Zorientowałam się, że wiele ważnych momentów mojego życia zostawia na mym ciele blizny. Ten dzień na polanie, kiedy ganiałam po krzakach? Mam bliznę na ramieniu. Ta chwila, kiedy jeździłam na rowerze wśród ludzi, których lubię? Mam bliznę na nodze. A po tym, jak wywaliłam się na breloczek, który dostałam od przyjaciela? Mam bliznę na dłoni…
Czemu …?
Zauważyłam też że wbrew pozorom lubię paru chłopaków z mojej klasy. Są mili. Próbowali mi pomóc (dziewczyny też, ale je to wiem że lubię i to od dawna) kiedy się popłakałam, bo zauważyłam że nowe okulary mam porysowane (w końcu jednak nie są, bo to jakoś się zmyło, ale byłam strasznie smutna). Nooo poza tym czasem są mili.
Dziś po szkole byłam z koleżankami na placu, a potem przyszli koledzy. Po paru godzinach, gdy chciałam sobie wytrzeć okulary, zobaczyłam że mam porysowane okulary i całkiem straciłam chumor. Poszłam wtedy do domu. A mogłam jeszcze pojeździć na rowerze kolegi … I cholernie mnie palce bolą bo mam odciski jakieś dziwne. Na stopie. Ał. A do tego obżarłam się słodyczami i czipsami…
To był nawet fajny dzień
[Idę czytać książkę, a potem do kończę oglądać film, który parę dni temu zaczęłam]
Na razie!

Hej. Co tam u was? Ja wróciłam z treningu i muszę się przebrać. Miałam jechać do kuzynów, ale dostałam katar i nie mogę! Czuje się normalnie i w ogóle, tylko ten katar… Ale nieee. I teraz nie mam nawet obiadu w domu, bo mieliśmy u nich jeść. Czemu akurat dziś? Nie widziałam ich przez ponad 4 miesiące! Kuzynów, cioci i wujka. I teraz oznaczymy się dopiero w lany poniedziałek, bo na świętach ich nie będzie u babci.
Ah no i wczoraj wybrałam okulary sobie, będą we wtorek/środę. Nie pokarze zdj, bo wyszłam jak kompletny debil (wysyłałam sis). Pokazać mogę jak je już dostanę.
Noo chyba tyle. Co do opowiadań to nie wiem, bo mi się nie chce
Papa
Miłego