Tytuł:Pod osłoną nocy
Opis:Pod osłoną nocy to historia pewnej włoszki
Prolog:1281 r.p.n.e na świat przychodzę ja czyli Emma powiedzmy, że Volturi. Mój ojciec nazywa się Aro, a moja matka nie żyje. Gdy umarła miałam 6 lat, pamiętam, że zawsze powtarzała mi jedną rzecz, którą od zawsze mam w pamięci: "Moja mama zawsze mówiła, że to, co utracimy prędzej, czy później do nas wróci. Chociaż nie zawsze wtedy, kiedy tego chcemy. ". Ten cytat mówiła jej moja babka. Lecz moje w miarę spokojne życie zakończyło się gdy. W wieku szesnastu lat zachorowałam dość poważnie i nieunikniona była moja śmierć. A jako, że byłam oczkiem w głowie mego ojca Aro, nie chciał on tego przyjąć do wiadomości. Jeździł po całym świecie by znaleźć sposób aby wykiwał śmierć i nie pozwolił mi umrzeć. Ostatni raz gdy wyruszył nie wracał cztery miesiące. Martwiłam się o niego, ponieważ nigdy na tak długo nie wyjeżdżał. Wrócił w dzień moich siedemnastych urodzin. Był inny... Zmienił się. Miał jaśniejszą skórę i brązowe oczy, a miał szare. Lecz nie wypytywałam. Dzień moich urodzin był też moim ostatnim dniem. Poprawka byłby. Ojciec dał mi na urodziny nieśmiertelność. Tak. Jestem wampirzycą i obecnie mam 3290 lat, a mój ojciec 3310. Wyglądem przypominam siedemnastolatkę, a mój ojciec trzydziestosześcio latka. Mój ojciec Aro prowadzi tzw. klan Volturi. I jest uważany za władcę wampirów. Ja po 17 latach ,,służby" czy ładniej bycia członkiem Volturi zbuntowałam się i odeszłam, uciekłam. Od tamtego czasu włóczę się po świecie i staram się nie zostać złapaną przez Aro. Raz dowiedział się gdzie jestem i było to tydzień temu. Był to pierwszy raz gdy zamiast sługusów wysłał do mnie karteczkę, którą zawsze mam przy sobie, a treść jej brzmi: Kochana Emmo,
Stwierdziłem, że na razie nie będę nikogo po ciebie wysyłał, I mimo, że jestem zawiedziony twoją postawą to i tak kocham cię najbardziej na świecie, Kocham cię, Twój na zawsze kochający tata Aro P.S.W kopercie masz jeszcze trzydzieści tysięcy, kup sobie za nie jakiś fajny domek. Nie powiem ten liścik był dla mnie nie małym zdziwieniem. I nie przypuszczałam, że tata nadal mnie kocha i uważa za swoją córkę. Zawsze pisał do mnie takie liściki gdy był w podróży. Miłe wspomnienie. Ale niema się co rozczulać. Za pieniądze od niego kupiłam sobie domek jednorodzinny w Forks. Jako, że wyglądam jak siedemnastolatka idę do liceum, oczywiście nie żywię się krwią ludzi tylko zwierząt i to od czasu mojego buntu, oczywiście przez to, że jestem jedną z najstarszych wampirów muszę co jakiś czas pić ludzką ale zazwyczaj jest to krew ze szpitali. Jestem ciekawa jak potoczą się moje przygody w tym miasteczku. A bym zapomniała mam umiejętności nieprzeciętnego wampira. Ale o tym później, będziecie je odkrywać kawałek po kawałku, spokojnie, bez pośpiechu...
Komentarze sameQuizy: 0