Zdrap historię łowcy smoków


19 Super!
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie

Komentarze sameQuizy: 14

Vesaeli

Vesaeli

Gertruda
Standardowy zestaw
Pentagrin
Skrótem przez jaskinie
Święte miejsce
Północne góry
Jaskiniowiec kryształowy
Wygrana

Odpowiedz
PoziomkowaGwiazda

PoziomkowaGwiazda

Leokadia – czysty przypadek
Jak można opisać Lonie? Na pewno była ona typową myślicielką, uwielbiała romanse, pisanie wierszy, długie spacery, a w głębi duszy żywiła nadzieję, że przeżyje niesamowite przygody podczas, których pozna prawdziwą miłość. To była cała Leokadia. Dokładnym przeciwieństwem była jej najlepsza przyjaciółka, a zarazem kuzynka Gosia. Gosia zamiast myśleć wolała robić, nie widziała w książętach nic szczególnego, a jej nastawienie do samych książek… Za to Gosia uwielbiała robić psikusy. Pewnego razu nadarzyła się perfekcyjna okazja na, jak to Gosia nazwała „psikus życia”. W ich mieście znajdowała się najlepsza szkoła łowców magicznych zwierząt. Ludzie z całego kraju zjeżdżali się tutaj tylko po to żeby sami się uczyć lub posłać na nauki swoje dzieci. Szkoła miała pewną ciekawą tradycję. Każdy mieszkaniec miasta raz w roku mógł wrzucić karteczkę ze swoim imieniem i nazwiskiem do dużego worka, następnie losowano jedną kartkę i szczęśliwy zwycięzca dostawał się bezpłatnie do szkoły i otrzymywał prezent w postaci pełnego ekwipunku łowcy. Lonia jeszcze nie wiedziała, że jej cudowna kuzyneczka w ramach żartu włożyła karteczkę z jej imieniem do worka. Lonia też nie wiedziała, że to ona okazała się być tym szczęśliwcem, który wygrał nauki w szkole. Dlatego też wielkie było jej i jej rodziców zdziwienie, gdy posłaniec przyniósł do ich domu list podpisany przez dyrektora szkoły oraz pakiet książek dla pierwszoklasisty. W pierwszej chwili mama pomyślała, że to jakiś żart, ale gdy posłaniec pokazał kartkę z pismem Leokadii, zręcznie sfałszowanym przez kuzynkę, musiała w to uwierzyć. Choć dziewczyna zapierała się, że nie chce zostać żadnym wojownikiem czy myśliwym, rodzice i tak gratulowali jej dobrego wyboru, szczęścia w losowaniu i zagrzewali ją by,, Wyrywała potworom czerepy z korzeniami”. Gdy nastał ten dzień, w którym poszła do szkoły, jej wszystkie wyobrażenia o dobrze wychowanych, życzliwych chłopcach z dobrych rodzin prysnęły. Nawet szlachcice zachowywali się według jej opinii karygodnie. Cała nauka szła Loni raczej średnio. Co dzień prześladowały ją końskie zaloty, bo była jedną z nielicznych dziewczyn w szkole. Szermierka jak i żaden sport jej nie szły, bo miała słabą kondycję i była wagi piórkowej. Jedyną rzeczą, która szła jej wyśmienicie były lekcje teoretyczne. Na szczęście dobry pisarz znajdzie inspirację wszędzie. W dniu zakończenia jej nauki początek miało pewne dzieło. Dzieło to było romantyczną i wzniosła poezją o dzielnej łowczyni ratującej księcia ze szponów podłego smoka. I Leokadia miała nadzieję napisać tą książkę na faktach.

Wszystko co wpadło w ręce
Jeżeli nie chcesz się nikogo słuchać lub nic od nikogo brać to wybierz się na targ i sam skompletuj se zbroję. Oto twoje wybory:
– Ciężki, ozdobny, złoty hełm
– Jedwabny szal
– Przyzwoita skórzana zbroja wzmacniana miedzianą płytą
– Używane buty drwala
– Żelazne ochraniacze na kolana

Miuki
Oto twoja wierna klacz! A na imię jej Miuki!

Górą i wodą
Wyruszaj szybko, bo ten niebezpieczny szlak zamienia się jesienią i zimą w górę błota lub śniegu. Stare mosty na pewno nie ułatwią ci dotarcia na miejsce. Już lepiej przeprawić się przez rzekę niż wejść na te stare niestabilne konstrukcje…

Biedaka
Dziewczyna zauważyła starego żebraka. Rzuciła mu miedziaka. Starzec uśmiechnął się i skinął jej głową. Gdy miała już odjeżdżać ten się spytał:
– Chcesz drobną radę?
– No słucham – spojrzała się na niego pytająco.
– Nie zatrzymuj się w karczmie ”Pod pijanym góralem”. Lubią tam nie tylko podbierać pieniądze z kieszeni, ale też zabijać po cichu właścicieli co większych sakiewek.
– Dzięki – powiedziała i ruszyła dalej. Zatrzymała się w innej karczmie naprzeciwko tej wspomnianej. Gdy już zjadła i szykowała się do snu, dostrzegła coś w świetle latarni. To było dwóch rosłych mężczyzn wyrzucających ciało do rynsztoka. Taka sama sytuacja powtórzyła się w środku nocy. Wybudziły ją przekleństwa jednego z mężczyzn.
– Dlaczego ci szlachcice to takie spaślaki? -skarżył się. Następnego dnia, gdy już wyjeżdżała, zawróciła w stronę miejscówki żebraka. Gdy go zobaczyła rzuciła mu tym razem złotą monetę.
– Jeszcze raz dzięki za radę.

Smocze wybrzeże
Całkiem prężnie rozwijające się miasto handlowe położone na wybrzeżu, teraz świeci pustkami. Wszystko przez smoki, które obrały sobie to miejsce jako cel podróży po migracji. Do dziś krążą legendy o skarbach porzuconych w ruinach. Jeżeli są prawdziwe to znając życie, chciwe smoki już położyły na nich swoje łapy.

Ziemny pospolity
To bardzo powszechny i niewybredny smok. Jest trochę większy od konia. Łuski koloru zielonego, brązowe kolce i brązowe futro pomagają mu się wtopić w otoczenie
Zwykle są spokojne do momentu, gdy nie wejdzie się im w drogę. Żyją w małych stadach. Potrafią dobrze mówić. Mówi się że co większe grupy tych smoków tworzą własną kulturę. Zioną popiołem zimnym lub ciepłym w zależności od odmiany.

Hańba
Szła za smokiem najciszej jak się dało i wyczekiwała dobrego momentu. Zwierzę magle stanęło i poderwało się do lotu. Pobiegła i chciała zobaczyć dokąd leci. Wtem, stwór wylądował za nią, a podmuch o mało jej nie przewrócił. Już chciała wyciągać miecz, ale coś obok niej świsnęło, poczuła nagły ból i poczuła się taka jakby… naga. Okazało się, że smok w ułamku sekundy zdołał pociąć jej zbroję i ubrania, tak by samoistnie z niej zleciały. Przy okazji przejechał swoim ostrym pazurem po skórze przez co dziewczyna miała bardzo estetyczną ranę. Teraz obwąchiwał je i dokładnie przeszukiwał strzępki materiałów.
– Czy wy ludzie nigdy nie nosicie ze sobą jakiś skarbów?
Łowczyni nie kwapiła się do odpowiedzi, bo próbowała się jakoś zakryć pozostałościami zniszczonego odzienia.
– A no tak wy ludzie nie lubicie być obierani ze skórki… – spojrzał się na nią krytycznie i zaczął się śmiać. Tego już nie mogła znieść.
– Co cię tak śmieszy?
– Nic, nic. Tylko fakt, że taka marna istotka jak ty myślałaś, że uda ci się mnie pokonać. Nawet cię nie zjem, bo jesteś troszkę za tłusta – na jego pysk wstąpiło coś co można było nazwać pogardą. Smok zobaczył, że dziewczyna desperacko próbuje dosięgnąć ubrań.
– A to nie dla ciebie tłuścioszku – zdeptał ubrania i splunął na nie przez co stały się jeszcze bardziej bezużyteczne. Odszedł podśmiewając się z niej pod nosem. Na szczęście dziewczynie udało się dojść cało do obozu. Opatrzyła rany i założyła jakieś zapasowe ubrania. Niestety nie miała zapasowego płaszcza, dlatego wracała do najbliższej cywilizacji okryta namiotową plandeką. Nie zostało jej zbyt wiele pieniędzy, nie miała zbroi, przez co niechętnie rozpatrywała myśl polowania na wiwernę w zastępstwie za smoka. Następnego dnia gdy zobaczyła jak inny łowca chwali się upolowaną wiwerną i gdy zobaczyła jak duża jest ta „mała kuzynka smoka” zrozumiała, że tą walkę przegrała.

Odpowiedz
1
.Emisia.

.Emisia.

Bardzo ciekawa ta zdrapka była :)

Odpowiedz
1
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@.Emisia. Dzięki :3

Odpowiedz
1
TW

TW

Zdrapka jest naprawdę fantastyczna ❤️
Podziwiam za ogrom dobrze wykonanej pracy…
Początek jaki mi się wylosował uznaję za bardzo kliszowaty (jednak rozumiem, że trudno wymyśleć kilka oryginalnych historii które będą pasować do losowej reszty i jednocześnie trafią w każdy gust), ale cała reszta bardzo mi się podobała :)

Odpowiedz
2
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@TW fajnie że ci się podobają :) jeżeli mam być całkowicie szczera to mój początkowy pomysł na te 4 historie to (użyje imion z obecnych zakończeń)
Nadzieja – pierwszą moją myślą było to że miała ona być medykiem czy kimś w ten deseń . Miała być też skonfliktowana z okolicznym magiem, bo ludzie częściej wybierali jego usługi niż jej maści, tabletki itp. Potem pojawiłaby się choroba na którą i mag i nadzieja nie potrafiliby zaradzić do momentu gdy nadzieja nie odkryłaby przez przypadek zbawiennego wpływu smoczej żółci. Niestety nie miałaby zbyt dużo pieniędzy, więc niie mogła wynająć łowcy. Maga też nie chciała prosić o pomoc bo się nie lubili i tak oto sama wyruszyła na łowy.
Gertruda – to zakończenie akurat bym zostawiła. :D
Leokadia – miała sobie znaleźć pracę, z braku laku, jako łowca smoków, bo smoki byłyby coraz większym problemem w królestwie, dlatego coraz bardziej potrzebni byli łowcy.
Kunegunda – miała być jakąś elitarną kapłanką z sekty odprawiającej rytuały z pomocą serc, mózgów czy innych organów, magicznych zwierząt. (to zakończenie zachowam na później, bo uznajmy, że mam na nie całkiem niezły pomysł)

Odpowiedz
1
TW

TW

@MYSZA282 bardziej mi się podoba początkowa Nadzieja i teraźniejsza Kunefunda, natomiast Leokadia i Gertruda tak samo :)

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)
AriaWerewolf

AriaWerewolf

Wow, ten quiz jest niesamowity ! Miałaś naprawdę ciekawy pomysł, i myślę że jest idealny na sg ! I mega mi się podobało zakończenie z przyjaźnią ze smokiem

Odpowiedz
2
MYSZA282

MYSZA282

•  AUTOR

@AriaWerewolf dzięki wielkie za miłe słowa. Ja uważam, że najlepiej mi wyszło zakończenie hańba, ale przyjaźń też jest udane :)

Odpowiedz
2

Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej