Hey, ogólnie nie lubię dodawać długich wpisów, bo wiem, że nie wielu osobom chce się je czytać, bądź nie mają czasu, ale dziś mam dużo do opowiedzenia, także jakoś mi to wybaczycie.

Po pierwsze to ogłaszam, że Einstein, Pitagoras i bodajże Archimedes, nawet razem wzięci nie przewyższają moich umiejętności matematycznych, gdyż, uwaga, uwaga, tum duru dum dum, dostałam trójkę plus z kartkówki z równań 😌. Czasami też się zastanawiam jak niskie są moje standardy skoro skakałam po suficie ze szczęścia z tej trójki, a moja koleżanka wykłócała się o piątkę zamiast piątki minus… Ale mówię wam, bogowie maczali w tym palce, to fizycznie nie jest możliwe bym uczciwie, faktycznie dostała z tego trójkę plus. I jeszcze, że zrobiłam ostatnie zadanie ma max punktów (wklejam treść)
"Zad 4. Grupa turystów przebywała 8 godzin na wycieczce pieszej. Przewodnik stwierdził, że 15 razy dłużej wędrowali, niż odpoczywali. Jak długo trwał odpoczynek"
No imagine dla mnie, że to zrobiłam, trwał 0.5 godziny 🤯.

Pamiętacie jak mówiłam, że moja szkoła organizuje akcję 15 dni dla Ukrainy i każda klasa ma swój dzień i robi kiermasz? Dziś był nasz dzień, dzień 7B. Ogólnie myślałam, że będzie przy tym więcej zabawy, ale nie było źle. Na początku załatwiłam mnie i moim friends zwolnienie z biologii, BO PRZECIEŻ TRZEBA BYŁO USTALIĆ CENY I ZROBIĆ CENNIK, potem pierwszą godzinę polskiego mieliśmy na korytarzu, przy stoisku z kiermaszem, BO TRZEBA PILNOWAĆ, a na drugiej godzinie polskiego wywinęłam się z kolegą, BO TRZEBA OGŁOSIĆ INNYM KLASOM CO SPRZEDAJEMNY i oczywiście tylko ja w tych klasach ogłaszałam, a on stał i kiwał głową. Jeszcze jak byliśmy u trzeciej liceum i powiedziałam, że sprzedajemy kubeczek wody za pięćdziesiąt groszy (stoisko z kiermaszem było pięć metrów od baniaka z wodą ZA DARMO) to zaczęli klaskać 😩. Na chemię niestety poszłam normalnie i była jak zawsze czyli *kuhwa nie umiem*, za hiszpański było zastępstwo z panią od biblioteki, więc po prostu staliśmy przy stoisku i zjadaliśmy np. za małe kawałki ciasta, które by się nie sprzedały, mniejsze ciasteczka, nie udane waty cukrowe… no wiecie ;). Za fizykę mieliśmy zastępstwo na chemię, ale zrobiliśmy godzinę wychowawczą, bo nasza pani od chemii jest naszą wychowawczynią i sprzątaliśmy stanowisko, bo większość rzeczy już się sprzedała. Ustaliliśmy też, że w maju mamy wycieczkę do aqua parku, na co chłopacy zaczęli się zakładać, który więcej schudnie i będzie "lepiej wyglądać" na basenie XDD. Niestety dwie ostatnie matematyki przebiegły normalnie, poza tym, że na połowie pierwszej byłam na spotkaniu samorządu, bo wiecie, jestem sekretarką klasową CO NIE.

Jak już wyżej powiedziałam, sprzedawaliśmy watę cukrową. NAUCZYŁAM SIĘ ROBIĆ WATĘ CUKROWĄ, możecie nazywać mnie profesjonalną ✨WaCiArKą✨.

Moja szkoła okazała się też nie być, aż tak zacofaną i robimy No BackPack Day 6 kwietnia! Ja wezmę zwykły plecak i już nigdy więcej nie ważcie się mnie nazwać kreatywną ok?

Ogólnie na kiermaszu zebraliśmy około 818zł, więc niby nie jest, źle, ale klasa, która zebrała najwięcej miała ponad 1200zł. My mieliśmy jednak trudniej, bo byliśmy jednymi z ostatnich i ludzie nie mieli już takiego zapału, by kupować.

Macie zdjęcie Kookiego niżej i zobaczcie to, nie wiem czemu lubię to oglądać XD https://pl.pinterest.com/pin/1090926709708964296/