Jest ciepły, letni wieczór. Siedzisz na parapecie i wpatrujesz się w gwiazdy. Twoi rodzice zginęli, a Ty czekasz, aż zabiorą Cię do sierocińca. Nagle słyszysz dźwięk telefonu, a po chwili orientujesz się, że to Twój telefon. Podbiegasz i odbierasz go. "Halo. [Twoje Imię], ile mam czekać? Słyszałem co się stało, biedactwo. Czas na dobrą wiadomość! Wprowadzisz się do mnie!" - słyszysz głos swojego wuja. "Ale ja..." - zawahałaś się. "Albo będziesz mieszkać w Tajemniczej Chacie, albo w tym brudnym, zakurzonym lochu." - powiedział Stan, nie dając Ci dojść do słowa. "No dobrze..." - odpowiedziałaś obojętnie. "Świetnie dzieciaku, pakuj się! Soos przyjedzie po Ciebie rano." - zakończył rozmowę, zostawiając Cię zmieszaną. Mam mieszkać w Wodogrzmotach? Całe życie w starej, drewnianej chacie? Dobra, czas się spakować! Wzięłaś wszystkie potrzebne rzeczy. W nocy nie mogłaś zasnąć, a nad ranem usłyszałaś saksofon. Domyśliłaś się, że przyjechał zbawiciel. Pomachał do Ciebie i zaprosił do środka. Po chwili zaczął rozmowę: "Nie martw się [Twoje Imię]! Razem z Tobą przyjechały dwa inne dzieciaki. A jak będzie Ci się nudzić, to masz jeszcze Wendy!". Starał się Cię pocieszyć, jednak na marne. Siedziałaś ze spuszczoną głową. Po kilku godzinach, które zdawały się być wiecznością, ujrzałaś "Mystery Shack". Wyszłaś z auta, a przed Tobą pojawił się Stan.

"Cześć" - powiedziałaś, idąc do drzwi. "Czekaj, czekaj dziecko! Pozwiedzajmy!" - odparł radośnie Stan.
"Hejka wujaszku!" - przywitałaś się, starając uśmiechnąć. "Witaj dziecko! To co zwiedzamy?" - odparł wujek.
"Tylko nie to..." - wyburczałaś pod nosem. "Dobra, idź do chaty." - powiedział Stan, wzdychając.
Po zwiedzaniu (lub nie) poszłaś do wyznaczonego Ci pokoju. Znajdował się na poddaszu. Zauważyłaś, że w pokoju znajdują się trzy łóżka. Jak reagujesz?

Cholera! To pewnie te dzieciaki, o których mówił ten grubas.
Jednak nie będę sama.
Ehh... towarzystwo.
Po wypakowaniu się, zeszłaś na dół. Siedziała tam ruda nastolatka. "[Twoje Imię], prawda? Jestem Wendy." - powiedziała.

Zaczęłaś się głośno śmiać: "Ruda! Ha-ha, jakie to żałosne! Jesteś ruda?!". Dziewczyna wyszła, starając się nie płakać.
"Tak, to ja. Podobno ma ktoś tu przyjechać?" - zapytałaś. Chciałaś poznać swoich nowych współlokatorów. "Wendy!" - odwróciłyście się w stronę krzyków. "To do zobaczenia!" - powiedziała Wendy, luźno idąc ku wrzaskom.
"Hej." - odpowiedziałaś, nie patrząc na nią. "Wyluzuj, jakoś to będzie." - powiedziała troskliwie i szturchnęła Cię przyjacielsko. "Dzięki." - uśmiechnęłaś się. "No dobra, koniec przerwy. Do zobaczenia!" - zawołała, wracając do pracy.
Przez drzwi wbiegła 10-letnia dziewczynka w sweterku. "Hej Dipper! Patrz jaki tu wypas!" - wołała, przyglądając się chacie. "A Ty, to kto?" - zapytała szczęśliwa. "[Twoje Imię], współlokatorka." - odpowiedziałaś obojętnie. "Dipper! Mamy przyjaciółkę w pokoju!" - krzyknęła w stronę drzwi. Musiałaś iść, więc nie mogłaś zobaczyć brata Mabel.

Czuję, że się zaprzyjaźnimy.
Co za wstrętny bachor.
Spoko dziewczynka.
Nudziło Ci się. Przeglądałaś zakamarki chaty wuja, czytałaś, oglądałaś filmy i robiłaś milion innych rzeczy, ale wszystko kiedyś się kończy. Leżałaś na łóżku, nudząc się. Zajrzałaś do plecaka i sięgnęłaś po farby do włosów. Do wyboru, do koloru! Zawsze chciałaś zostać fryzjerką. Po długich namysłach zrobiłaś szafirowo-fioletowo-różowe włosy. Teraz jakiś fajny look i wrzucamy to na snapa! Z tym też nie było najmniejszego problemu. Bluza "Galaxy" z nadrukiem "SWAG", jogurtowo-różowe spodenki i czarne trampki Converse. Wyglądałaś bosko! Nie lubiłaś się chwalić, więc starałaś się unikać spojrzeń. Musisz zejść na dół, Stanley Cię woła.

Tylko nie to...
W końcu! Niech klękają przed moją pięknością!
Wisi mi to.
No to idę.
Zaszłaś na dół. Zebrała się gromadka poznanych znajomych, łącznie z chłopcem, o którym mówiła Mabel. Wszyscy popatrzyli na Ciebie wielkimi oczami. Dipper prawie zemdlał! To było krępujące. Jako pierwszy otrząsnął się Stan. "Słuchaj [Twoje Imię], jeśli chcesz tu zostać, to musisz się wykazać. Popracujesz razem z Wendy przy kasie. Zaczynasz od jutra!".

Zapowiada się naprawdę długi dzień...
Tylko nie to!
Świetnie! To jak kieszonkowe!
Chwila, chwila. Co on powiedział?
Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Reklama
Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas.
T..._
fajne ale przesada z rodzicami moglaś powiedziec że zgineli w pożarze czy coś o i te włosy też przesada ale całkiem fajne 😀 czekam na drugą część
fioletdaria
wywalili mnie 😿
DLACZEGO?
Kotkotowski080
1. Mabel i Dipper mieli prawie 13 lat a nie jakieś 10
2. Aha czyli moi rodzice umarli a mi to wisiało
3. Trochę to dziwne że dipper DIPPER umawia się na randki z kilka lat starszą dziewczyną tego samego dnia którego ją poznał i jeszcze która jest jakąś tam jego kuzynką…
Bill_Mischief_Cipher
co do trzeciego: wendy nie jest kuzynką dippera, po drugie: nie umawia się od razu
XxMabelxX
Fajne.
Mam świra na punkcie Gravity Falls
I SIE ZMEJBELOWAŁAM XD
😂😂😂😂😂😂😂😂😂
❣
fantasylover26
Ech… Gdyby ktoś próbował naśmiewać się z Wendy, ona najprawdopodobniej albo w ogóle by się trym nie przejęła, albo ewentualnie, gdyby ktoś bardzo, ale to bardzo zalazłby jej za skórę, nastraszyła go siekierą tak, że z płaczem uciekłby do Soosa.
Kotkotowski080
@fantasylover26 tak dokładnie tak by było 😂😀