– Ależ oczywiście myślałam że już nigdy nie zapytasz.
[Toby] – To, to jest randka?
– Jeżeli zapragniesz to może być bo..
[Toby] – Bo co?
– Bo ja coś do Ciebie czuje. Coś co nie jest przyjaźnią.
[Toby] – T/I wiesz co? Ja też co do Ciebie czuje.
– Serio?
[Toby] – Serio, serio. To co chcesz porobić?
– A co masz zaplanowane?
[Toby] – Wiesz niedaleko jest las wiśni sam go tak nazwałem bo tam jest dużo japońskiej wiśni i moglibyśmy tam zjeść romantyczną kolację.
– Toby to takie romantyczne jasne że chce.
[Toby] – Zamkniesz oczy?
– A jak sobie zrobię krzywdę?
[Toby] – Nie zrobisz.
– Skąd wiesz? Jestem ciamajdą.
[Toby] – Ufasz mi księżniczko?
– Tak.
[Toby] – Nie pozwolę żeby stała ci się krzywda księżniczko. To co idziemy?
– Tak.
Toby złapał moją dłoń a ja splotłam nasze palce razem. Szliśmy w ciszy ale ta cisza absolutnie pasowała do klimatu.
Po kilku minutach Toby puścił moją dłoń i stanął za mną i zasłonił mi oczy jego chustą. Zapał mnie ponownie za dłoń i zaprowadził do miejsca.
***
Po kilku minutach doszliśmy na miejsce.
[Toby] – Gotowa?
– Nie.
[Toby] – Trudno.
Toby odsłonił mi oczy i po chwili przed mną pojawiła się różowa kraina marzeń. I to tak dosłownie. Wszędzie było różowo a po środku polany przepływał strumyk albo malutka rzeka. Obok strumyka leżał koc z koszykiem piknikowym i bukiet róż. Gdzieniegdzie można było zobaczyć świeczki. To było bardzo romantyczne.
– Toby tu jest pięknie.
[Toby] – Wiedziałem że ci się spodoba.
– A skąd wiesz że mi się podoba?
[Toby] – No bo powiedziałaś że tu jest pięknie.
– Ale to i tak nie znaczy czy mi się podoba czy nie.
Toby podszedł do mnie i przytrzymał moją twarz dłońmi.
[Toby] – Myślę że to ci się spodoba.
Jego usta spotkały moje. Pocałunek był delikatny jakby myślał że odejdę albo odepchnę go. Ale tu się mylił. Bo nie miałam takie zamiaru. Pogłębiłam pocałunek na co Toby uśmiechnął się pomiędzy pocałunkami.
***
Po skończonym posiłku przytuliłam się do Toby’ego.
– Dziękuje za najlepsze walentynki na świecie.
[Toby] – To ja dziękuje że się zgodziłaś. Kocham cię moja księżniczko.
– Toby ja ciebie też.
Toby pocałował mnie ponownie. Trochę po północy wróciliśmy do rezydencji i poszliśmy się 'bawić' w Toby’ego pokoju.
_music_is_my_life_
super quiz ale… czemu nie ma na końcu NIE WIEM
_Waffles_
• AUTOR@_music_is_my_life_ Musi być jakiś koniec, może spróbuj ponownie
Sashine
Ja miałam Toby’ego ;3
Ps. Super quiz
_Waffles_
• AUTOR@Sashine Dziękuje!
PaolaLisek
Ja miałam Bena ❤️🥰☺️
_Waffles_
• AUTOR@PaolaLisek Mam nadzieje że i tak ci się podobało!
PaolaLisek
Oczywiście że tak 😁🥰
kxgs
Mordercze Walentynki z Jeff\’em.
[Jeff] – Ten..no T/I Zostaniesz moją w-walentynką?
– Ależ oczywiście myślałam że już nigdy nie zapytasz.
[Jeff] – To, to jest randka?
– Jeżeli zapragniesz to może być bo..
[Jeff] – Bo co?
– Bo ja coś do Ciebie czuje. Coś co nie jest przyjaźnią.
[Jeff] – T/I wiesz co? Ja też co do Ciebie czuje.
– Serio?
[Jeff] – Nie na niby. Jasne że tak!
– To co masz w planach na ten wieczór?
[Jeff] – Zabijanie ludzi?
– To moje ulubione zajęcie. A potem kolacja?
[Jeff] – Jak tylko moja księżniczka zażyczy.
-To co idziemy?
[Jeff] – Założę się że zabije więcej ludzi niż ty ślicznotko.
– Nie jestem tego pewna.
[Jeff] – Załóżmy się. Jeżeli ja wygram dasz mi buziaka a jeżeli ty wygrasz będę ci robić jedzenie przez tydzień. Zgoda?
– Ok. Życzę niepowodzenia.
[Jeff] – Nawzajem.
– Niech wygra najlepszy.
Rozeszliśmy się w dwa inne kierunki. Miałam zabić jak najwięcej ludzi przed północą.
Zabawa zaczyna się teraz!
***
Na miejsce przybyłam punktualnie o północy. Usiadłam na schodach i poczekałam na Jeff’a. Po chwili zjawia się.
– Wiesz że to nie ładnie kazać kobiecie czekać?
[Jeff] – Przepraszam księżniczko.
– Ile zabiłeś?
[Jeff] – 200. A ty piękna?
– 100.
[Jeff] – No to chyba ja wygrałem.
Jeff podszedł bliżej mnie. Położyłam dłonie na jego karku i go zachłannie pocałowałam. Pocałunek był przez niego odwzajemniony.
***
Po kolacji poszliśmy zabić jeszcze parę ludzi. Gdy nam się znudziło usiedliśmy na schodach i patrzeliśmy na czarne jak smoła niebo.
[Jeff] – Kocham cię piękna.
– Ja ciebie też Jeff.
Jeff pocałował mnie bardzo namiętnie i w ten sposób wylądowaliśmy w jego sypialni.
T/I – Twoje Imię.
_Waffles_
• AUTOR@Zuzanna_ktora_lubi_koty Dziękuję bardzo!
kxgs
@Waffles_Princess nie ma za co
KiraMalfoy
Romantyczne Walentynki z Toby\’m.
[Toby] – T/I Zostaniesz moją walentynką?
– Ależ oczywiście myślałam że już nigdy nie zapytasz.
[Toby] – To, to jest randka?
– Jeżeli zapragniesz to może być bo..
[Toby] – Bo co?
– Bo ja coś do Ciebie czuje. Coś co nie jest przyjaźnią.
[Toby] – T/I wiesz co? Ja też co do Ciebie czuje.
– Serio?
[Toby] – Serio, serio. To co chcesz porobić?
– A co masz zaplanowane?
[Toby] – Wiesz niedaleko jest las wiśni sam go tak nazwałem bo tam jest dużo japońskiej wiśni i moglibyśmy tam zjeść romantyczną kolację.
– Toby to takie romantyczne jasne że chce.
[Toby] – Zamkniesz oczy?
– A jak sobie zrobię krzywdę?
[Toby] – Nie zrobisz.
– Skąd wiesz? Jestem ciamajdą.
[Toby] – Ufasz mi księżniczko?
– Tak.
[Toby] – Nie pozwolę żeby stała ci się krzywda księżniczko. To co idziemy?
– Tak.
Toby złapał moją dłoń a ja splotłam nasze palce razem. Szliśmy w ciszy ale ta cisza absolutnie pasowała do klimatu.
Po kilku minutach Toby puścił moją dłoń i stanął za mną i zasłonił mi oczy jego chustą. Zapał mnie ponownie za dłoń i zaprowadził do miejsca.
***
Po kilku minutach doszliśmy na miejsce.
[Toby] – Gotowa?
– Nie.
[Toby] – Trudno.
Toby odsłonił mi oczy i po chwili przed mną pojawiła się różowa kraina marzeń. I to tak dosłownie. Wszędzie było różowo a po środku polany przepływał strumyk albo malutka rzeka. Obok strumyka leżał koc z koszykiem piknikowym i bukiet róż. Gdzieniegdzie można było zobaczyć świeczki. To było bardzo romantyczne.
– Toby tu jest pięknie.
[Toby] – Wiedziałem że ci się spodoba.
– A skąd wiesz że mi się podoba?
[Toby] – No bo powiedziałaś że tu jest pięknie.
– Ale to i tak nie znaczy czy mi się podoba czy nie.
Toby podszedł do mnie i przytrzymał moją twarz dłońmi.
[Toby] – Myślę że to ci się spodoba.
Jego usta spotkały moje. Pocałunek był delikatny jakby myślał że odejdę albo odepchnę go. Ale tu się mylił. Bo nie miałam takie zamiaru. Pogłębiłam pocałunek na co Toby uśmiechnął się pomiędzy pocałunkami.
***
Po skończonym posiłku przytuliłam się do Toby’ego.
– Dziękuje za najlepsze walentynki na świecie.
[Toby] – To ja dziękuje że się zgodziłaś. Kocham cię moja księżniczko.
– Toby ja ciebie też.
Toby pocałował mnie ponownie. Trochę po północy wróciliśmy do rezydencji i poszliśmy się 'bawić' w Toby’ego pokoju.
T/I – Twoje imię.
Zawsze Toby
KiraMalfoy
[Komentarz usunięty przez użytkownika]
KiraMalfoy
Podobało się i to jak bardzo