Podrywy Creepyusiów 2#

(Specjalnie za prośbą 2 osób) Candy Podejście 1 Candy- Cześć lizaczku. Reader-Cześć. Candy-Co... Reader-Nie. Candy-Ale... Reader-Powiedziałam nie, Candy-Ale nie wiesz co chcę ci... Reader-Powiedziałam nie. Candy- *Robi smutną minę i wychodzi* Podejście 2 Candy-Twoje zęby są jak gwiazdy... Reader- Żółte wielkie i daleko od siebie. To chciałeś powiedzieć? Candy- Nie. Chciałem powiedzieć że ładnie błyszczą na biało ;-;. Może inaczej. Bolało jak spadłaś z nieba? Reader- Bolało jak spadłeś z dywanu na podłogę i złamałeś nogę? Candy- Ale ja nie spadłem z dywanu na podłogę a tym bardziej nie złamałem nogi. Reader- Ale kłamiesz. *Mówi i kopie Candy'ego który stoi na dywanie i leci na podłogę.* Candy- O ku*wa! O ku*wa... Chyba złamałem piszczel. Reader- A nie mówiłam? Podejście 3 Candy- Śniłaś mi się dzisiaj. *Lenny face* A ja ci się dzisiaj śniłem Reader- Czyli to ty byłeś niebieską krową która z zapałek robiła plastikowe firanki? Candy- WTF? A mówią że to ja mam poje*ane sny. Reader- To nie twoje sny są poje*ane... Tylko ty ^^ Candy-... *Myśli co powiedzieć* Candy- A czułaś coś jak zobaczyłaś mnie pierwszy raz? Ja tak. Reader-Tak. Candy- A co? Miłość? Reader- Nie... Smak wymiocin nachodzących mi już do gardła i nosa.