Wiecie co? Jestem neutralny w tym całym pseudo konflikcie. Kiedy staniesz po stronie osób popierającym aborcje dla ciężko chorego płodu, okaże się że większość z tych osób jest za aborcją na życzenie. Natomiast kiedy będziesz po stronie „obrońców życia chorych dzieci”, to się okaże że prawie wszyscy to prolife’owcy i totalni przeciwnicy aborcji. Jest czas pandemii, tym wszyscy powinni się zająć, walką z koronawirusem. Co robią w tym czasie politycy? Kłócą się o aborcje, LGBT, tym że Trzaskowski zrobił kupę do Wisły, tym że kaczor poszedł na cmentarz, tym że Sasin przelał 70 milionów zł na wybory które się nie odbyły (chociaż to akurat jest ważny problem), tym że politycy więcej zarabiają, tak daleko można wymieniać. Mówię to o prawie wszystkich politykach. Problemem jest wirus, a powiedzmy sobie szczerze, rząd nie radzi sobie z pandemią. Zamknęli szkoły jak było z 30 zakażeń, siedzieliśmy przez kilka miesięcy w domach, mieliśmy „iść na wybory tłumnie”, co było tak złym pomysłem, że wole o tym się nie wypowiadać. Nastała druga fala wirusa, brakujące łóżka, respiratory, kilkanaście tysięcy zarażeń dziennie, panika, myśli o tym, co będzie dalej. Nie wiem co wy o tym sądzicie, to tylko moje przemyślenia. #KtośKtoUmieRządzićPolską2025