Patryk

Andrut

Patryk

Andrut

imię: Andrut

miasto: Liyue Harbor

o mnie: przeczytaj

1192

O mnie

🙏 Niech Scott Cawthon oraz Zhongli was błogosławią 🙏

~~Witaj Springloczku!~~

Miło cię poznać! Nazywam się Andrut, ale przyjaciele mówią na mnie Andrut (łaaaał). Jak widzisz jestem BARDZO zwyczajną dziewczyną, która z jakiś niewyjaśnionych powodów... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Andrut

Andrut

usuwam konto bo szczerze nie ma sensu tutaj byc bylo fajnie Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Andrut

Andrut

AUTOR•  

Cześć wszystkim! Po ostatnim głosowaniu postanowiłam, że jutro postaram się wrzucić opowiadanie „Riverdale” (miałam to napisać wcześniej i pamiętam jaka jest historia) oraz głosowanie „Jakiego konia mam kupić?”. Muszę jakoś nadrobić tą nieaktywność więc no. Oczywiście pomyślę też nad fabułą „Królewskiego Snu”. Życzę Wam miłego dzionka ^u^
Andrut

Odpowiedz
Andrut

Andrut

AUTOR•  

Witajcie. Tak jak obiecywałam podzielę się z Wami moją pewną historią. Nie robię tego dla atencji i nie oczekuje komentarzy typu „oMg AlE cI wSpÓłCzUjE!!1!”. Robię to, aby Was przestrzec. Pewnie zastanawiacie się przed czym mogę Was przestrzegać. Chodzi mi o fałszywych przyjaciół. Ta… Każdy ich nie lubi. Zarozumiałe osoby, które udają, że są twoimi najlepszymi BFF, a potem rzucają cię dla innej osoby, bo ona otworzyła im oczy na ciebie. Bruh. Mniejsza, zanim poznacie tą historię ze względu na RODO nie podam imion moich „przyjaciół”, będę na nich mówić koleżanka lub kolega (chociaż i na to nie zasługują). A więc zaczynamy.
Jak wiecie 2020 nie oszczędza wszystkich. Na świecie panuje pandemia i tak dalej. Miałam nadzieję, że może dla mnie ten rok będzie łaskawszy. Miałam „przyjaciół” i myślałam, że jest git. Bardzo się myliłam. Wszystko zaczęło się w czerwcu. Miałam na Messengerze grupę „#Teamprzyjaźń” (bruh xd) i w niej byłam ja, koleżanka i kolega. Pewnej środy zauważyłam, że oni opuścili tą grupę. Byłam lekko zdziwiona, no bo z jakiego powodu mieli by opuszczać. Napisałam wtedy do tej koleżanki. Nie odpisywała. Zrobiłam jej mały spam po czym do mnie zadzwoniła. Nie pamiętam dokładnie, o czym rozmawiałyśmy, ale jedno mi utknęło w głowie, że to moja wina. Tak. Moja wina. To moja wina, że zepsułam tą „przyjaźń”, i ten cały kolega (którego bardzo nie lubiłam, ale byłam zmuszana do „przyjaźni” z nim) otworzył oczy mojej koleżance. Ona dodała, że mam to przemyśleć i postanowiła zrobić sobie ode mnie przerwę. To zabrzmiało tak, jakbym była jej zabawką i po prostu jej się znudziłam. Nie będę ukrywać, płakałam i to bardzo. To była pierwsza taka sytuacja z moją „przyjaciółką”. Naprawdę czułam się winna. Teraz wiem, że mną manipulowała i wpędziła mnie w poczucie winy. Moja mama powiedziała, że ona nie wytrzyma beze mnie tygodnia. I miała rację.
Po jakimś czasie dostałam od koleżanki wiadomość, o tym, że jest w szpitalu (nie pisałam tego, ale ona jest chora na padaczkę i nie może się stresować oraz ma zajęcia indywidualne w szkole). Byłam szczęśliwa, że się pogodziłyśmy. Potem zadzwoniłyśmy do tego kolegi i wszystko było fajnie. Do pewnego momentu. Ogólnie, nigdy nie przepadałam za tym kolegą. Dokuczał mi, a ja tego nie lubiłam. Nie robię z siebie żadnej księżniczki, po prostu mam taki typ charakteru, że jak ktoś mi dokuczy, MUSZĘ się odgryźć. Inaczej się denerwuję.
Wracając do historii… Koleżanka planowała spotkanie, na które nie miałam ochoty przyjść. Znaczy raz chciałam, raz nie. Miałam obawy, no bo wiecie, to spotkanie miało być u chłopaka więc no. Oczywiście nic nie mam do chłopaków, ale akurat ten kolega był denerwujący. Długo się zastanawiałam czy przyjść, czy nie, a czas uciekał.
Nadszedł dzień spotkania. Postanowiłam, że nie przyjdę. Strach przejął górę. Poza tym myślę, że to była najlepsza decyzja w życiu. Dlaczego? Już tłumaczę.
Zadzwoniłam do koleżanki, powiedziałam jej, że nie przyjadę. Ona mnie zrozumiała i powiedziała, że teraz przekaże to koledze. Byłam nawet zadowolona i postanowiłam pograć sobie w SSO z moją przyjaciółką (która teraz jest moją jedyną). Nagle dostałam powiadomienie z Messengera. Kolega napisał na grupie „(Moje imię) czy ty chcesz się z nami jeszcze przyjaźnić czy nie bo znów robisz to samo czyli nas olewasz.mam nadzieję że przyjedzież na spotkanie bo inaczej nie wiem czy się do ciebie jeszcze odezwę i czy będzie my przyjaciół 😠” (przepisałam wiadomość, on tak napisał XD). Później zaczęła się ostra gównoburza. Wiedziałam jedno. Oni mnie szantażowali. Postawili ultimatum, albo przyjeżdżam na to spotkanie, albo koniec przyjaźni. Oczywiście pisali, że to moja wina, a później wyszli z grupy. Szczerze, miałam to W d****, bo mam o niebo lepszą przyjaciółkę w grze, która nigdy by tak nie zrobiła. Na początku ciężko mi było się do tej „straty” przyzwyczaić, ale jakoś sobie poradziłam.
Kiedy byłam na wakacjach (pod koniec lipca) napisała do mnie ta koleżanka. Pytała się, czy mi zależy na tej „przyjaźni” i w ogóle. Chciała też sobie „wyjaśnić” tą całą sprawę. Ja ze spokojem odpowiedziałam, że jestem na wakacjach i nie mogę z nią rozmawiać. Jak tak bardzo jej zależało, to mogłam z nią pogadać, ale dopiero jak wrócę. Do tej pory się nie odezwała.
A więc moi kochani, to już wszystko jeśli chodzi o tą historię. Niech to będzie dla Was przestrogą, aby uważać na takich zarozumiałych „przyjaciół”, którzy chcą, abyście tańczyli, jak Wam zagrają. Jeśli napotkacie taką osobę, nie zadawajcie się z nią. Tacy ludzie nie są warci Waszej uwagi, a co dopiero Waszych łez.

Odpowiedz
2
Andrut

Andrut

AUTOR•  

Witam, witam. Bruh, ostatni wpis był 7 miesięcy temu. BRUH. No dobra, pewnie się zastanawiacie, co tutaj robię. Cóż, chciałabym się z wami podzielić moją historią. Niestety teraz nie mam czasu, aby ją napisać. Myślę, że w poniedziałek to napiszę. Tak, to dobry plan. Ta historia nie będzie związana z SSO, jest ona z mojego prywatnego życia. Oczywiście po opublikowaniu jej chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat. Wyczekujcie poniedziałku.
Andrut

Odpowiedz
1
Andrut

Andrut

AUTOR•  

Heyy ludziska. Wiem, że ostatni wpis był 4 miesiące temu ale cóż… Rzadko wchodzę na Same Quizy ale nie martwcie się, żyję i nic mi nie jest. Zmieniłam również serwer na Emerald Forest więc tam można mnie spotkać. Planuję zmienić też nazwę profilu ale dowiecie się o tym niedługo.
Buziaki, Andrut <3

Odpowiedz
2
Andrut

Andrut

AUTOR•  

Siemson! Andrut powraca! Trochę się tutaj zmieniło ;p
Postaram się być bardziej aktywna, ale przez naukę, quizy lub opowiadania będą się pojawiać bardzo rzadko :<
Z góry przepraszam za nieaktywność, nie miałam weny :/
Pozdrawiam wszystkich :^

Odpowiedz
1