Nie wiem jak to dobrze zacząć, ale najlepiej prosto z mostu – to konto jest teraz bardziej martwe niż kwiaty na moim parapecie, dlatego nie spodziewajcie się po nim zbyt wiele. Gdyby nie byłoby szkoda już dawno by go nie było, mnie z resztą też. Od jakiegoś czasu wszystko i wszyscy tu stali się dla mnie przytłaczający, dlatego potrzebuję naprawdę długiej przerwy. Być może takiej już… stałej? Chociaż zakładam że za jakiś czas, dłuższy lub krótszy tu wrócę i tego się na razie wolę trzymać.

Po prostu póki co nie mam siły żeby poradzić sobie z tym wszystkim w życiu, relacjami z ludźmi (mała porada – proszę, nie przywiązujcie się do ludzi zbyt mocno, bo później gdy oni zaczynają was opuszczać, świadomie lub nie, to bardzo boli, naprawdę) a wchodząc tutaj wszystko dołuje mnie jeszcze bardziej. Myślę, że każdy mnie rozumie.
Mam nadzieję, że do zobaczenia<3