Czy byłbyś w stanie…? — Percy Jackson

Czy byłbyś w stanie uwierzyć w coś, co wydawało Ci się mitami?

Z pewnością nie należałoby to do najłatwiejszych sytuacji, ale z czasem pewnie przejąłbym te wierzenia.

Uwierzyć w coś takiego jak mity?! Te bajki dla dzieci?! W życiu! W coś takiego mogli sobie wierzyć ludzie w starożytności próbując wyjaśnić jakoś różne zjawiska, to nie dla mnie.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w ten sytuacji.

Czy byłbyś w stanie porzucić swoje dotychczasowe życie w celu obrony świata?

Porzucenie wszystkiego, co było mi dobrze znane i kochane na pewno nie należałoby do prostszych rzeczy, ale myślę, że dałbym radę zacząć na nowo. W każdym razie bym próbował.

A co mnie obchodzi jakiś świat, hm? Z pewnością znajdzie się jakiś inny głupi, któremu wmówicie, że jest wybrańcem, czy kimś takim, mnie w to nie wkręcicie.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie poświęcić się dla swojego dziecka, aby ono mogło przeżyć?

Oczywiście, że tak! Dla swojego dziecka zrobiłbym wszystko, nigdy nie pozwoliłbym, by stała mu się krzywda.

Może...? Niby to ktoś dla mnie bliski, jednak ryzykować swoje własne życie...?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie niedługo po uznaniu wybrać się na pierwszą misję?

Z pewnością problemem byłby brak umiejętności, wiedzy i przyjaciół, na których mógłbym polegać... Mimo wszystko możliwość wybrania się na misję nie zdarza się codziennie. Kiedy wyruszamy?

Ja się na to nie piszę, nie ma mowy. W obozie jest wiele osób, które od miesięcy czekają na swoją przepowiednię, mi się nigdzie nie śpieszy.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie czekać kilka lat na uznanie przez swojego boskiego rodzica i nadal być wiernym bogom?

Tak, czułbym się odżucony, a może nawet zapomniany, ale nadal to mój rodzic, nie będę się odwracać ani od niego, ani od innych bogów.

Przepraszam bardzo, ale skoro mój rzekomy boski rodzic nie ma w swoim wiecznym życiu nawet sekundki dla swojego dziecka, to dlaczego ja miałbym nadal być mu wierny? To chyba działa w obie strony, nieprawdaż?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie wyzwać na pojedynek boga wojny?

Po namyśle stwierdzam, że tak, zrobiłbym to. Co prawda szanse, że wygram nie są jakieś wysokie, ale trzeba próbować, prawda? Jak to tam było? "Kto nie próbuje, ten nie pije szampana!"?

Walka z bogiem wojny? To znaczy ja vs doświadczona, bezlitosna i nieśmiertelna maszyna do zabijania? Podziękuję.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie porzucić wszystko co miałeś i w co dotychczas wierzyłeś?

Ta opcja nie brzmi zbyt zachęcająco, ale wolę już to, niż ciągłe ucieczki i swego rodzaju wykluczenie ze społeczeństwa. Wolę zacząć od zera.

Wszystko? To znaczy, tak wszystko, wszystko? Przepraszam, ale nie. Jestem tylko człowiekiem, przywiązuje się do różnych rzeczy, a nagła zmiana nie należałoby do najłatwiejszych. Co ja mówię, nie tylko nagła, ale też niechciana. Nie, ja się na to nie piszę, niech już mnie zeżrą te potwory.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie ćwiczyć kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie?

Na początku byłoby trudno, bardzo trudno, ale myślę, że z czasem nie zwracałbym na to aż takiej uwagi, weszłoby mi to w rutyę. Poza tym, trzeba się jakoś bronić przez potworami i bogowie wiedzą jakimi innymi wrogami.

Kilkugodzinny w-f? A można przynieść zwolnienie, albo zgłosić nieprzygotowanie? Ał, chyba coś mi strzyknęło w nadgarstku! Ałaaa!

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie żyć w ciągłym strachu, że w każdej chwili coś albo ktoś może Cię zaatakować?

Przyznaję, że nie byłoby to komfortowe, ale na szczęście są bezpieczne przystanie, których mógłnym na chwilę złapać oddech. Życie nie byłoby takie proste, ale takie są uroki bycia herosem.

Nie, po prostu nie. Najzwyczajniej w świecie nie dałbym rady tak normalnie funkcjonować, przykro mi.

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie pozbawić życia potwora?

Może nie jest to zbyt szlachetne zachowanie z mojej strony, ale tak, mógłbym to zrobić. Na pewno przez pewnien czas prześladowałyby mnie wyrzuty sumienia, ale trzeba jakoś przeżyć... Prawda...?

Nie potrafiłbym tego zrobić. Nie umiem pozbawić życia istoty. A co mnie obchodzi, że mnie zaatakował?! Nikt nie zasługuje na taki koniec! Nikt!

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie się poświęcić?

To nie byłaby prosta decyzja, ale jak mus, to mus. Lepiej poświęcić jedno istnienie niż tysiące, niewinnych innych.

Życie herosa składa się tylko z poświęceń, czy jak? Nie, nie i jeszcze raz nie!

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Czy byłbyś w stanie normalnie żyć wiedząc, że Twój jednen wybór zależy od losów świata?

Ta śledząca świadomość nie byłaby zbyt przyjemna, ani nie ułatwiałaby życia, ale w końcu jaki mam na to wpływ? Trzeba to zaakceptować i być czujnym, przecież nie zmienię przepowiedni.

Żyć w ciągłym stresie, że Twój jeden wybór, który nawet nie wiesz jak i kiedy nastąpi będzie miał realny wpływ na losy całego świata? A można się jeszcze wykreślić z listy?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, sam nie wiem jak postąpiłbym w tej sytuacji.

Następny quiz za: 10

AnulujRozwiąż teraz

Wybierz czekoladę, a my zgadniemy 5 faktów o Tobie!