Patryk

_etylodichloroarsyna_

Patryk

_etylodichloroarsyna_

imię: (wciąż) Zaćmiona

miasto: Takie pewne zadupie

www: samequizy.pl

o mnie: przeczytaj

1354

O mnie

„Obudziłem się dzisiaj w Polsce umeblowanej przez nieuków i wieśniaków” ~ pan profesor nauczyciel biologii, 2/6/25

Etylodichloroarsyna – arsenoorganiczny związek chemiczny z grupy arsyn, duszący i parzący bojowy środek trujący zaliczany także do... Czytaj dalej

Ostatni wpis

_etylodichloroarsyna_

_etylodichloroarsyna_

🍂 JESIENNA NOMINKA 🍂🍁 Nominował/a mnie: ukradłam od @_Peppermint_ 🍁Jaki jest twój ... Czytaj dalej

Odznaki

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Rajna

Rajna

Dzien ktorys-tam (nie powiem ci dokladnie ktory bo nie umiem liczyc) czekania na wpis rp 😔😔

Odpowiedz
2
_etylodichloroarsyna_

_etylodichloroarsyna_

AUTOR•  

~Wpis RP Countryhumans~
Czas: 21.15, 5 lipiec 2052
Norman Schneider (NRD):
Nie można było tego inaczej powiedzieć – zgubił się. Wciąż jednak nie był w stanie zrozumieć, jak to się mogło stać.. Przecież odwrócił wzrok z grupki, z którą był przez cały czas, aż do niemalże tygodnia temu, tylko na chwilę! Chwilę, w której ci sobie poszli. Starał się nigdzie nie iść, by ci mogli łatwiej go znaleźć, ale to się nigdy nie działo… Wczorajszego dnia musiał w końcu się ruszyć, gdyż skończyło mu się jedzenie, a co gorsza woda… Tę noc spędził w pobliskim lesie. Teraz szedł, nawet nie wiedział dokąd, chcąc znaleźć coś, dzięki czemu mógłby przetrwać

Takmi Yoneama (Wyspy Marshalla):
Ocknął się na jakiejś pokrytej wodorostami oraz szczątkami tratwy plaży. Rozejrzawszy się, zamarł.
– Gdzie ja jestem..? – wymamrotał, pocierając obolałą głowę – Co się stało..?
I wtedy sobie przypomniał. Ostatniej nocy uderzył ich sztorm, potworna wichura na oceanie. Musiało ich wyrzucić tutaj, na tej plaży.. Chwila, jeżeli ich, to gdzie są wszyscy inni? Czyżby.. Czyżby był tu sam? Łzy napłynęły do jego oczu, gdy pomyślał o Palau, swoim małym braciszku, który był razem z nim w łódeczce. Czy przeżył? Czy.. Czy udało mu się? Podniósł się na nogi; może zrobić tylko jedno, by się przekonać. Bez chwili namysłu zaczął przeczesywać zaśmieconą plażę; może on sam był martwy, ale nie znaczyło to, że cała jego rodzina musi do niego dołączyć.

Malvina Sabaienko (Białoruś):
Maszerowała przez tundrę poza granicami obozu, aż trzęsąc się z wściekłości. Jak on śmiał?! Jak on śmiał proponować jej coś TAKIEGO?! Najchętniej by odstrzeliła mu łeb, a potem przytargała go z powrotem do świata żywych i zabiła znowu! Nie, nie… Musi się opanować… Oddychaj, Malvina, oddychaj, próbowała sobie mówić, lecz nie była w stanie poskromić złości. Jej spojrzenie stanęło na częściowo obdartym z kory drzewie kilka metrów dalej. Nic to… To jej musiało wystarczyć. Wyjąwszy z torby miedziane kastety i założywszy je (nie chciała przecież połamać sobie palców), z dzikim wrzaskiem rzuciła się na pień Bogu ducha winnej rośliny. Jednak gdy tylko jej pięści skontaktowały się z korą, spadła na nią dość pokaźna czapa śniegu. Aż pisnęła z zaskoczenia i odskoczyła, starając się strząsnąć z siebie biały puch, jednocześnie nie wsypać go sobie za golf. Zamarła jednak, słysząc ciche skrzypienie, jakby ktoś się do niej zbliżał. No cudownie, jeszcze zakażonego tu brakowało.

Ana Malin (Czechosłowacja):
Stała na środku praskiej ulicy, patrząc na ruiny jakiegoś budynku. Pamiętała, kiedy tu mieszkała.. No, nie do końca tak, lecz czuła, jakby znała to miejsce… Jakby kiedyś tu żyła i.. I była szczęśliwa… Naprawdę szczęśliwa… Tylko.. Gdzie się podziało jej szczęście? I wtedy kliknęło; racja, miała szukać! Miała odnaleźć swoje szczęście, upewnić się, że ono wciąż tam jest! Że cała ich trójka wciąż jest… Po chwili ruszyła w drogę; jej nogi od niedawno zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa. Nie mogło to jednak powstrzymać jej determinacji; znajdzie swoje trzy szczęścia, chociażby miała się przez całą drogę czołgać na łokciach.

Odpowiedz
11
Altzix

Altzix

@_etylodichloroarsyna_ William:
Podszedł powoli do chłopaka, jak tylko mógł i ukląkł na jedno kolano przyglądając się jego ranie. Przez dłuższy czas nic nie mówił.
– Cholera, to nie wygląda dobrze… – skomentował. Starał się wciąż mówić spokojnie, ale jednocześnie bez podejrzeń.
– Jesteś w stanie z tym normalnie chodzić? – zapytał.

Odpowiedz
1
Rajna

Rajna

@_etylodichloroarsyna_ Yoshinori:
Ten nie spodziewany ruch ze strony rozmówcy go zaskoczył, ale odwzajemnił uścisk.

Ludwik:
Zaśmiał się.
-Dobrze, dobrze, jak nie to nie.
Nagle przeszył go lodowaty podmuch powietrza. Poczuł ciarki na całym ciele i mocniej opatulił się swoim płaszczem.

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (34)
Shivani.

Shivani.

Ty mi powiedz jak ja mam zapamiętać Twoją nazwę >:c

Odpowiedz
2
Altzix

Altzix

@_etylodichloroarsyna_ @Sniezna_Lapa ja tam zapamiętałam tą nazwę

Odpowiedz
1
satanic_abba

satanic_abba

@Sniezna_Lapa ja umiem :D

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (4)
_etylodichloroarsyna_

_etylodichloroarsyna_

AUTOR•  

Co do ludzików z RP
Jak Wam pasuje RP o 20.45 dzisiaj?

Odpowiedz
13
Altzix

Altzix

@_etylodichloroarsyna_ sorry, że nie byłam na RP, ale jednak miałam inny plan i totalnie mi z głowy wyleciało

Sorki

Odpowiedz
1
_etylodichloroarsyna_

_etylodichloroarsyna_

•  AUTOR

@Altzix Spoko, nic się nie stało
Zawsze możesz jeszcze dołączyć

Odpowiedz
2
pokaż więcej odpowiedzi (4)
.__Michelle__.

.__Michelle__.

To > 👬 są sąsiedzi.
Sąsiedzi chcą kosić z tobą beton.
Jeśli sąsiedzi przyszli na twój lrofil, żeby kosić z Tobą beton, oznacza to, że:
– masz wspaniały profil
– nie zasługujesz na od-obsy
– zasługujesz na to, aby być w rankingu
– każdy będzie chciał kosić z Tobą beton!
Wyślij to do 5 wspaniałych osóbek! 💕
Autorka poszła kosić beton z sąsiadami :D

Odpowiedz
1