Ja wpadam od zawsze na ✨ genialne ✨ pomysły
Kiedyś z dziećmi w moim wieku, gdy mieszkałam gdzieś indziej niż teraz wchodziłam na dachu garaży, udawaliśmy pijanych ( kręciliśmy się w okół pijąc jakiś napój) , przechodzilam przez dziurę w płocie by iść na inne osiedle, mieliśmy nasze wymyślone zabawy, w które bawiliśmy się po 22-23
, robiliśmy bazę, w której zrobiliśmy nawet huśtawkę z jakieś starej deski i sznurków
Mieliśmy od 5 do 8 lat, a nasze pomysły przerastały dorosłych
Zawsze nas pytali czy coś chcemy, gdy coś wyrzucili
Raz jak dostaliśmy opony, to zrobiliśmy z nich i jakieś deski huśtawkę dla dwóch osób, a pozostałe (dostaliśmy ich 8) służyły nam do zjeżdżania z górki ( przymocowaliśmy z jednej strony worek wypełniony piachem)
Mieliśmy nawet własną, zrobioną przez nas zjeżdżalnie
Zawsze rodzice nam rzucali coś z balkonu lub przez okno…
To były piękne czasy
(Jak coś mi się przypomni, to zrobię jeszcze jeden wpis o tym)