Jeny, moje wakacje w końcu miały wakacyjną przygodę xD dawno nie było (bardzo dawno) no a więc
✨story time✨
Moja bestie mieszka ode mnie 6km no i pojechałam do niej na nocowanie. Spałyśmy na trampolinie i no zajebioza. Wcześniej w dzień poszłyśmy jeszcze z kumplem do parku i kurde, komary się wręcz rzucały na nas XDD potem moja przyjaciółka uznała, że po co się cofać, może iść przez pole. No i poszliśmy, tyle że to, co tam rosło było wyższe od nas, a jak w końcu znaleźliśmy wydeptaną ścieżkę, była na niej gigantyczna kałuża :D no ale przeżyliśmy tyle, że cali w błocie. Jeszcze ten kumpel chciał nas nastraszyć i całą noc myślałam, że są w zmowie na mnie, bo jestem dość strachliwa. Potem przyszedł o 3.20 jak spałyśmy i musiał nas budzić XDDDD
Ale i tak hitem jest fakt, że kiedy serein postanowiła wyjechać to zaczęło kropić. Uznałam, że wyjadę jak nie pada mocno, bo patrząc na ostatnie ulewy, wolałam jechać a nie płynąć na rowerze. I co? Serein głupia, bo złapał ją dwa razy grad, była cała przeniknięta, a kiedy tylko wjechała do swojego miasteczka wyszło słońce. Życie mnie mnie kochani.
A tu macie ognisko, przy którym się grzałyśmy :]