Znów wylałam z siebie wiele łez
Ogólnie to jestem na typowym humanistycznym profilu zwanym społeczno-dziennikarskim
Wczoraj usłyszałam z ust własnej matki, że ja to po humanie nawet w maku nie skończę, bo się nawet do sprzedawania tych przysłowiowych frytek nie nadaję, jedyne co to będę ulice sprzątać
Mam już jakiś określony plan na życie, to co chcę robić, więc i kierunek studiów wybrany, nawet mam wybrane dwa miejsca, w których są dobre na tym właśnie kierunku, jednie nie wybrałam jedynego, ale rozważam, albo Wrocław, albo Kraków
Generalnie jak powiedziałam o tym kim chce być usłyszałam, że do tego to ja się nie nadaję, że o tym to ja nawet nie mam co marzyć
No więc…
Chcę zmienić kierunek, aby spełnić oczekiwania rodziców, iść na politechniczny lub do jakiegoś technikum
Nie będę podążać za tym co chcę
Za tym co mi się marzy