Dobra, muszę się Wam czymś pochwalić ;D
Hejo Słoneczka!
Co tam u Was? Jak życie?
Chcę Wam opowiedzieć historię z dziś, bo była naprawdę niezwykła i podniosła mi adrenalinę, za którą tęskniłam xD
Ogólnie, to wybrałam się z tatą na rowery. Taka wiecie, przejażdżka itd. Wracając, zahaczyliśmy o stadion, ponieważ mój rodzic chciał mi coś pokazać. No i pokazał mi tor kartingowy. Słyszałam o nim, dlatego się ucieszyłam. Pozwolę sobie przytoczyć to, co pisałam na messengerze, bo jestem troszku zmęczona i nie chce mi się myśleć:
„Ogólnie to byłam na tym torze kartingowym i miałam jechać jako dziecko. Nie dość, że koleś do mnie „jazda dla dorosłych jest później” to jeszcze moje dupsko się nie zmieściło do pojazdu XD Więc Idę z tatą do recepcji i mówię do kolesia że jest taka i taka sytuacja i że tamten drugi mówi, bym poszła w turze dla dorosłych. I ten przy kasie się zgodził no to ja podjarka że jeszcze z tatą pojade i jednocześnie się trochę bałam, że mogę spowalniać dorosłych i wgl. Tato mi mówił, bym jak coś, to jechała spokojnie i pozwoliła innym mnie wyprzedzić, bo to mój pierwszy raz i żebym się nie bała. Ja mówię ok i że dam se radę choć w duchu miałam już prawie zawał.
No ale wsiadamy, koleś nawet zaproponował bym z tatą poszła na tył, skoro jedziemy pierwszy raz. No to ja byłam przedostatnia a tato ostatni. No i ruszają. Czekam na swoją kolej i ziuuuum! Pojechałam ostro. Wyprzrdziłam kilka osób i gdzies tak w połowie jeb i walnelam w barierki z opon. Zabolały mnie nogi, ręce i czuję, że leci mi krew z nosa oraz kręci się w głowie. Nie ukrywam, bolało jak diabli i uroniłam łzę, ale szybko się ogarnelam i podniosłam rękę do góry. Czekam, czekam, zaczynam się niecierpliwić i nagle podchodzi koleś (pozostali się zatrzymali bo było pomarańczowe światło) i każe mi wysiąść. On i jego kolega wyjęli mój pojazd spod opon w które się wpieprzyłam xD potem on takie czy jadę dalej a ja że owszem. No to lecimy dalej i z********m jeszcze szybciej. Wyprzrdziłam połowę toru (16 osób łącznie jechalo) i wygrałam zakład z tatą (McDonalda) 😎”
To było mega. Naprawdę MEGA! Moja kochana @ChocoCat , nosząca świetną nazwę na grupie: dramatyczny wąch nosem, skomentowała to: „woah. cóż za przygoda”. Obecnie bolą mnie różne miejsca, podejrzewam, że będą siniaki, nos też boli, ale jestem z siebie dumna ^^ Żadna panika tylko spokój, jak wyszłam, to sprawdziłam części ciała, czy nic mnie nie boli (to znaczy, czy mnie nie boli bardziej, jakbym miała mieć poważniejszy uraz) i jakby nigdy nic, z krwawiącym nochalkiem pojechałam dalej XDD
Dobranoc kochani, jutro jadę na działkę dziadków i mogę nie być zbytnio aktywna. Papaa ;*

Jezu, jakiego mam lenia…
Nawet mi się nie chce oficjalnego powitania, wybaczcie 😅
Mam w planach dwa quizy, ale tak mi się nie cheeeeeee
Dajcie mi wenę i siłę, bym pozbyła się lenia, błagam 😭 I nie, groźby nie robią na mnie wrażenia 😂
Nie zdradzę co to za quizy, tylko kilka osób zna tytuł, a pewna pani (@Kleo20 ) robiła mi miniaturki do jednego z tych quizów, ale masz babo nie puszczać pary z ust xD
No i nie chce mi się robić wyników, więęęc dajta mi siłę ;____;