Największym plusem brania udziału w szkolnym przedstawieniu jest siedzenie na zapleczu sceny z debilami. To jest takie pouczające, można się takich mądrych i ciekawych prawd o sobie dowiedzieć. Na przykład dzisiaj dowiedziałem się jak tak naprawdę mam na imię (i przy okazji, że jestem dziewczyną),czym jestem (hmmm…nie będę cytował) oraz kto się we mnie podkoch**e (jeśli to prawda, to ja jestem chanem Urdżapołczykistanu). Do tego zostałem pobity zwijaną matą i poproszony o powiedzenie do wyższej ode mnie o jakieś 15 cm osoby, że jest niska. Naprawdę inteligentnie. Do tego w jednym momencie wszystkich tak odkleiło, że wszedłem pod ławkę aby mieć spokój (nie miałem). A to wszystko było podczas próby z publicznością podczas której mieliśmy być cicho. Ja się dziwię, że pani nie dała im ochrzanu, ja na jej miejscu bym dał. A jeszcze lepiej jest jak zadają mi pytania. Wczoraj uslyszałem w moją stronę "Olek, a Radek jest twoim chłopakiem?" (ps nie jest), oraz czy chcę zakupić własnoręcznej roboty granat z klocków LEGO (wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to że nie).
Tak więc przy najbliższej okazji zapiszcie się na jakieś kółko teatralne dla niedorozwiniętych umysłowo, albo coś.

Polecam zapisy na roleplay z cityhumans, co prawda sprzed kilku miesięcy, ale świeżo wskrzeszony, więc można się zapisać
https://samequizy.pl/rp-z-cityhumans-special-na-160-obs/