Matka wróciła po miesiącu i ma w głowie takie "siema s- gagatki".
Ogólnie to obecnie siedzę. Obserwuje sarnę na polu (to już podchodzi pod atakowanie, ale okej) akurat pierwszy raz widziałam sarnę którą leży w odległości mniej niż kilkadziesiąt metrów.

Przeglądałam ostatnio komentarzach i wpisy i w ogóle mam jedno podejdźcie:
możliwe że zacznę pisać z powrotem takie opowiadania wiersze itp.

Mówi ta osoba która całe ferie siedziała pisząc książkę i opowiada. I tak nie wiem czy to opowiadania będą tutaj na tym końcem czy po prostu wznowie swoje stare konto które kiedyś miałam usunąć ale coś tam się stało i jakoś zostało.
Sytuacja u mnie są bardzo poprawiła, nie całkowicie, ale to wlaśnie napędza mnie do pisania. Ostatnio zaczęłam wyrażać siebie poprzez pisanie i bardziej łatwiej mi opowiadać takim ciągiem w rozmowach. Nawet teraz nie piszę tego tylko mówię do mikrofonu żeby samo mi to samo pisało. Tak jest mi po prostu łatwiej.
Mam w planach: w lutym na pewno to będzie już 100% pewność że tak pod koniec wyjdzie na wattpad moja pierwsza prawdziwa książka z mojego uniwersum.

I dajcie mi znać czy bardziej wolicie takie wpisy gdzie po prostu rozrzucam wszystko wszystko co myślę czy właśnie takie jak miałam wcześniej takie bardziej elegancko gdzie siedziałam i pisałam jakieś 20 minut zastanawiając się czy żadne słowo się nie powtarza i czy wszystko jest spójne.
Dziękuje, kocham was! 🤍
(Przepraszam za błędy!)