Jestem Majka. Mieszkam w rezydencji. W Weekendy i pod koniec dnia siedzę w pokoju i robię quizy, ale czasem spędzam dzień z moimi znajomymi bądź creepypastami. Wczoraj dzień był niezwykły, ale... zacznijmy od początku. W rezydencji nazywają mnie Kitty (może dlatego bo mam kocie uszy zamiast ludzkich...) i moim najlepszym przyjacielem jest Hobo Heart i kaja2004 nazywana Shadow. Rzadko bywają w rezydencji, ale czasem się pojawiają. Obudziłam się o 6:00. Postanowiłam więc, że skoro tak wcześnie wstałam to dzisiaj stanie się coś ciekawego. Wątpiłam w to i zeszłam na dół. Nikogo jeszcze nie było. Włączyłam muzykę i robiłam śniadanie tańcząc do niej. Wszystko postawiłam na stole, a potem musiałam posprzątać po Jeffie bo jak zwykle trochę za dużo wczoraj wypił i... nie zdążył do kibla... na szczęście umiem czarować więc zaczarowałam mop i on zrobił to za mnie! Wyszłam z domu na spacer by się przewietrzyć. Chodziłam po lesie chyba z godzinę ze słuchawkami w uszach i napotkałam Hobo. HOBO:
Hej Kitty!
KITTY:
Cześć Hobo! Jak widać jesteś rannym ptaszkiem!
HOBO:
E tam! Spacerowaliśmy jeszcze z pół godziny rozmawiając. Opowiedziałam mu trochę co działo się poprzedniego dnia, jakie miałam problemy z komputerem i jak nie miałam weny do quizu, a on opowiadał mi o swoich ofiarach KITTY:
Dobra ja będę już wracać. Będą się o mnie martwić!
HOBO:
Spoczko. Mogę iść z tobą?
KITTY:
Jasne! Poszłam do rezydencji. Zanim otworzyłam drzwi zauważyłam, że wszystkie okna są zasłonięte... otworzyłam wreszcie drzwi, ale w pokoju było ciemno jak... w jaskini... Hobo zapalił światło i... WSZYSCY:
NIESPODZIANKA! GRATULUJEMY PONAD 200 PLANETEK! Rozejrzałam się wokół. Wszyscy z rezydencji trzymali prezenty, a wśród nich była jeszcze Shadow, Gaba (Ona jest znajomą ze szkoły) i Maggi (creepykala)! E.J. otworzył komputer i zobaczyłam, że jest was aż 221!!!

Komentarze sameQuizy: 0