Trudne wybory uczestników Squid Game – Co Ty byś zrobił?

Wszystko właściwie zaczęło się od decyzji, czy zgodzimy się zagrać z tajemniczym sprzedawcą w grę Ddakji. Czy podjąłbyś się tej rozgrywki, gdyby za każdą wygraną proponowano Ci 100 000 wonów? (Pamiętaj, że tak jak bohaterowie serialu masz słabą sytuację materialną.)

Oczywiście, że bym zagrał! To nie może być takie trudne, a pieniądze naprawdę bardzo mi się przydadzą.

To wydawałoby mi się zbyt podejrzane, że obca osoba proponuje mi taką dużą sumę pieniędzy za zwykłą grę. Mimo mojej trudnej sytuacji odszedłbym, odmawiając.

Gdy po grze w „Czerwone, zielone” uczestnicy przekonali się, jaki los czeka wyeliminowanych, większość chciała zakończyć grę. Inni woleli jednak zostać. A jaką decyzję Ty byś podjął? Wybierz przycisk:

Po dłuższym zastanowieniu zdecydowałbym się brać udział w następnych grach.

Bez wahania zrezygnowałbym z udziału w następnych grach.

Następną grą, w której ważny był wybór była gra „Plaster miodu”. Niestety uczestnicy nie mieli pojęcia, na czym będzie ona polegać i wybierali kształty, nie zdając sobie sprawy, jakie to może mieć skutki. A Ty, który kształt byś wybrał?

Wybrałbym koło.

Wybrałbym trójkąt.

Wybrałbym gwiazdę.

Wybrałbym parasol.

Po dwóch pierwszych grach wśród graczy wybuchają zamieszki, a większość z nich ginie. Z tego powodu uczestnicy zaczynają nawiązywać sojusze. Jednak nigdy nie wiadomo, komu można ufać. Z kim Ty nawiązałbyś sojusz, żeby przeżyć noc?

Nawiązałbym sojusz z grupą Gi-huna. Wydają mi się najbardziej godni zaufania i działając wspólnie może byśmy przechytrzyli innych uczestników.

Nawiązałbym sojusz z grupą Deok-su. Wydają mi się silni i sprytni, więc działając wspólnie może byśmy przechytrzyli innych uczestników.

Nawiązałbym sojusz z przypadkową grupą graczy, z którymi miałem największy kontakt. Myślę, że razem byśmy coś wymyślili, aby przechytrzyć innych uczestników, pomimo że jesteśmy słabą grupą.

Nie nawiązałbym z nikim sojuszu. Nie wiem komu mogę ufać i wolę liczyć sam na siebie.

Następna gra to „Przeciąganie liny”, o czym gracze oczywiście nie wiedzą. Na początku mają za zadanie dobranie się w 10-osobowe zespoły. Kogo byś wziął do swojej drużyny?

Wziąłbym tę samą grupę, z którą nawiązałem sojusz. Teraz, gdy sobie ufamy, musimy trzymać się razem.

Wziąłbym do swojej drużyny same silne osoby. Nie wiadomo, czy siła nie będzie tutaj potrzebna.

Wziąłbym osoby wykazujące się sprytem. Może udałoby nam się przejść grę, logicznie myśląc.

Wziąłbym do swojej drużyny te osoby, których nikt nie chciał. Wierzę, że mają jakieś umiejętności, które mogą się przydać w przejściu gry.

W kolejnej grze uczestnicy muszą zmierzyć się ze sobą i dobrać w pary. Jak zawsze – nie znają zasad tej gry przed jej rozpoczęciem. Z kim chciałbyś być w parze, gdybyś nie wiedział, w co będziecie grać?

Dobrałbym się w parę z kimś dla mnie bliskim. Wspieralibyśmy się nawzajem.

Dobrałbym się w parę z osobą, z którą zdążyłem się już zaprzyjaźnić. Razem byśmy dążyli do wygranej.

Dobrałbym się w parę z osobą, której nie lubię. Chciałbym w końcu jej pokazać, co potrafię.

Nie zastanawiałbym się nad tym i dobrałbym się w parę z osobą, która zostanie sama.

Następna decyzja dotyczy właściwie tylko kilku uczestników, którzy po zapoznaniu się z zasadą mówiącą o tym, że przegrany z pary zostaje wyeliminowany od razu pożałowali decyzji o swoim wyborze. Niestety ta gra wymaga podjęcia trudnych decyzji. I tutaj pojawia się pytanie – czy byłbyś w stanie oszukiwać w grze za cenę życia przyjaciela, aby samemu przeżyć?

Byłoby to dla mnie trudne, ale sam chcę jeszcze żyć. Musiałbym oszukiwać.

Nie poświęciłbym życia przyjaciela, żeby samemu mieć korzyści. Pozwoliłbym mu wygrać.

Na graczy czekała też gra w „Szklany most”. Zanim się zmierzyli z tym wyzwaniem, mieli wybrać któryś z podanych numerów od 1 do 16. Które numery byś brał pod uwagę przy wyborze?

Myślałbym nad jakimiś numerami na początku. Na przykład 1-4.

Myślałbym nad jakimiś numerami w środku. Na przykład 5-12.

Myślałbym nad jakimiś numerami na końcu. Na przykład 13-16.

Na końcu zostało już tylko trzech uczestników. Jeden jednak został wyeliminowany przez drugiego. Czy postąpiłbyś jak Sang-woo i zabiłbyś gracza, wiedząc, że i tak by zginął, a Ty miałbyś większe szanse na wygraną?

Zrobiłbym to, gdybym tylko miał na uwadze to, że i tak by nie przeżył.

Nie zrobiłbym tego. Nie byłbym w stanie nikogo zabić i wolałbym grać uczciwie.

W „Grze w kalmara”, gdy główny bohater jest bliski wygranej, ostatecznie zamierza przerwać grę i wyjść z dawnym przyjacielem bez nagrody. Chce, aby oboje przeżyli, bo niestety tylko jeden z nich może wygrać. Czy Ty byś też zrezygnował? A może zagrałbyś do końca?

Przerwałbym grę. Nie chciałbym wygrać pieniędzy splamionych krwią. Chciałbym w końcu to zakończyć i wrócić do domu.

Nie przerwałbym gry. Za wiele razy już narażałem swoje życie, żeby wygrać i zdobyć pieniądze, których potrzebuję. Zwycięzca jest tylko jeden i będę nim ja.

Więcej pytań znajdziesz w naszej nowej aplikacji:

Pobierz za darmo

Następny quiz za: 10

AnulujRozwiąż teraz

Halloweenowe przebrania zwierzaków!