
Strelicja.
413
O mnie
Ostatni wpis
Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.
Nie żyje mój najlepszy przyjaciel, Właściwie jedyny prawdziwy przyjaciel jakiego miałam.
Wczoraj mój ukochany kot Płomyk po prawie 3 tygodniach walki z zaostrzeniem niewydolnosci nerek odszedł
Piszę to głównie jako przestrogę, 3 tygodnie temu okazało się, że mój kot ma poważnie zniszczone nerki, ten stan trwał i pogarszał się podobno od roku (wyszło to w badaniach i weterynarka od nerek to potwierdziła) jednak nie było żadnych objawów, kot był aktywny, jadł, zachowywał się tak samo. Jedynym objawem było na wiosnę zapalenie dziąseł, jednak weterynarka do której miałam najbliżej nie zrobiła badań (gdyby zostało to wykryte wcześniej mógłby żyć jeszcze przynajmniej 4 lata) kot bardzo się wyrywał i nie dał sobie pobrać krwi, wtedy weterynarka mówiła że nie jest to konieczne i po prostu dała mu antybiotyk i mu przeszło. Ja też odpuściłam kolejne próby badań.
Kot był całkiem mlody, miał 7 lat. Nie da sie stwierdzić co było przyczyną tak bardzo zniszczonych nerek w młodym wieku.
Nie wiem czy ktoś stąd zrozumie jak cholernie boli mnie jego strata, zazwyczaj gdy ktoś ma kota to opiekuje się nim cała rodzina, kot chodzi, każdy go karmi itp. Płomyk jednak był tylko moim kotem. Moją odpowiedzialnością. Tylko ja go karmiłam, był kotem wychodzącym tylko na smyczy i też tylko ja ciągle z nim chodziłam, tylko ja przy nim wszystko robiłam, siedziałam z nim całymi dniami w domu… sam zakładał smycz, pił ze strzykawki, uwielbiał smaczki (przymilał sie gdy widział, że je mam, wtedy i zawsze po mnie chodził i mruczał), miał swoje nawyki, był dla mnie wszystkim.
Po koniec sama musiałam robić mu zastrzyki (jestem BARDZO wrażliwą osobą i sama sie sobie dziwię, że to zrobiłam) od 2 tygodni codziennie jeździł na kroplówki (próbowaliśmy oczyścić jego nerki)
Niestety jego nerki byly zbyt mocno zniszczone i po prostu przestały działać. Przez kilka dni nic nie jadł, ciągle się ślinił i było mu niedobrze, pod koniec przestał jeść i sikach (to oznaczało koniec bo organizm juz nie oczyszczal sie z toksyn)
Nie uśpiłam go, walczyłam do końca. Chciałam żeby umarł w domu w swoim ulubionym miejscu. Nie było mnie w domu gdy jego serce stanęło (byłam w szkole) ale babcia powiedziała że ciągle spał i odszedł we śnie, bez dodatkowego cierpienia
Dziś musze calkowicie się z nim pożegnać i zobaczyć jego martwe ciało (bardzo sie boję…) wczoraj uciekłam z domu z płaczem i poprosiłam żeby go schowali bo nie dałam rady go zobaczyć…
Jeszcze do mnie nie dociera co się stało, nawet dziś gdy wracałam że szkoły myślałam że on będzie na mnie czekać.










Strelicja.
AUTOR•Ale że pierwsza jazda na miasto jak ja nie umiem auta odpalić?💀💀💀💀
grzyb.marynowany.w.domestosie
@Strelicja. Też robię prawko
Gdyby nie wcześniejsze lekcje z dziadkiem pewnie też by tak było na moich pierwszych lekcjach
Nauczysz sie
Strelicja.
• AUTOR@grzyb.marynowany.w.domestosie jak na razie to kiepsko idzie💔💔
(Poeodzenia!!!)
Strelicja.
AUTOR•Chce być ktoś moim psychologiem lol (praca charytatywna)
Kocia_Kanapka
@Strelicja. Jak chcesz możesz mi się wyżalić itp. Spróbuję cośsęsownego odpisać
.The.dream.
@Strelicja.
Ja mogę.
Często słyszę, że mogę być psychologiem. xd
Strelicja.
AUTOR•Mika..
Ja znać typa z twojego pfp
Ja go kojarzyć
Ale za cholerę nie pamiętać skąd xD
Strelicja.
• AUTOR@..Mika.. codename anastasia🥰
Strelicja.
AUTOR•Da się kochać życie bo an124 przeleciał zaraz nade mną🥰🥰🥰😍😍😍😍
_KaroChlebek_
@Strelicja. Zazdrooooooo (kocham lotnictwo :3)
Strelicja.
• AUTOR@_KaroChlebek_ wspaniale ze jest więcej takich ludzi🥰