POMOCY!!!!! MÓJ PRZYJACIEL MIKOŁAJ MNIE STRASZY!!!!!! To było tak… Siedzimy w m
Moim, Wery, Wiktori, Kropy, Korneli i Oliwi pokoju. Nagle Mikołaj do nas wchodzi i rozmawiamy. Po godzinie Kornelia mówi, żebym podeszła do drzwi i spojrzała w sufit. Zaczęłam wrzeszczeć, krzyczeć i uciekać z tamtąd. Zaczęłam płakać, cząsać się, wyszły mi ciarki i przyśpieszył mi oddech. Mikołaj zabrał krzesło i nie dosięgał, więc zabrał Boba, kaktusa, kądre i poduszke. Dosięgnoł i złapał pająka. Na początku myślała, że chce mnie uratować. Pokazał go Weronice i Korneli. Potem do mnie podchodzi z tym pudełkiem i mówi 'choć Aneta zobacz! Jaki on słodki’ objawy fobi mi się nasiliły. Zaczęłam głośniej wrzeszczeć i uciekałam przez łóżka. Uciekłam do łazienki gdzie Kropa farbowała Wiktori włosy. Przytuliłam Krope. Pytały mi co jest. Wtedy pojawił się Mikołaj. Wskazywałam na niego palcem i wrzrszczałam 'nie zbliżaj się do mnie z tym!’ to nie pomagało. Pochwalił się nawet, że złapał kolejnego. Uciekłam i z tamtąd i zeszłam na dół do pracowni. On znowu za mną poszedł. Lecz… Pani go przegoniła, bo widziała, że mam arachrofobie. Mikołaj musiał być w pokoju, a Ja przytulam cały czas mojego misia i częsom mi się ręce jak to pisze. Próbowałam i próbuje się dodzwonić do przyjaciół, lecz nikt mi nie odbiera… Jeśli to czyta choć jedna z was to błagam zadzwoncie! A jeśli nie jesteś moją przyjaciółką to napisz mi porade na szok. Bo noe potrafię się uspokoić.