Mam rekolekcje jutro i nie chodzę na religie

Mamę: no dobra to jak chcesz to ja zadzwonię i pójdziesz na rekolekcje
Ja: no mogę pójść, nie mam nic przeciwko
Mame: (co bym chciała by powiedziała) no ok to pójdziesz sobie na jeden dzień i zobaczysz
(Co tak naprawdę mówi)
Ale czy chcesz
Ja :no spoko mogę pójść nie mam nic przeciwko
Mamę: to chcesz pójść czy nie
Ja: NO OK MOGE POJŚĆ
Mame: ale co głos podnosisz, przy okazji będziesz musiała iść przez trzy dni na to jak chcesz
Ja: to nie chcę. We wtorek będę miała energię a w środę jusz nie wiem.
Mame: a ja chcę byś poszła
JA: co.
Mamę : no to co mówię pójdziesz na rekolekcje bo… (Oszczedze wam pirdyliarda powodów) … To ja dzwonię do pani.
Ja: …
(Rozmowa z panią)
Mame: no pani się zgodziła i jest zadowolona ^^
Mamę: (znowu gada o tym jak Bóg jest w każdym miejscu i zależy tylko o modlitwę w jednym miejscu poruszyla jeszcze prawa fizyki i trch chemii) … Dobra to ja ci juź nie przeszkadzam. I taq sama chcialas
ja: . . .
W myślach: 🤯😠😠😯😩✨

Kofajmy naszych rodziców tylko oni potrafią tak zamotac by wyszło po ich myśli