Nic mnie tak nie denerwuje jak wmawianie, że każdy ma mieć partnera płci przeciwnej+ dzieci, a jak nie chce, to znaczy że "jeszcze mu się odmieni". Kiedy ludzie zrozumieją że są różne orientacje, że ludzie mają różne plany na przyszłość, różne priorytety? Może ktoś woli się zająć nauką i pracą zamiast rodzić 5 dzieci? A jak ktoś nie ma dziewczyny bo jest gejem, to nie dlatego, że "jest za młody" tylko dlatego że nie pociągają go dziewczyny! Czego ludzie nie rozumieją? "Zmieni ci się" to można mówić do 5-latka a nie 15/20/30 letniej osoby… I w ogóle co ludzie wiedzą o mnie i moim życiu, żeby wydawać tego typu opinie? W moim przypadku osobiście opinie ludzi spowodowały, że nabawiłam się jakiejś fobii, boję się nawet iść na studia, bo się boję że właśnie mi się "odmieni" i się zakocham w jakimś chłopaku w moim wieku, a ja nie chcę być w związku. Zresztą nie interesują mnie realne chłopaki, bo wolę postaci fikcyjne, jestem zakochana w postaci z serialu paradokumentalnego Sędzia Anna Maria Wesołowska, ale tego też nikt nie rozumie tylko każdy mówi "jeszcze jesteś za młoda". Jaka za młoda? Mam 20 lat, większość dziewczyn w moim wieku albo jest w związkach albo chce być. znam kilka dziewczyn w moim wieku co mają dzieci. A ja nie chcę + nie odczuwam zainteresowania realnymi chłopakami. To ile muszę mieć lat żeby nie być za młoda? 70?