Wstawię opis, będzie prościej :)
Song Jae Yoon. Zajęcie: uczennica. Zainteresowania: wiele. Chłopak: JungKook.
Byłaś uczennicą w szkole w Seulu. Miałaś mnóstwo przyjaciół, każdy Cię znał i każdy chciał się z Tobą zadawać. Wszystko dzięki Twojej otwartości, wielkiemu poczuciu humoru, towarzyskości i radości jaką ze sobą niosłaś. Kochałaś swoje życie i nie chciałaś niczego w nim zmieniać niestety pewnego dnia Twoi rodzice poinformowali Cię, że ze względu na pracę Twojego ojca musicie przeprowadzić się do Busanu. Ta wiadomość była dla Ciebie niczym grom z jasnego nieba. Załamałaś się i uważałaś, że już więcej nie spotka Cię nic dobrego. Z oczami pełnymi łez pożegnałaś się ze znajomymi i wyjechałaś do Busanu. Gdy szłaś do nowej szkoły po raz pierwszy, mimo Twojej pogodnej natury spodziewałaś się wszystkiego, co najgorsze. Przebrnęłaś przez prezentacje przed klasą i zajęłaś miejsce przy ławce w ostatnim rzędzie. Gdy rozpoczęła się przerwa podeszła do Ciebie grupka osób, których zainteresowałaś Ty i Twój akcent. Zaczęli zadawać Ci mnóstwo pytań, z których niektóre wydawały Ci się być bardzo niedorzeczne, ale z cierpliwością na nie odpowiadałaś. Doskonale dawałaś sobie radę, do czasu, gdy zbliżyła się do Ciebie grupka chłopaków na czele z przystojniakiem o czarnych włosach, równie ciemnych oczach, jasnej karnacji i ironicznym uśmiechu na twarzy. Zaczęli Ci oni dokuczać, wmawiać, że zachowujesz się wyniośle i uważasz się za lepszą od nich, bo pochodzisz ze stolicy. Co prawda byłaś nastawiona na wszystko co najgorsze, ale tego było już za wiele. Postawiłaś się im i szybko pokazałaś na co Cię stać. Z czasem w klasie powstały dwie grupy na czele, których stałaś Ty i JungKook (przystojny chłopak, który Ci dokuczał). Prowadziliście ze sobą otwartą wojnę, która pochłaniała wiele ofiar, ale żadne z was nie chciało odpuścić. Pewnego dnia, gdy kierowałaś się do dyrektora by wytłumaczyć się z numeru, który wywinęłaś swoim wrogom i z powodu, którego część szkolnych trawników uległa dewastacji zatrzymał Cię powód całego Twojego nieszczęścia, JungKook. Nie chciałaś na niego patrzeć a tym bardziej z nim rozmawiać, ale w końcu chłopakowi udało się namówić Cię na krótką wymianę zdań. Jakie było Twoje zdziwienie, gdy ten wredny, chamski, uprzykrzający Ci życie chłopak wyznał, że całe jego zachowanie było spowodowane faktem, że mu się spodobałaś. Nie mogłaś uwierzyć w to, że chłopak postanowił okazać swoje uczucia w tak głupi sposób, a jeszcze bardziej w to, że odwzajemniał on Twoje uczucia. Postanowiliście zostać parą. Na początku było bardzo niezręcznie, ale z czasem krępacja minęła i staliście się naprawdę nierozłączni. Nawet przeprowadzka JunKooka do Seulu i jego treningi w agencji muzycznej nie przeszkodziły waszemu związkowi. Postanowiłaś go wspierać, a gdy nadejdzie do tego okazja wrócić do stolicy. Po roku czasu udało Ci się z powrotem przeprowadzić, a JunKookowi zostać członkiem muzycznego zespołu i odnieść sukces. Wciąż twierdziłaś, że to wszystko było Twoją zasługą. W końcu zawsze mogłaś uszkodzić mu buźkę i jakby wtedy zrobiłby karierę?
Co myślą o Tobie chłopacy z BTS:
Jin: Miła, przyjacielska dziewczyna. Gdy chłopcy mi przeszkadzają podczas gotowania, ona potrafi sprawić, by siedzieli cicho jak myszy pod miotłą. Dzięki temu jakość moich wypieków bardzo się podniosła.
Suga: Lubię ją. Jest bardzo przyjacielska, a zaraz konkretna i zdecydowana. To na pewno dzięki niej Kookie wyrósł na ludzi.
Rap Monster: Ma tak samo cięty język jak nasz maknae.
J-Hope: Możemy zastąpić JungKooka Song Jae Yoon? Ona jest od niego dużo bardziej utalentowana.
Jimin: Ona jest przerażająca i ja się normalnie w świecie jej boję. Ciastek jest straszny, ale ona to jakaś przesada, weźcie ją zabierzcie.
V: -(

Proszę, Kookie na żądanie :)