Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia.

Każdy, nawet najgorszy dzień ma swój kres[4]


Przypomnienie:

Po jakiejś godzinie czytania, zrobiłam się senna. Włożyłam do książki zakładkę, i położyłam się na łóżku. Po chwili leżenia zasnęłam.



Obudziłam się. Okropnie bolała mnie głowa. Rozejrzałam się po pokoju, Leo spał. Postanowiłam go nie budzić. Spojrzałam za okno, padał deszcz, i było zimno. Wzięłam tylko jakieś ciuchy, i poszłam do łazienki.

Kiedy już się pomalowałam, i uczesałam, miałam wychodzić z łazienki, a mój telefon zaczął dzwonić. Wybiegłam po niego, z nadzieją że nie obudziłam Leo, jednak stało się inaczej. Dzwonił Igor.

[Ty]-Halo?

[I]-No hej, mała co tam?

[Ty]-Źle.

[I]Właśnie słyszę, normalnie powiedziałabyś co innego.

[Ty]-I?!

[I]-Dzwonie tak, popytać, bo ta twoja siorka, wydaje się taka smutna...

[Ty]-Ty chodzący patafianie! Zrób jej coś, a pożałujesz!

[I]-Żartowałem.

[Ty]-Jesteś pijany?

[I]-Przeszkadza ci to?

[Ty]-Nie, ale z samego rana? Ogarnij dupę.

[I]-Się robi. Robimy imprezę, szkoda że nie wpadniesz.

[Ty]-Taa.

[I]-Tęsknisz za nami? Co?

[Ty]-Tak, samo jak wy za mną.

Powiedziałam to z sarkazmem, ale skoro Igor jest pijany, to nie skojarzy.

[I]-Dobra, kończę. Nara mała.

Rozłączyłam się, a po chwili drzwi się otworzyły.

[R]-Siema.

[L]-Siema.

[R]-Hej, Daga.

[Ty]-Hej.

[R]-Mamy godzinę wolnego. Idziecie do nas coś porobić.

[L]-Ja idę.

[R]-Daga?

[Ty]-Nie mam ochoty.

Wyszłam z pokoju, i pokierowałam się przed siebie. Miałam w planie trochę tu pozwiedzać, weszłam do jednej sali. Była ona trochę jak siłownia, od razu rzucił się mi w oczy worek treningowy, i rękawice bokserskie. W głowie miałam cały czas myśl, że Igor może zrobić coś Kate, w końcu jest pijany. Podeszłam więc do worka, założyłam rękawice, i zaczęłam ćwiczyć. Po jakichś 15 minutach skończyłam, trochę piekły mnie ręce, więc postanowiłam wrócić do pokoju. Korzystając z tego że nikogo nie było zapaliłam papierosa, i zjadłam trochę nutelli. Było mi mega nudno, wiec chwyciłam po książkę. Widziałam w niej coraz więcej rzeczy, związanych z moim życiem, ale moje rozmyślania przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości. Od Kate.

~Masz czas na skypa?~

Weszłam i od razu zaczęłam z nią gadać.

[K]-Hej, Daga.

[Ty]-Hej. Jednym słowem załamka. Mam już dość tego miejsca.

[K]-Tęsknię za tobą.

[Ty]-Ja za tobą też, ale wiesz co? Miałaś racje, muszę trochę odpocząć od tego wszystkiego.

[K]-Mama chce przyjechać w weekend.

[Ty]-Ta. Super(sarkazm)

[K]-Daga, no weź.

[Ty]-Powiedz mi lepiej co u Bountiego?

[K]-Czekaj zawołam go.

Wybiegła z pokoju, a po chwili wróciła z moim staruszkiem. Kiedy zobaczył mnie na ekranie komputera, zaczął szczekać, a ja trochę popłakałam się ze śmiechu.

[K]-Nareszcie widzę cię, jak się uśmiechasz!

[Ty]-Łatwo nie było.

[K]-Wiem. Muszę kończyć. Pa.

[Ty]-Pa. Tęsknię.

Na pożegnanie pokazałam jej język. Po chwili odłożyłam lapka, a do pokoju wszedł Leo, Rick, i paru chłopaków. Starałam się nie myśleć o niczym, ale znowu telefon. Znowu Igor, wyłączyłam telefon, bo nie miałam ochoty z nim gadać. Wyszłam z pokoju, i pokierowałam się do jadalni w której było już parę osób. Tym razem zrobiłam sobie kanapkę z nutellą. Po chwili i ta sala zaczęła się wypełniać.

[Dzw]-Można?

[Ty]-Jasne.

Usiadła obok mnie.

[Dzw]-Jestem Emilly, a ty?

[Ty]-Daga.

[E]-Przynajmniej jedna przyjaciółka..

Powiedziała to smutnie.

[Ty]-Nie polubili cię?

[E]-Nie..W sumie to pokój mam z bratem, przynajmniej tyle...

[Ty]-Tak, może przejdziemy się? Przestało padać.

[E]-Świetny pomysł, chodźmy.

Pochodziłyśmy chwilę, Emilly nie wzięła bluzy.

[Ty]-Zimno ci?

[E]-Trochę.

Zdjęłam swoją(załóżmy że miałaś jeszcze bluzę), i podałam jej, ale wtedy zobaczyła moje nadgarstki.

[E]-Dlaczego?

Wskazała na jeden z nich.

[Ty]-Bo moje życie jest do kitu..

Przytuliła mnie, posiedziałyśmy tam jeszcze 10 minut, a potem wróciłyśmy do budynku, ale że było jeszcze sporo czasu, poszłyśmy do mojego pokoju. Bruneta w nim nie było, więc mogłyśmy robić, co tylko chciałyśmy(xD).

*Krótki opis Emilly*

Ma 16 lat, jej bratem jest Rick. Jest miła, koleżeńska, ładna, i trochę nieśmiała.

Już ją lubię
<------------------(czm nie?)

[E]-Co to za książka?

[Ty]-Od dyrektorki, kazała mi ją przeczytać.

Ubrałam bluzę. Wtedy dostałam poduszką w głowę.

[Ty]-Włącz muzykę i robimy wojnę.

[E]-Okey.

Włączyła jakiś pitbull, i zaczęłyśmy rzucać w siebie poduszkami. W końcu znalazłam z kimś wspólny język, w pewnym momencie zaczęłam tańczyć c-walka, stanęłam nawet na palcach u nóg.

[E]-Wow, jak to robisz?

[Ty]-Tańczę c-walka od 3 lat, więc jakoś się nauczyłam.

[E]-Mogę spróbować?

[Ty]-Spoko, powtarzaj za mną.

Pokazałam jej parę kroków, i zaczęłyśmy taniec, szło to Emilly nawet dobrze. kiedy wyłączyłyśmy muzykę, weszli chłopaki.

[R]-Co to jakaś impreza, o hej Emmi.

[Ty]-Impra, ale nie dla chłopaków.

[E]-Właśnie wypad bro.

[Ty]-Chodź.

Pociągnęłam ją, i poszłyśmy na salę. Powoli wszyscy zaczęli się zbierać. Kiedy byli już wszyscy, przyszedł jakiś nowy opiekun. Ten jednak był około 20, i większość dziewczyn gapiła się na niego, a ja z Emilly się z tego śmiałyśmy.

[O]-Dobra, słuchajcie. Idziemy dziś za teren ośrodka, będziemy chodzić po mieście, i zarabiać pieniądze na dom dziecka.

[B]-Nie będę żebrać!

Próbowała zwrócić na siebie uwagę nauczyciela.

[O]-Idziemy!

Wszyscy wrócili się po kurki, lub ubrać coś cieplejszego, i po 10 minutach byliśmy przy wyjściu. Ja jednak wzięłam tylko czapkę z daszkiem.

[O]-Dobrze, będziecie pracować w czwórkach....(zaczął wymieniać, kto z kim oczywiście pokojami), a pokój 23, będzie z pokojem numer 15. Wszystko, jest losowe.

[E]-Daga, który masz pokój?

[Ty]23, a co?

[E]-Jesteśmy razem!

Ucieszyłam się. Każdy szedł z kim chciał. Po 10 minutach drogi byliśmy w centrum. Każda czwórka poszła w swoim kierunku.

...
...

[R]-To, jak dziewczyny?

[Ty]-Ja z Emmi idziemy w tamtą stronę, a wy zbieracie tu. Potem możemy się zamienić.

[L]-Nie wiem, czy to jest dobry pomysł.

[E]-Według mnie dobry. Spotkamy się za godzinę tu.

[R]-No dobra, ale my będziemy mieli i tak więcej hajsu.

[Ty]-Możesz sobie pomarzyć.

[R]-A zakład?

[Ty]-Okey. Przegrany robi  300 pompek.

[R]-Spoczko.

Poszłyśmy z pół kilometra dalej.

[Ty]-Emmi, musimy wygrać!

[E]-Tak, tylko jak?

[Ty]-Trzymaj, będziesz zbierała hajs.

[E]-A ty?

[Ty]-A ja będę go zarabiać.

Włączyłam głośną muzykę, w moim telefonie, tak że ludzie zaczęli się na nas gapić. Wtedy zaczęłam tańczyć, nie przemęczając się zbytnio. Po dosłownie chwili wokół nas zaczął się zbierać tłum ludzi. Wrzucali hajs, i bili brawa. I tak do czasu, aż Emmi dostała smsa, od Ricka, żebyśmy wracały, bo godzina już minęła. Tak też zrobiłyśmy licząc po drodze hajs. Uzbierałyśmy aż 200 funtów.

[E]-Ile macie?

[L]-250 funtów.

[Ty]-Jakim cudem?

[R]-Ten idiota wpadł na pomysł, żeby sprzedać swój zegarek.

[E]-Ostatnie 15 minut?

[R]-Nie wygracie.

[Ty]-Podwójny zakład?

[R]-O co?

[Ty]-Jeśli wygracie, robimy z Emmi po 300 pompek, a jeśli my, to wy.

[L][R]-Zgoda.

[R]-Będzie na co patrzeć, gdy będziecie się męczyć.

[Ty]-Wzajemnie.

[R]-To czas start!

Emmi włączyła muzykę, znowu ludzie patrzyli się na nas jak na idiotki. Zresztą podobnie Leo i Rick. I zaczęłam tańczyć c-walka. Szczena im opadła, Emmi zaczęła zbierać hajs, i zarobiliśmy teraz więcej niż ostatnio, Pomału także zaczęła się zbierać grupa, wraz z opiekunem.

[O]-Ile macie?

[Ty]-Chłopaki mają 250, my 200 u tych jeszcze nie liczyliśmy.

Podaliśmy pieniądze opiekunowi, był widocznie pod wrażeniem. Całą grupą poszliśmy do kawiarni, gdzie wszyscy dostali coś do picia.

[L]-Gdzie się nauczyłaś tak tańczyć?

[Ty]-Jakoś muszę sobie radzić.

[R]-To znaczy?

[L]-Muszę mieć skądś hajs. Starzy nie chcą n=mi dawać, to muszę sobie jakoś radzić.

[O]-Wracamy!

Powrót minął nam spokojnie. Kiedy byliśmy już w ośrodku, wzięłam pierwsze lepsze ciuchy i poszłam pod prysznic.

bez butów
bez butów
Kiedy wyszłam po 15 minutach, okazało się że reszta dnia jest wolna. Zabrałam się za czytanie książki, kiedy do pokoju przyszli Rick z Leo i Emmi. Chłopaki zaczęli robić pompki, a my miałyśmy przy tym niezły ubaw. Podczas naszej świetnej zabawy, wszyscy pozasypialiśmy....
...
...
Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania.
Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
agaciaaaaaa
agaciaaaaaa
Zobacz profil

Komentarze sameQuizy: 0
Najnowsze


Nowe

Popularne

Kategorie

Powiadomienia

Więcej