Achh… Wędruję sobie po łąkach pełnych barwnych kwiatów, którymi są profile niezwykle wyjątkowych osób, które obserwuje. Choć osądzanie ludzi, których nie znam, chyba nie jest na miejscu.

Bawi mnie hipokryzja świata. Ludzie narzekają na brak aktywności ze strony obserwujących, choć sami nie czytają dzieł osób, które obserwują.

Jeśli przez myśl ci przeszło, że właśnie próbuję się wyplątać ze stowarzyszenia hipokrytów, to tak, zdecydowanie masz rację.

Myślę, że nie trudno będzie się domyślić, że w tym momencie skończyłam wertowanie twojego profilu od góry do dołu.

Co prawda mogłabym zachować ten fakt dla siebie, jednak odczuwam wewnętrzną potrzebę wylania choć odrobiny wybuchowej mieszanki uczuć, która zawładnęła moim umysłem od kilku dni przez ciebie.

Niestety jestem tylko pseudo poetką, w ostateczności amatorką i moje słowa nie zostawia trwałych blizn w twoim umyśle, a mój zasób słów nie jest równy odległości „z ziemi na księżyc i spowrotem”, więc jedyne co mi pozostaje to wierzenie, że mój słowotok nie wypadł płytko i sztucznie.

Kończąc schody w kierunku punktu kulminacyjnego, jakim jest moja skromna opinia o twojej twórczości, znacznę moją opinię, o ile mogę to tak określić.

Przeczytałam każde opowiadanie od deski do deski, no dobra może nie każde. Niestety postacie Justina Biebera i Shawna Mendesa mnie odpychają.

Poza tymi dwiema historiami jestem absolutnie oczarowana twoimi pracami i nie potrafię złożyć sensownego zdania. Moja zdolność do budowania opinii popłynęła hen, hen daleko razem z twoimi słowami i emocjami, które przekazujesz.

W mojej głowie panuje chaos jakiego jeszcze tam nie było i zupełnie nie potrafię powiedzieć nic więcej na temat twoich dzieł, jednak z pewnością gdybym potrafiła napisać cokolwiek więcej, to ułożyłabym bardzo długi rząd wyrazów, wyrażających cudowność twoich opowiadań. Obecnie to ja mogę się schować w cieniu twego błyszczącego niczym gwiazdy talentu.

Dodaję wpis, idąc na łatwiznę. Już widzę kompromitację swojego słownictwa i powtarzające się zwroty pod każdym dziełem wypuszczonym z pod twej ręki. Mam dreszcze na samą myśl o tym. Jednak mam nadzieję, że nie urazi cię moje lenistwo.

Jako wisienkę na tym niesamowicie słodkim torcie dodam, że do listy rzeczy, które mnie urzekły mogę dodać wystrój twojego profilu.

Wybacz za mój zdecydowanie zbyt długi monolog, miłej nocy!🌜