Serce z betonu


. --- „Serce z betonu” (Refren) Nie chcę znów słyszeć, że mam nie czuć nic, Że chłopaki nie płaczą, tylko robią hajs i znik, Bo ja czasem stoję sam, jakby świat był za szybą, A serce mam z betonu, ale w środku coś się krzywo… (Zwrotka 1) Wychowany tam, gdzie więcej krzyku niż czułości, Tam, gdzie uczą cię walczyć, a nie mówić o miłości, Nie pokażesz łez – jesteś silny, tak to leciało, A ja tylko chciałem, żeby ktoś mnie wysłuchał, mało… Prawdy w tych spojrzeniach, każdy gra jakąś rolę, Jedni chcą być królami, drudzy giną w tej pogoni, Znam te noce bez snu, gdy dusza drży po cichu, Bo nawet jak milczę – to krzyczę, tylko bez dźwięku… (Refren) Nie chcę znów słyszeć, że mam nie czuć nic, Że chłopaki nie płaczą, tylko robią hajs i znik, Bo ja czasem stoję sam, jakby świat był za szybą, A serce mam z betonu, ale w środku coś się krzywo… (Zwrotka 2) Czasem przypominam sobie ją – była jak tlen, Dała mi spokój, kiedy świat wołał: „biegnij, nie śpij!” Nie wiem, czy to była miłość, czy tylko cień, Ale z nią nie byłem nikim, byłem sobą – jak nikt. Mówią: "bracie, nie okazuj słabości, Bo życie cię zje jak tylko poczuje twoje kości" A ja mówię – to nie wstyd być człowiekiem, Nawet jeśli czasem łza spadnie po policzku z lekkiem… (Refren) Nie chcę znów słyszeć, że mam nie czuć nic, Że chłopaki nie płaczą, tylko robią hajs i znik, Bo ja czasem stoję sam, jakby świat był za szybą, A serce mam z betonu, ale w środku coś się krzywo… (Outro – mówione lub śpiewane szeptem) Może jestem inny, może za miękki jak na blok, Ale wolę być prawdziwy, niż zastygnąć jak ten chłód... Nie muszę być twardy – wystarczy, że jestem sobą, A jak płaczę… to tylko wtedy, gdy już nie mogę z drogą. --- (Zwrotka 3) Nie wszystko, co ciężkie, widać gołym okiem, Niektóre rany noszę pod skórą, jakby były moim domem. Zbyt wielu ludzi pyta: "Czemu taki zamknięty?" Bo jak raz się otworzysz – mogą wbić ci nóż bez litości. Widziałem braci, co padli przez własne demony, W butelce szukali prawdy, w lufie – sposobu na spokój. Ja też byłem blisko – nie pytaj, co mnie trzymało, Może głos starej matki, może Bóg… może samo światło. --- (Zwrotka 4) Teraz wiem, że nie muszę być tym, kim chcą inni, Nie chcę zginąć z maską na twarzy – jak tylu „silnych”. Wolę być prawdziwy, z tym sercem pełnym pęknięć, Niż grać kozaka, co się sypie, jak nikt nie patrzy w ręce. I choć nie wszystko naprawię, nie cofnę złych lat, To póki idę, póki oddycham – mam szansę, brat. Może kiedyś mój syn usłyszy te wersy, I zrozumie, że bycie wrażliwym… to nie brak siły – to pierwszy gest męstwa. --- .
♥️♥️
😌☺️

2 Super!
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
PolakMicho
PolakMicho
Zobacz profil

Komentarze sameQuizy: 0


Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej