe. W dodatku najczęściej z tego, czego w ogólnie nie trenujemy w ciągu roku.
Żeby jakoś ładnie zakończyć moje marudzenie, miłego weekendu Wam życzę! 💙

Nie chcesz czytać, nie czytaj. Ale jeśli bawi się cały ten wirus, radziłabym.
Jak już zapewne wiecie, liczba osób zarażonych ciągle rośnie. Jest on niebezpieczny, ale do wszystkiego podejdźmy ze zdrowym rozsądkiem. W Polsce go nie ma i nie było. Medycynę mamy rozwiniętą, a badania nad opracowaniem szczepionek trwają. Warto zachować ostrożność, ale także nie można zamykać się na klucz w swoim własnym pokoju i czekać, aż to wszystko minie. A wiecie co jest najgorszym rozwiązaniem? Żartowanie z tego.
Ja rozumiem, że każdy ma inne poczucie humoru, lecz wszystko ma swoje granice. Dla mnie to trochę przykre, dla innych może mniej, ale to świadczy w pewnym stopniu o szacunku dla osób w gorszej sytuacji. To rzadki przypadek, że oznaczam w tego typu wpisie, ale może da im to do myślenia. Najpierw zauważyłam konto @Koronawirus_z_Wuhan który podaje się za tego wirusa. 🤦‍♀️ Dałam sobie spokój i uznałam, że szkoda moich nerwów. Ale co widzę? @Zaklad_Pogrzebowy . Tak, wiem, konta zostały zablokowane. Natomiast powstają nowe. Wystarczy spojrzeć na jego „o mnie”, by zrozumieć. To jest nie na miejscu.
Zastanówcie się czasem, zanim coś zrobicie, bo nikt nie chciałby, żeby takie przykrości go spotkały.
Gorzej, zauważyłam „akcję” pt. #ObrażamySięNaModów. Naprawdę? Moderatorzy zrobili to, co powinni. A takie Wasze obrażanie się nic nie da.
Nie chciałam nikogo urazić. Jeśli to zrobiłam, przepraszam. Mam tylko jedną prośbę – skończcie z tym.