Przyjacielu Pewne osoby zawsze dla Ciebie były Jednak gdy je porzuciłaś, zauważyły, że nigdy nie były wystarczające Umierały w swoich problemach, nie mogąc przestać zamartwiać się Twoim losem, A cień myśli, że nie są już dla Ciebie ważne zamykał ich lęki Może nigdy nie były idealne, jednak chciały takie być Chociaż, jak mówią ich chęciami piekło wybrukowane
Teraz rozpłakują się nad tekstem, Obwiniając siebie, że nie mogły nic zrobić Załamują ręce Nad Twoim skatowanym lękami i ostrzem ciałem Płacząc nad tym
I współczują bólu, jakiego czułaś, wciąż znając jego smak, jednak wciąż nic nie boli tak jak strata
Przyjacielu, powiedz, gdzie balujesz, leżąc w rynsztoku, kiedy Cię nie ma? Twoje przyjaciółki myślały o samobójstwie więcej, niż w życiu mrugały. Twoje przyjaciółki śmiały się głośniej, niż Ty zza grobu, gdy cieły swoje ciała, łudząc się, że razem z krwią wyleci też ból. Twoje przyjaciółki były, gotowe Cię znienawidzić, nie mając do kogo napisać, jednak zapomniały, znajdując ludzi, na których mogły wyrzucić swoje problemy, jednak tylko z Tobą miały one słodki smak, kiedy rozwiązałyśmy supły na nich, by te mogły rozsypać się w naszych dłoniach
Chciałabym tu oznaczyć jedną osobę, jednak myślę, że wiesz, jak jest
WeraHatake
Ogromnie smutna i rozdzierająca serce praca :( Musi Ci być ciężko z wszystkim, co przeszłaś…
Layvere
Przyjacielu
Pewne osoby zawsze dla Ciebie były
Jednak gdy je porzuciłaś, zauważyły, że nigdy nie były wystarczające
Umierały w swoich problemach, nie mogąc przestać zamartwiać się Twoim losem,
A cień myśli, że nie są już dla Ciebie ważne zamykał ich lęki
Może nigdy nie były idealne, jednak chciały takie być
Chociaż, jak mówią ich chęciami piekło wybrukowane
Teraz rozpłakują się nad tekstem,
Obwiniając siebie, że nie mogły nic zrobić
Załamują ręce
Nad Twoim skatowanym lękami i ostrzem ciałem
Płacząc nad tym
I współczują bólu, jakiego czułaś, wciąż znając jego smak, jednak wciąż nic nie boli tak jak strata
Przyjacielu, powiedz, gdzie balujesz, leżąc w rynsztoku, kiedy Cię nie ma? Twoje przyjaciółki myślały o samobójstwie więcej, niż w życiu mrugały. Twoje przyjaciółki śmiały się głośniej, niż Ty zza grobu, gdy cieły swoje ciała, łudząc się, że razem z krwią wyleci też ból. Twoje przyjaciółki były, gotowe Cię znienawidzić, nie mając do kogo napisać, jednak zapomniały, znajdując ludzi, na których mogły wyrzucić swoje problemy, jednak tylko z Tobą miały one słodki smak, kiedy rozwiązałyśmy supły na nich, by te mogły rozsypać się w naszych dłoniach
Chciałabym tu oznaczyć jedną osobę, jednak myślę, że wiesz, jak jest
Wiewioraa
To jest delikatnie mówiąc z******** 😍