Hej.
Informuję, że nie będzie quizów, więc nie róbcie sobie nadziei. Przyszłam tu, aby zostawić Wam pewną informację. Bardzo zależy mi na Waszej opinii. Zaczęłam coś jak „niby książka” takie… opowiadanie? …
Przesyłam Wam krótki fragment i proszę o szczere opinie .
Jeżeli Wam się spodoba, pomyślę nad tym, czy przesyłać kolejne fragmenty.

Tutaj fragmencik :

„Wszystko nowe”- Wprowadzenie

Mogłabym wszystko nazwać teraz nowym. Nowa szkoła. Nowy kuzyn. Nowa przyjaciółka. Nowe życie. Pomimo iż do szkoły plastycznej chodzę już rok, pamiętam jakby to wszystko zaczęło się wczoraj. Zacznę od początku… Jestem Melissa. Mam 15 lat. Wydaje mi się, że jestem zwykłą dziewczyną – Szatynka z brązowymi oczami, wzrost ponad 1.70…. Mały talent artystyczny. Jedyne, co zawsze mnie zaskakuje, to mój los. Zawsze wszystko stawia inaczej niż bym chciała… przez tyle czasu grałam inną dziewczynę, niż jestem, że los sam zaczął zrywać mi maskę. Zaczęło się niewinnie. Od pewnej dziewczyny. Zawsze byłam sama i siedziałam w kącie, czy przy ścianie , więc zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że już ktoś zajmuje moje miejsce. Przy ścianie siedziała niska, szczupła blondynka. Włosy miała związane w koka, miała czarne trampki … Tylko to pamiętam z jej wyglądu w tamtym dniu. Minęło od tego czasu dokładnie 4 lata. Przez ten czas nie miałam z nią żadnego kontaktu. Wtedy , dokładnie w tym dniu przysiadłam się do niej i patrzyłam w jej smutne oczy. Patrzyła w jeden punkt, na ścianę. Odważyłam się zagadać. Dziewczyna nie odpowiadała, ale widziałam, że słucha. Wtedy usłyszałam to… usłyszałam jej imię. Irmina. Zaczęłam z nią rozmawiać. Okazało się, że mamy wiele tematów do rozmowy. Stałyśmy się nierozłączne , chociaż tak dużo nas różniło. Właśnie teraz, po 4 latach ciszy… Los zesłał mi Irminę. Tę Irminę, co przed tyle laty siedziała sama w koncie i patrzyła na ścianę.