Czy to pierwszy wpis od prawie roku?
Najwyraźniej.
Nie mniej jednak postaram się w nim nieco napisać o dalszych losach konta i mało interesujących wydarzeniach z mojego życia.
Zacznę oczywiście od części informacyjnej, gdyż jest ona zdecydowanie ważniejsza.

Z kolejnym opóźnieniem, ale wkrótce pojawi się początek opowiadania "Wędrówka przez morze mgły". Wiem, że jego publikacja nieco się odwlekała, ale wynika to głównie z dużych zmian, które poczyniłam w całej fabule tworu, jak i konieczności zrobienia dodatkowych rozpisek co do wydarzeń, postaci i ich relacji. Co do publikacji prologu, odbędzie się ona prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Pozornie nie wydarzą się w nim jeszcze żadne wyjątkowo ważne zdarzenia, za to nieco opowiedzenia historii świata, w którym rozgrywa się opowieść, jak i drobne nawiązania do późniejszych części fabuły. Jak na razie opowiadanie rozplanowane jest na mniej więcej 20 części, przy czym zależnie od długości rozdziałów i kolejnych zmian historii, myślę, że ta liczba może się jeszcze zmienić.

Teraz ta mniej ciekawa część. Otóż w tym roku miałam nieco wątpliwą przyjemność odkryć, że jestem w spektrum autyzmu. Nie wiem, czy ktoś to pamięta, ale w nominacji jakieś 2-3 lata temu pisałam o moim doskonałym słuchu, pozwalającym mi wychwycić dzięki prądu… Głupio wyszło, ale wychodzi na to, że to związana z autyzmem ogromna nadwrażliwość sluchowa. Co więcej, aktualnie jestem w okresie życia, który według wypowiedzi wielu innych osób z tym problemem jest najbardziej męczący. Na szczęście mój umysł znalazł sobie na to doskonałe lekarstwo w postaci ciągnącego się już przez drugi rok zainteresowania grą z prawie zerową społecznością. Co wyjątkowe, przekonałam się nawet do zagrania w nią, co jak na mnie jest wyjątkowe (raczej zazwyczaj preferuję tylko oglądać gameplay). Co więcej, dzięki temu chyba zaczęłam wierzyć w to, że specjalne zainteresowania u osób z autyzmem są prawdziwe. Po prostu ja dostałam wyjątkowo niefortunne.

Co więcej, zdobyłam ostatnio nową skórę lisa do mojej kolekcji taksydermii (może w przyszłości pokażę ją w całości). Wstawię tutaj prawdopodobnie jego zdjęcie jako, że szukam dla niego imienia. W przyszłości planuję wzbogacić swoją kolekcję o wypchaną wronę siwą, ale prawo polskie skutecznie utrudnia mi znalezienie informacji o tym, na ile to legalne. (Ten gatunek ma w Polsce bardzo dziwny status ochrony).
W tym wpisie to chyba tyle na dzisiaj i prawdopodobnie kolejny wpis znowu pojawi się po dłuższym czasie.