Patryk

Iskandar

Patryk

Iskandar

imię: 🇫🇴Oddmar🇫🇴

miasto: „O, kocham Kraków...

o mnie: przeczytaj

224

O mnie

Zdravo! 🇸🇰

[O mnie w trakcie wiecznego jak Rzym remontu][Ostatnia aktualizacja 5.09.]
Mogł*ś mnie wcześniej kojarzyć jako @The_Daily_Mapper (choć to już dłuuuuuuuuższy czas temu)

To „O mnie” jest ultra chaotyczne — no cóż, w końcu jest moje, więc... Czytaj dalej

Ostatni wpis

Iskandar

Iskandar

Szczerze, to ja bym nawet chciał, żeby Polska się wycofała z Eurowizji Bo wiecie, ki... Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
Iskandar

Iskandar

AUTOR•  

Wn/ Ej tak kompletnie szczerze, to nie jest taki głupi pomysł. Bo zapowiada się, że większość wakacji przesiedzę w domu. I pewnie zacznę się nudzić. A jak się nudzę, to mój mózg wymyśla wszystko, żebym tylko się nie nudził. I w ten sposób zmarnuję połowę wakacji na myśleniu o jakiś głupotach. A tak to: rzucę sobie samemu wyzwanie „nauczyć się grać „Sweet Home Alabama” na tradycyjnym gruzińskim instrumencie”. I możliwe, że nawet jakimś cudem to zrobię. Oczywiście będzie to trudne, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Poza tym muszę zacząć robić coś nowego. Miałem też pomysł, aby wyjechać na dłużej w góry, zbierać borówki i sprzedawać je za grosze nie nawet dla zarobku, tylko dla przyjemności. Ale z przyczyn niezależnych ode mnie bardzo prawdopodobne jest to, że ten projekt zwyczajnie upadnie. I właśnie dlatego gdybym jakimś cudem znalazł możliwość zakupu kapiton canawy (nwm czy w ogóle dobrze to odmieniamy) to zacząłbym się poważnie zastanawiać

Odpowiedz
5
Altzix

Altzix

@Iskandar Ja też chciałbym z tym roku bardziej zobaczyć góry i jeziora też, ale rodzice chcą oszczędzać kasę (nie dziwię im się, nie mają jej w ch0lerę dużo), a poza tym jeszcze nam w tym roku kolonie, a na takie wyjazdy na miasto, to ja jeszcze nie jestem w stanie sama aż tak się w nim poruszać (mieszkam w tym mieście dopiero od roku i ja ogólnie rzadko zwiedzam swoje miasto z rodzicami)

Odpowiedz
1
Iskandar

Iskandar

AUTOR•  

Mam plan na życie
A mianowicie: kupię gruziński instrument o nazwie Kapiton canawa i nauczę się grać na nim „Sweet Home Alabama”
Myślę, że to dobry pomysł

Odpowiedz
5
G666

G666

@Iskandar
Myśle że wyżyjesz z tego na spokojnie

Odpowiedz
2
Iskandar

Iskandar

AUTOR•  

(Wieczorne wypluwanie z siebie tekstu który nie nadaje się na nic oprócz wpisu na samequizy)
Ostatnio naprawdę cicho siedziałem, a to dlatego, że nie wyrabiam naprawdę z samym sobą. Niby nihil novi, ale i tak jestem mega zmęczony. W ogóle mam wrażenie, że przerwa mojówkowa wcale nie pozwoliła mi odpocząć. A teraz wraca klasyk, to jest odkładanie wszystkiego na później, odkrywanie, że ludzie z którymi mam do czynienia w realu są jeszcze większymi debilami ode mnie, zawalanie wszystkich możliwych spraw i na koniec bycie uważanym przez połowę klasy za chodzącą wikipedię, zupełnie tak jakbym był jakoś szczególnie mądry czy coś. Z pozytywów to dzisiaj pani na angielskim mnie pytała i udało mi się zgarnąć szóstkę. A na WF-ie poprawiałem beep test. Udało mi się z 61 etapów podnieść na 75. Co prawda byłem bardzo zadowolony z mojego poprzedniego wyniku, ale stwierdziłem, że wykręcę jeszcze lepszy. Na tym chyba polega sport (ale że mnie sportowiec normalnie, jestem tak chudy, że prawie żebra można na mnie liczyć xD).

Nie mam ochoty iść jutro do szkoły. Nie lubię piątków. Nie mam ochoty szczerze na nic. Gdybym nie musiał tyć, to bym w ogóle nie jadł kolacji. W sumie gdybym nie musiał, to bym prawie w ogóle nie jadł, bo po prostu nie lubię jeść. Ale tutaj odbiegam od tematu. Mój ulubiony autor reportaży, Ryszard Kapuściński pisał „W końcu życie polega na załatwainu spraw, a postęp na tym, by załatwiać je sprawnie i ku ogólnemu zadowoleniu”. Takie zdanie wrzucone trochę mimochodem by podkreślić jak ważne jest to o czym akurat pisał, ale dało mi wiele do myślenia. W końcu uznałem, że życie polega na ciągłej walce (przysięgam na wszystkie świętości, że wymyśliłem to niezależnie od też Marksa). Przy czym ja stety, niestety, większą część tej walki prowadzę z samym sobą. A to jest okropnie męczące, musieć użerać się 24/7 z największym głąbem jakiego znasz (jak zwykle przesadzam, ale o tym sza).
I choć nie mam pojęcia z jakimi cholerstwami wy osobiście walczycie, to życzę wam w tych zmaganiach powodzenia
(Jestem prawdopodobnie jedyną osobą jaką znam, która jest w stanie na trzeźwo opublikować tego typu wpis)

Odpowiedz
5
Iskandar

Iskandar

•  AUTOR

@Altzix Wiadomo

Odpowiedz
1
G666

G666

@Iskandar
Heh
Ja musiałam dosłownie zapierdzielać z uczeniem się, bo mnie nie było przez tydzień i akurat sprawdzian z matmy nałozył mi sie z tym geografii
I wczoraj siedziałam i uczyłam się, ale nadal nic nie umiem
zaczynam kwestionować to czy oceny w ogóle są ważne xdd
Taki kryzys egzystencjalny troszke
W kazdym razie życzę powodzenia w nadrabianiu!

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)
Iskandar

Iskandar

AUTOR•  

Ja nie wyrabiam już
Czuję się jak stara szmata do podłogi, nie myta od lat, na której wyżywają się wszyscy i wszystko dookoła

Odpowiedz
5
Iskandar

Iskandar

•  AUTOR

@Drawless Dzięki za ofertę, ale raczej nie ma możliwości bo idzie o ludzi których znam w realu

Odpowiedz
Polski_Diesel

Polski_Diesel

@Iskandar Współczuję

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
Iskandar

Iskandar

AUTOR•  

Witam, witam, oczywiście dziś znów siedziałem cicho, ale dzisiaj dzień mi zleciał zasadniczo na dwóch rzeczach:
a) siedzenie w samochodzie w korkach na uliczkach, które miały służyć za alternatywę dla chyba jeszcze bardziej zakorkowanej zakopianki
b) łażeniu po górach na Słowacji
I zaskoczyło mnie to, że w górach był śnieg. I to nie na niewiadomo jakich wysokościach, tylko ok. 1350 m.n.p.m. się już pojawił. Oczywiście z początku ledwo przypominał śnieg, ale wyżej było go coraz więcej i więcej i aż mi buty przemokły, ale tym się najmniej przejmowałem tak szczerze
W każdym razie męczący dzień, ale świetny. Uwielbiam Słowację

Odpowiedz
6