Jezu co ja zrobiłam… Wzięłam syrop i wgl nie patrzyłam co ja robie i go wlałam sb na łyżke ale go wylałam i na moje łóżko na którym mam koc wylał się ten syrop, było git wzięłam chusteczke i wytarłam, ale zamiast odrazu zamknąć ten syrop to ja zostawiłam go otwartego i się z znowu wylało… na kocu mam plame na jakieś 15×15 cm, wylało mi się też tego syropu troche na laptopa jak się wywrócił 2 raz no i jakby jeszcze tego było mało to chciałam ten syrop postawić na podłoge, no i postawiłam ale butelka po wodzie mi na niego spadła a on nie był zamknięty i mi się wylał na podłoge 😭😭😭😭😭😭😭
Wylałam 2/3 syropu i nwm jak ja się wytłumacze mamie jeśli zobaczy że mi go tak mało zostało… Jezu czemu ja zawsze mam takie szczęście? Wytarłam ten koc mokrymi chusteczkami ale pewnie trzeba będzie wyprać bo to syrop a on się klei ;-; RATUNKUUUUUUUUU 😭😭😭😭😭😭😭😭