
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×










Arcturus
AUTOR•Do osób z województwa lubelskiego. Ktoś byłby zainteresowany wzięciem szczeniąt ?
Arcturus
• AUTOR@Hold.On On jest kociakiem czy dorosłym kotem ?
Shaylie
Jest dorosły @Arcturus
Arcturus
AUTOR•Przywracam wenę @Libera
Libera
@Arcturus dziękuję dziękuję
Arcturus
• AUTOR@Libera Nie ma za co
Arcturus
AUTOR•Mini od @Ichigami
I...i
@Arcturus Dzięki hah Choć chyba niezbyt mi wyszła ;—;
Arcturus
AUTOR•Zebranie śmierciożerców w sprawie Pottera.
Voldemort : Musimy porwać Harry'ego Pottera. Nie ma aportacji w Hogwarcie, a on jest chroniony przed magią u Dursleyów! Jakieś pomysły?
Pettigrew: Mugole kochają złoto, a Lucjusz jest bogaty. Zatrudnij mugola, aby porwał go od Dursleyów bez użycia magii.
Voldemort : Twój pomysł ma swoje zalety, ale jesteś brzydki. Ktoś inny?
Crabbe Sr .: Mógłbym go uderzyć kijem. Nie jest chroniony przed patykami, a ja go mam. Accio stick!
Voldemort : Plan Crabbe'a jest mugolski i nudny. Potrzebuję planu, który jest magiczny i ekscytujący.
Bellatrix : Potter jeździ do Hogsmeade w każdy weekend. Znajduje się poza strefą „zakaz aportacji”. Mogę się tam udać w przebraniu i oszukać Pottera, żeby dotknął świstoklika. To magiczna część. Ekscytująca część to – hm – wiem! Świstoklik to mój stanik! To wystarczająco ekscytujące, by wywołać atak serca Pottera i zaoszczędzić ci trudu zabicia go.
Voldemort : Nie mogę ryzykować, że ktokolwiek z was zostanie zobaczony w Hogsmeade, nawet w przebraniu.
Crouch : Mogę zrobić eliksir wielosokowy. To lepsze niż przebranie. Mógłbym wyglądać jak wieśniak, student lub sklepikarz! Mógłbym sprzedać Potterowi świstoklik! Och, magicznie ekscytująca ironia!
Voldemort : Głupcy! Oczywiście, jeśli mamy zamiar zaatakować Pottera poza strefą nie apparating, musimy wysłać kogoś wewnątrz strefy zakazu apparating. Jeden z was musi zinfiltrować Hogwart.
Lucjusz : Twoja logika jest… wyjątkowa i zaskakująca, mój panie.
Voldemort : Dziękuję.
Pettigrew : Syriusz wszedł jako animag w zeszłym roku, więc wiemy, że to działa. Jestem animagiem i wiem wszystko o sekretnych tunelach, będąc Huncwotem.
Voldemort : Tak, ale nadal jesteś brzydki.
Bellatrix : Boisko do quidditcha znajduje się poza strefą zakazu aportacji. Mógłbym użyć wielosokowego, żeby wyglądać jak student, zakraść się do Hogwartu przed treningiem quidditcha i zastąpić znicza takim, który w rzeczywistości jest świstoklikiem. Mógłbym to zaczarować, żeby tylko Harry mógł to złapać.
Lucjusz : Jeszcze prościej: Draco mógłby przekręcić przełączniki. Zmień znicze. Ha ha! Kto wie, która wiedźma zmieniła który znicz-
Voldemort : Lucjuszu, pozwól, że przedstawię ci kij Crabbe'a. Crabbe's stick, poznaj Lucjusza. (* THUD *) Doskonale. Wsadź go do szafy, aż się obudzi. Aby być absolutnie pewnym sukcesu, wystarczy mieć jednego z was w Hogwarcie w przebraniu przez długi czas w otoczeniu naszych najmądrzejszych i najpotężniejszych śmiercionośnych wrogów.
Kucanie : Hmm. Dobrze, jeśli będziemy mieć do, Filch jest łatwo pokonać, ponieważ on jest satyra. Jest samotnikiem i ekscentrykiem, więc nikt nie zauważy dziwnego zachowania. Wędruje wszędzie i nikt go nigdy nie kwestionuje. Byłby idealny.
Voldemort : Jeszcze lepiej, nowy profesor czarnej magii: Alastor Moody.
Bellatrix : Alastor Moody, potężny auror, który słynie z chwytania ludzi takich jak my? Kto jest zawsze podejrzliwy, zawsze ma się na baczności i ma magiczne oko, które wszystko widzi?
Voldemort : Tak. Łapiemy go żywego, Wielosokowy Crouch, aby wyglądał jak on, a następnie Crouch przemyci Moody'ego, wciąż żywego, do Hogwartu, przetrzymuje go w niewoli i użyje go do ciągłego odnawiania zapasów trudnego i czasochłonnego eliksiru wielosokowego, który będzie trzeba przyjmować kilka razy dziennie. Może po prostu kraść inne składniki wielosokowe spod bacznego oka Snape'a tak długo, jak długo tam jest.
Crabbe Sr .: Czy pomogłoby, gdybym uderzył Snape'a kijem?
Voldemort : Nie. I przestań nim machać. Jeszcze lepiej, użyj go, aby stracić przytomność.
Crabbe Sr .: OW! OW! OW!
Voldemort : Cicho.
Crabbe Sr .: ow. ow. ow.
Pettigrew : Moglibyśmy kupić składniki i przekazać je Crouchowi w Hogsmeade. W rzeczywistości nikt nie sprawdza poczty profesorów, żebyśmy mogli zostać w domu i wysłać ich sową.
Voldemort : Brzydki, dużo?
Pettigrew : Wiesz co? Będę tam na moim kole do ćwiczeń, jeśli ktoś mnie potrzebuje.
Crouch : Snape jest śmierciożercą i jest geniuszem w tworzeniu eliksirów. Mógłby mi dać składniki. Mógłby mi pomóc w przygotowaniu eliksirów.
Voldemort : Ufam mu, ale to zbyt ryzykowne. Ciągła kradzież jest bezpieczniejsza.
Bellatrix : Czy to nie znaczy, że jesteśmy nieodwracalnie przechlapani, jeśli Snapeowi zabraknie czegoś, czego potrzebujemy?
Voldemort : Tak, ale mamy nadzieję, że tego nie zrobi.
Crouch : Dobrze. Kryzys zażegnany. Nic mi nie jest z postawieniem swojego życia na zarządzanie ekwipunkiem Snape'a i jego gotowość do wielokrotnych grabieży. Idąc dalej. Wcielę się w Moody'ego, zdobędę zaufanie Harry'ego i poczekam na okazję, by podrzucić mu świstoklik przed terenami Hogwartu. To może trochę potrwać, ale powinniśmy go mieć przed końcem września.
Voldemort : Nie, prostaku! To w tym roku Turniej Trójmagiczny. Najpierw musisz zgubić Czara Ognia.
Crouch : Niezawodna, odporna na manipulacje Czara Ognia? Czy w ogóle wiemy, że mogę to zrobić?
Voldemort : Tak, ponieważ jesteś taki dobry. Niech Puchar wybierze Harry'ego do turnieju TriWizard.
Crouch : Czynię Harry'ego jednym z trzech bohaterów, na których wszyscy będą się nieustannie zwracać uwagę, gdy będziemy próbować go porwać?
Voldemort : Nie, to genialny mój plan. Uczyniasz go czwartym mistrzem.
Crouch : Więc czy wszyscy nie będą wiedzieli na pewno, że spieprzyłem Puchar i to nie jest jakiś wyjątek od wieku dla „Wybrańców” czy coś takiego?
Voldemort : Zgadza się.
Crabbe Sr .: Czy jestem jeszcze bezsensowny?
Bellatrix : Z tobą nie da się tego stwierdzić. Bijcie dalej.
Crabbe Sr .: ow. ow. SYN A – przepraszam, panie. Mam drzazgę. ow. ow.
Crouch : Mój panie, między przybyciem Czary a wybraniem bohaterów jest tylko krótka przerwa. Jeśli odkryją strajk w ciągu 5 godzin, mogą użyć zmieniacza czasu, aby zobaczyć dokładnie, kto ją skrzywdził.
Voldemort : To prawda, ale może o tym nie pomyślą.
Crouch : Wspaniale, mój panie. Dziękuję za zaplanowanie tego dla mnie. Następne pytanie: jak to pomaga nam porwać Pottera?
Voldemort : Dopilnujesz, aby ostatnia próba była labiryntem na boisku quidditcha, a Puchar Trójmagiczny w środku labiryntu jest świstoklikiem, który przeniesie zwycięzcę z powrotem na start. Bez Dumbledore'a, innych sędziów, publiczności lub samego Harry'ego podejrzewającego cokolwiek, zapewnisz, że Potter wygra proces i jako pierwszy dotknie Puchar.
Crouch: Wow. Ja jestem dobry.
Bellatrix : Ach! Widzę plan: Barty usunie oryginalne zaklęcie świstoklika i zastąpi je nowym, które przeniesie Pottera do naszej sekretnej lokalizacji.
Voldemort : Nie Zamiast zastąpienie oryginalnego świstoklik zaklęcia, będzie dodać drugi czar na wierzchu pierwszego. W ten sposób możemy zwrócić Puchar, gdy już z nim skończymy. Myślę, że jest depozyt czy coś. Prawdopodobnie Potter nie dotknie Puchar po raz drugi i ucieknie.
Crouch : Czekaj, powiedziałeś o ostatniej próbie. Tak jak w przypadku: muszę być pod przykrywką przez cały rok szkolny i muszę rozpocząć rok, dając wszystkim do zrozumienia, że w Hogwarcie znajduje się potężny mroczny czarodziej, który ściga Harry'ego Pottera.
Voldemort : Zgadza się.
Crouch : Och, radość, znowu mam rację . Oto przypadkowa myśl: Dumbledore jest starym kumplem Moody'ego i zna go naprawdę dobrze. Mój cholerny ojciec też tam będzie i zna mnie naprawdę dobrze. Jak uniknąć zerwania mojej okładki przez cały rok?
Voldemort : Coś wymyślisz.
Crouch : To brzmi niezawodnie. Upewnijmy się, że mam to prosto: wypieram Puchar, aby wybrać Harry'ego i trzech kalekich idiotów, których może z łatwością pokonać-
Voldemort : Nie musisz tego robić. Trzech zwykłych mistrzów poradzi sobie dobrze.
Crouch : Ale jeśli i tak bawię się w Kielich-
Voldemort : Przeciwstawiasz się mi?
Crabbe Sr .: Czy mam go uderzyć kijem?
Crouch : Mój panie, po prostu próbuję wyjaśnić genialne szczegóły twojego genialnego planu. Więc Harry musi pokonać trzech starszych i lepiej wykwalifikowanych mistrzów. W porządku. Zaprzyjaźniam się z nim i udzielam mu pomocy i rad, tak jak zrobił to Lupin w zeszłym roku.
Voldemort : To było w zeszłym roku. W tym roku wzbudziłoby to podejrzenia. Zamiast Zaprzyjaźnij innych ludzi, dać im informacje, a następnie dokonać ich pomocy Harry. To nie wzbudzi podejrzeń.
Crouch : Racja. Mogę sprawić, że próby wykorzystają mocne strony Harry'ego: wyścigi na miotłach, łapanie znicza, najlepszy esej o „mrocznych panach, jakich znałem”.
Voldemort : Znowu podejrzenie! Jinxing the Goblet, uczynienie ostatniej próby labiryntem na boisku quidditcha i majstrowanie przy pucharze nie wzbudzi podejrzeń. Wpływ na pozostałe dwa procesy będzie budził podejrzenia. Nadążasz za mną?
Crouch : Jak wilk podążający za rannym jeleniem, mój panie. Po prostu… spójrz, Moody ma protezę nogi. Co jeśli zmienię but w świstoklik, zaczekam na odpowiednią okazję i kopnę Pottera prosto w …
Voldemort : Mówiłem!
Bellatrix : Zastanawiam się, czy, hipotetycznie mówiąc, ktoś mógłby mieć masywnego tętniaka mózgu i tego nie zauważyć. To znaczy, nadal myślą, że wszystko w porządku, ale od samego początku to w zasadzie wędliny.
Crabbe Sr .: Mógłbym podejść do Pottera, uderzyć go kijem i sprowadzić go z powrotem na herbatę.
Bellatrix : Dziwne. Widzę poruszające się usta Crabbe'a, a mimo to brzmi to jak najlepszy pomysł, jaki słyszałem przez cały dzień.
Voldemort : Dlaczego wciąż tu jesteś, Crouch? Wskocz do tego! Moody nie zamierza się schwytać.
Crouch : Właśnie myślałem. Będę nowym profesorem obrony przed czarną magią. Czy nie zepsułeś tej pracy lata temu? Czy nie wejdę prosto w klątwę Voldemorta?
Voldemort: Yadda, yadda, yadda. Bla, bla, bla. Mniej gadania, więcej porwań. Czas marnuje się.
Bellatrix : Do widzenia, Barty. Miło było cię poznać. Patrz na jasną stronę. Przynajmniej nie będziemy teraz nazywać cię „szalonym"
To jest po angielsku ja tylko to znalazłem
Arcturus
AUTOR•Gdy masz wolne