Nienawidzę tego uczucia jak chcę w końcu dodać jakiś wpis w którym się wyżalam chociaż pewnie nikogo to nie obchodzi ale nie umiem tego jakoś dobrze ubrać w słowa i ostatecznie wychodzi na to że usuwam to całe
Ale tym razem będzie trochę inaczej
Ogólnie zamierzam raczej ograniczyć swoją aktywność na tej stronie. Nie z żadnego konkretnego powodu. Po prostu czuję, że jest wiele rzeczy, które chciałabym robić, póki mam czas, a ta strona trochę ten czas zabija. Ostatnio wchodzę tutaj głównie od niechcenia, odhaczam powiadomienia, dodam jakiś randomowy wpis, może quiz jak mi się będzie chciało. Nie wiem, czy sprawia mi to jakąkolwiek przyjemność
Nie mówię że się usuwam, ani zawieszam. Po prostu nie oczekujcie ode mnie jakiejkolwiek aktywności. Możliwe, że wrócę. Chociaż mam nadzieję, że nie. Tak jak już mówiłam, wolę skupić się na rzeczach, które naprawdę mają jakieś znaczenie
Wczoraj, w moje urodziny, umarł mój dziadek. Był chory już od jakiegoś czasu, ale nie wiedziałam, że to wszystko przyjdzie akurat w takim momencie, i że tak szybko… Ogólnie urodziny tragiczne, chociaż bardzo doceniam to, że moja mama robiła wszystko, żeby mi to jakoś umilić. Nie wiem, czemu to piszę, wiem, że randomowe i pewnie was to nie obchodzi xD
Nie chcę się jakoś oficjalnie żegnać czy coś. Pewnie jeszcze będę tu wchodzić, jak akurat poczuję wielką chęć podzielenia się z wami jakimiś przemyśleniami czy po prostu zabicia czasu. Ale nie oczekujcie żadnych nowych quizów, ani jakiejkolwiek regularności
Ostatnio też wiele się zastanawiałam nad swoją tożsamością, i doszłam do wniosku, że może nie ma sensu tak dużo o tym wszystkim myśleć. Wiem, że nie jestem 100% hetero (ani 100% homo), wiem, że nie czuję się 100% dziewczyną (ani 100% chłopakiem). Pozostanę po prostu przy byciu sobą, bo tak chyba jest najłatwiej – bez konieczności wpasowywania się w jakieś terminy i etykiety. Ale bardzo mi ulżyło jak dowiedziałam się, że moja mama jest tolerancyjna i mnie akceptuje. Może nawet uda mi się przekonać ją do nazywania mnie imieniem, z którym się utożsamiam… heh