Jak?! Jak?!
Napisałam moją historię i dostałam jeszcze za to obserwatora! Ja sie pytam jak ja to zrobiłak?! Ciekawe. Ogólnie to nie było dziś zodiaku bo nie miałam neta xd SameQuizy mnie oszukało. Powinnam mieć 99 moich subskrajberów (nie pytajcie) a mam 98! Ogólnie jeszcze jedna perełka i będzie special. Nie jo dobra. Nie będzie specjalu. Nie mam weny i mi sie tak troche nie chce xd Next! Powiem wam, że robię Challenge. Zodiak. Codzienne mam wstawić po jednym zodiaku. A teraz zorbiłam to tak, że mam kilka w jednym. I mam więcej czasu na pisanie ich. Mam ich około 10 xd Ale OK POK! Damy rade.
Jak nie wiecie o co chodzi z OK POK to znaczy to rower marki paki nie pytajcie
Wymyśliłam to z przyjaciołmi xd
~ OK POK~

Po kilku godzinach…
[Candy] Ty zemdlałaś?! W szkole? Dlaczego?!
[Marta] Ahhh nie zjadłam kolacji. Nie ziadłam śniadania, nie jadłam drugiego śniadania… I tak jakoś wyszło…
[Candy] Chyba trzeba cię zacząć uczyć jeść… Będę cie karmić.
[Marta] Nie!
[Candy] Ale zaczniemy od słodyczy.
[Marta] No to z********** mi po lody, cukierki, czekoladę i tak dalej. Przynieś najlepiej wszystkie jadalne słodycze!
Kiedy Marta i Candy zjedli wszystkie słodycze, chipsy i jeszcze pizze…
[Marta] Candy zrób coś. Brzuch mnie boli…
[Candy] Mnie też. A mogliśmy nie jeść już tej czekolady…
[Marta] Cicho bądź. Ważne, że zjadłam.
[Toby] Gdzie są słodycze?! Gdzie są moje gofry!?
[Marta brudna w czekoladzie] Ja nic o tym nie wiem. *sarkazm lvl hard xd*
[Candy również brudny w czekoladzie] A ja tym bardziej.
[Marta] Ben to zjadł. Chce być wyższy, więc więcej je. To proste.
[Toby] Ben! Nie żyjesz!
[Masky] Gdzie mój sernik?! Wy go zjedliście?!
[Marta & Candy] My nic nie wiemy o twoim serniku. Ben go zjadł! Chce być wyższy!
[Masky] Ben! Nie żyjesz!
[Laughing Jack] Gdzie są moje cukierki?
[Marta] Ben je zjadł.
[Candy] Chce być wyższy.
[Laughing Jack] Ben! Giń ty mały żulu!
[Liu] A ty Marta nie jesteś anorektyczką?
[Marta] Jestem…
[Liu] A anorektyczki przypadkiem nic nie jedzą?
[Marta] Candy mi obiecał co nieco *lenny*
[Liu] Nie wnikam ;-;

Oto wpis z dzikimi sekszami. Jak nie chcesz czytać to nie zmuszam. 18+ ale i tak wejdzie ktoś poniżej 12 lat xd
Ale zanim do nich przejdziemy to co i jak było. Jeff znowu chciał, wujek Offi chciał się dołączyć. Uciekłam z mojego pokoju. Liu chciał co$ zrobić Kasumi. Ja ją chciałam uratować. Zaczęłam krzyczeć i płakać, że nie ma Candiego. Liu zemdlał. Candy przyszedł. Poszliśmy do jego pokoju. Rozmawialiśmy. Candy ma zabić Jeffa. No i to tyle co się działo. Miałam pisać to na snapie do Kasumi, ale postanowiłam się z wami tym podzielić.
BĘDZIECIE CZYTAĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Lenny’ego będę oznaczać tak *lenny* bo nie moge wstawić na telefonie xd
***
Candy położył mnie na łóżku. On położył się obok mnie. Rozmawialiśmy przez dłuższy czas.
[Candy] Powiem ci, że dawno ze sobą nie spaliśmy. *lenny*
[Marta] Czy ty mi coś sugerujesz? *lenny*
[C] Ja zawsze. *lenny*
Położyłam się na nim. Zaczęli się całować. Do pokoju wszedł… Ben. Wszystko popsuł.
[Ben] Nie przeszkadzajcie sobie. Powiedzmy, że pomyliłem pokoje.
Wyszedł.
[C] Mam genialny pomysł. Zagrajmy w rozbieranego pokera.
[M] No to bierz karty.
Graliśmy tak jak zawsze, czyli przegrywaliśmy na zmianę. Kiedy pozbyliśmy się już ubrań, Candy przysunął mnie bliżej siebie. Prawie się na mnie kładąc, całował mnie po szyi, później po ramionach i zchodził coraz niżej. Jego dłonie błądziły po moim ciele. Podniósł siebie i mnie do pozycji siedzącej. Nie miałam jak inaczej usiąść, więc usiadłam na nim okrakiem.
Sceny 18+
Sorry, ale muszem już iść spać. Candy się zaczął niecierpliwić.
[Candy] Pamiętasz, miałem każdy kawałek twojego ciała wycałować.
[Marta] To potrwa to dość długo.
Wiedzcie, że dalej były sceny 18+ Jeśli czytaliście to z Jeffem, to było 3 bardziej razy tak.
[Candy] Marta!
[Marta] No już idę…