Jesionowe Futro, był postacią, która aż zmuszała czytelników do współczucia mu. Wiele osób uważa, że kocur był dobrą, ale po prostu cierpiącą postacią. Jednak czy na pewno jest tak godny współczucia?
UWAGA: ZAWIERA SPOJLERY
Po pierwsze na podstawie jego relacji z Wiewiórczym Lotem, mogę powiedzieć, że był dziecinny i niedojrzały emocjonalnie. Rozumiem, ból złamanego serca, ale nie należy sobie z tym tak gwałtownie radzić. Jesionowe Futro jak najbardziej miał prawo czuć się źle, ale nie powinien był wywoływać pożaru, bo dziewczyna z nim zerwała. Ludzie, czy według was osoba która próbowała spalić trójkę innych, bo dziewczyna go zostawiła jest dobra i przykładna? Jesionowe Futro mógł porozmawiać, lub poprosić o wytłumaczenie jak każdy dorosły, którym Jesionowe Futro był. Jego czyny tym bardziej pokazują, że był psychopatą. Nie wybieramy sobie wyglądu czy pochodzenia, ale to jakimi ludźmi jesteśmy i to jak czynimy. To, że czuł gniew do Wiewiórczego Lotu jestem w stanie zrozumieć, bo z nim zerwała, ale to co zrobił było grubą przesadą. Po za tym jego rozpacz była jak dla mnie zbyt duża.
BOŻE ONA NIE JEST JEDYNĄ BABKĄ W LESIE
![]()
Paprociowa
Ejj super, to jest prawdziwe, mimo że czytałam tylko streszczenie na Wiki