I tym oto sposobem mój pobyt w Pierogolandzie się kończy. Przepraszam że nie byłam aktywna przez ten okres – najbardziej błagam o wybaczenie nowoprzybyłych obserwatorów, którzy nie zostali przeze mnie godnie powitani… chociaż śmiesznie wyszło że z 8 osób które mnie zaobserwowały tylko 2/3 zostały xD. Teraz mentalnie przygotowuję się do mojej szkoły (grade 11 baby), i robię quizy o imionach. Just so u know. I może w sumie zacznę dodawać takie dłuższe wpisy raz na miesiąc, coby nie było że dedłam.
Przytulasy z końca świata ludu (づ｡◕‿‿◕｡)づ

lecę na mechanicznych skrzydłach czegoś co można nazwać nowoczesnym koniem trojańskim. przybywam z wrogiego obozu. ciasno tu jak fiks. nie wiecie co jest w środku – może nie być nic, może być niespodzianka, mniej lub bardziej mile widziana. a o Jemenie, Ukrainie i Syrii już nikt nie mówi, nie pamięta