Administrator – *Stworzyła w ręce miecz po czym zanim ktokolwiek zareagował wystrzeliła błyskawicę potężnie raniąc Cardinal i Eugeo*
Ja – CO DO?! *Podbiegł do Cardinal* Wypiłem tylko połowę tej fiolki z wtedy! Wypij drugą połowę! *Włożył jej do buzi*
Cardinal – *Wypiła i w większości się zregenerowała po czym poszła do mocno krwawiącego Eugeo* CO… TA SUKA…
Administrator – *Zaśmiała się* Tak masz rację! Wzmocniłam efekt krwawienia oraz zablokowałam leczenie.
Ja – Eugeo… EUGEO! *Klęknął przy nim* ŻYJ EUGEO!
Eugeo – Z-Ziom… Walczyłem w słusznym celu… Jesteśmy przyjaciółmi… Prawda?
Ja – Oczywiście Eugeo! Jesteśmy wiernymi przyjaciółmi! Jak nie najlepszymi! A teraz nic nie mów! Zachowaj siły!
Cardinal – Mogę jedynie wstrzymać jego krwawienie na jakiś czas. Ale dopóki jej nie pokonacie nie uleczę go.
Administrator – *Nagle rzuciła się na mnie zanim ktokolwiek mrugnął*
Ja – ?!
Alice – *Nagle wskoczyła przede mnie*
Ja – Rusz się… Rusz się… *Jego ręka drga, ale wreszcie dobył miecza i w ostatnim ułamku sekundy odbił atak Administrator*
Alice – D-Dzięki…
Ja – Odpocznij Alice. Zasłużyłaś.
Alice – *Zemdlała i padła na ziemię*
Cardinal – *Pomimo uleczenia wciąż czuje ogromny ból wewnętrzny i ma lekki paraliż* Ugh… Tak szczerze to ledwo będę wstanie zatamować krwawienie Eugeo. Musicie się nią zająć jak najszybciej.
Eugeo – Z-Ziom…
Ja – *Podbiegł do Eugeo i kucnął* Nic nie mów! Umrzesz!
Eugeo – Być może… Chcę żebyś wiedział, że jeśli umrę to byłeś moim… Najlepszym, najdroższym przyjacielem. *wyciągnął do mnie żółwik*
Ja – *Przybiłem mu żółwia* Ty moim też…
Eugeo – *Zemdlał a jego rana pomimo wstrzymywania krwawienia wciąż trochę krwawi*
Ja – *Poleciały mu łzy które po chwili otarł* Trzymaj się. Wyleczymy cię zanim zdążysz coś powiedzieć.

W notatniku – „No to się porobiło! Gdy przyszedł po nas rycerz żeby zabrać nas do więzienia… Okazało się, że to Alice! Najlepsza przyjaciółka Eugeo z dzieciństwa która została zabrana za złamanie zakazu tabu! Eugeo się zarzeka, że to ta sama a tymczasem na to nie wygląda… W ogóle nie poznaje Eugeo i twierdzi, że nie miała dzieciństwa bo jak każdy rycerz integralności została zesłana z niebios i dostała rozkaz od najwyższej kapłan aby chronić porządku. Zadawałem jej wiele pytań, na niektóre odpowiadała, na inne nie, na niektóre tylko częściowo. Gdy dotarliśmy do celi jeszcze raz wszystko dokładnie przemyślałem. Po drodze obserwowałem również zachowania innych napotkanych rycerzy, ale im pytań już mi się nie udało zadać. Idąc tym tokiem myślenia wszyscy rycerze którzy tu są mają wymazaną pamięć i zostali wiernymi marionetkami tej całej najwyższej kapłan. Ale to chyba nie wszystko. Coś mi tu śmierdzi. Po dwóch siedzeniach w tej celi przedstawiłem tę tezę Eugeo oraz Tayli. A pro po muszę kończyć notkę. Bye notatniku.”
Ja – *Zamknął notatnik i go schował*
Eugeo – Nie mogę uwierzyć, że kościół oraz nasza władczyni zrobili coś takiego. Zmusili ich do pełnego posłuszeństwa!
Ja – Ta… Słabo…
*Btw mamy na rękach łańcuchy przyczepione do ściań*
Ja – Słuchajcie mam pomysł. Musimy stąd wiać i nawet wiem jak. Lepiej mi zaufajcie. Oplączmy łańcuchy wokół siebie po czym zacznijmy nimi o siebie mocno trzeć aż pękną. Dobra?
Eugeo – Okej…
Ja i Eugeo – *Owinęliśmy łańcuchy wokół siebie*
Ja – Jeszcze ty Tayla

W notatniku – „Minął już około rok odkąd ja i Tayla tu wylądowaliśmy oraz poznaliśmy Eugeo. Ogólnie ten świat działa podobnie jak w grze. Są poziomy, przedmioty których można używać od odpowiedniego poziomu itd. tylko, że w tym świecie wszystko niesamowicie bardzo realistyczne, zupełnie jak połączenie normalnego świata z grą. Już od roku chodzimy do akademii miecza w stolicy a po drodze do miasta wygraliśmy też z dwa czy trzy turnieje. Już za kilka dni koniec roku szkolnego a ja wciąż nie mam własnego miecza. A propo. Oddałem czubek gigas cedru (tego prawie niezniszczalnego drzewa co drwale przez 300 lat nie mogli go zniszczyć) do najlepszego kowala w mieście równo rok temu i jeszcze nie przerobił go na miecz, ale w sumie mu się nie dziwię. Eugeo oczywiście posiada swój miecz Błękitnej Róży. Ciekawi mnie z jakiego materiału będzie chciała wykonać swój miecz Tayla. Na terenie akademii raczej nie możemy używać prawdziwych mieczy bo do treningu używamy drewnianych. Zauważyłem też, że tu się całkiem ciekawie wbija tzw. authority level czyli tak jakby poziomy. Samą walką strasznie mało się nabija doświadczenia. Raniąc kogoś już więcej, więc prawdopodobnie najwięcej doświadczenia zyskuje się zadając poważne szkody komuś bądź też coś zabijając czego ja akurat nie mam zamiaru robić.”
Eugeo – Ziom już skończyłeś pisać w tym swoim notatniku? Zaraz spóźnimy się na ćwiczenia ze starszymi szermierzami a dobrze wiesz, że te kilka ostatnich dni jesteśmy jeszcze giermkami.
Ja – Już idę! A gdzie Tayla?
Eugeo – Znając życie to ona już dawno gotowa.
Ja – Pewnie tak! *Wstał i podszedł do drzwi*
#WNaszymŚwiecie
*Tutaj minęło dopiero kilka godzin od mojego zniknięcia*
Nexus – Jeśli to miecz harmonii go zabrał to pewnie z jakiegoś ważnego powodu. Myślę, że na razie nie musimy się przejmować chyba, że naprawdę minie dużo czasu.
Pikachu – Pika…
Issei – No dobra… To jedyne co chyba możemy teraz zrobić