Dobry wieczór.

Pewnie umieracie z ciekawości jak było na tym turnieju rycerskim. Otóż tak "yyh". Zawody nic nie odbywały się zgodnie z rozkładem, zawodników było mało, ludzi na trybunach dużo, a stoisk z tanim badziewiem, na które polują tak wytrawni koneserzy chłamu jak ja i Rudy praktycznie wcale. Ostatecznie byliśmy w dwa z trzech dni, czyli w sobotę i niedzielę. W sobotę głównie oglądaliśmy sobie zawody strzeleckie i pokazy kaskaderskie z murku. Chwilę sobie na nim przysnełam i wtedy (według Rudego) jakieś dziecko wskazało na mnie palcem i powiedziało "gargulec". Niestety nie udało nam się potem odnaleść i wyciągnąć konsekwencji dla tej larwy.

W niedzielę ludzi było jeszcze więcej, a zawodników i stoisk nadal mało, ale za to udało nam się załapać na gatke-szmatke pana Sambora. Pierwsze co, to naskoczył na mnie za przypinkę z krzyżem, bo on jako rodzimowierca brzydzi się kościołem. Chciałam wyciągnąć jakieś informacje o jego systemie wierzeń, ale jedyne czego się dowiedziałam to, że całe zło tego świata to kościół katolicki, chrześcijaństwo jest pseudo-religią, króla Popiela nie zjadły myszy tylko Meszki (czyli Mieszkowie), cesarstwo Rzymskie nie utrzymało higieny (czyt: zesrało się) na widok potęgi słowian, Mieszko zdradził Polskę przyjmując chrzest, a jak kobieta kocha kobietę to spoko, a jak facet faceta to już nie. W międzyczasie biliśmy się na sztachety, z czego mam nagranie jak się upadlam. Chciałam rewanż, ale do tego nie doszło. W sumie typ spoko, ale fanatyczny bardzo i z lekka agresywny.

Co najgorsze nie udało mi się kupić wisiorka młota, a kupuje go tam co roku.

Na dole gargulce.

Witam uprzejmie.
🌘Ostatni wpis to było po prostu zdjęcie tortu, także… No ten będzie dłuższy, jeśli oczywiście nie stanie się z nim to samo co z wpisem wielkanocnym i nie pozostanie w formie skoroszytu w notatkach.

🌘Zatem sprawa pierwsza i najważniejsza. Mam discorda i bardzo byłabym rada, gdyby ktoś chciał ze mną pogadać właśnie na nim. Jeżeli kogoś onieśmiela rozmowa audio to chat też byłby spoko. Chętnie podam swoją nazwę na wiadomościach prywatnych i jak by co, to ja mogę gadać prawie zawsze, tylko dobrze mnie ostrzec na sq wcześniej, bo to że zawsze praktycznie mam czas wolny nie znaczy, że zawsze sprawdzam wiadomości na wszytkich platformach.

🌘Jeśli gwiazdy pozostaną w sprzyjającym ułożeniu, to może za niedługo dodam drugą część (niestety żałośnie krótką) mojego opowiadania z obserwatorami, o którym nie wiem czy ktoś pamięta, ja w każdym razie trochę zapomniałam.

🌘Recenzje też mi chwilowo nie idą bo teraz czytam sobie (i idzie mi to powoli bardzo) książkę Richarda Dawkinsa, a wcześniej skończyłam "Zbrodnie i Karę". Nie skończyłam, została mi końcówka, ale bez przesady. Też nie czytałam, a słuchałam audiobooka.

🌘Mało ważny punkt, ale propoš "Zbrodni i Kary"… zrobiłam kiedyś postać, która była do złudzenia podobna do Raskolnikowa (tylko odrobinę przełożonego na realia świata wymaganego). Było to opowiadanie z obserwatorami tak durne dla mnie, że zrobiłam gostka po prostu w opozycji do wszystkich innych bohaterów autorki i jej przyjaciółki (swoją drogą one robią cały czas dokładnie takie same postacie ze zmienionymi dosłownie detalami, ale nieświadomie, raczej myślą, że robią coś bardzo oryginalnego za każdym razem) i tak jakoś wyszło.

🌘Mam jeszcze w notatkach całe przetrwanie półfabularne z zagadkami, ale… No chce je zamieścić po opowiadaniu.

🌘Przypominam – punkt pierwszy nadal najważniejszy.

🌘W ogóle powinny być jakieś przypomnienia dotyczące świąt, czy innych eventów. Nie mówię, że na sq, ale ogólnie. Chyba, że są, a jako jedyna jedynym o czym pamiętam to gwiazdka. Chociaż nie, to też nie bardzo. Bo jakby przypominam sobie o tym dwa dni przed, albo w ogóle w trakcie, albo jak w przypadku dnia kobiet – po. A szkoda, że po, bo mój quiz o kwiatkach byłby świetny na dzień kobiet.

Także 6 czerwca (Hela z przyszłości: tutaj widzicie ile to spędziło w notatkach) połączyłam kropki: "jest pride month" oraz "jest platforma, na której się realizuję". A skoro nieopatrznie wypiłam sobie o dziewiątej wieczorem Monsterka (w palnie miałam produktywnie spędzić ten czas, ale…) do około czwartej o tym myślałam.

«Ej, Stara, ale przecież ty masz już lesbijski romans na profilu, czego więcej będziesz się wychylać?»
Ten romans jest taki, że… No prawie go nie ma.
«Jest jeszcze opowiadanie z kosmicznym niebinarnym żołnierzem.»
~Spisane po fakcie. Ani w trakcie tworzenia, ani w trakcie publikowania o tym nie myślała.~
«No to co niby co mamy zrobić?»
~To gówno z wątpliwie płciowymi czarodziejami!~
«Ale połączymy to z tym o trójkącie miłosnym między creepy-magiem, tym dziwnym biseksualny typem i "wybrańcem martwego boga", czego projekt od paru tygodni nam leży na tablicy!»
~A pamiętacie ten sen z trójkątem miłosnym wampirów? Zróbmy to!~
Banda dekli, nic takiego nie będzie!
^A to o nekrofilii…^
Zamknij mordę, tego na pewno nie.

*Fragment wycięty*

Zostały dwie godziny do autobusu, mogę coś narysować.
«Dawaj siebie owiniętą flagą»
Niby jaką? Gay, lesbian, bi-, pan-?
~Pff…~
«Po prostu pizgni sobie na tło avataru flagę. Wystarczy»
~I na tło!~
Eee… Na Avatar wystarczy.

Btw, mój Braciak ma również, bo mu zrobiłam, hehe.

🌘Jeszcze coś? Pewnie tak, ale nieważne. I tak za długo to kisze w notatkach.