Mam ciekawą historię do opowiedziana

To było w lato 2019, ja oraz grupka moich przyjaciół wybraliśmy się do lasu który był na środku pola. Poszliśmy do tego lasu i znaleźliśmy tam coś przypominające namiot. Obok tego namiotu był jakiś okrąg narysowany jakąś mazią. Nagle usłyszeliśmy krzyk i szybko uciekaliśmy co sił w nogach. Ja odwróciłam się by zobaczyć co to było i zobaczyłam mężczyznę w koszule w kratkę oraz jakiś czarnych spodniach. Trzymał w ręku coś podobnego do noża i kosy. Gdy wybiegliśmy z tego lasu moja koleżanka zobaczyła coś białego mniej więcej na skraju tego lasu. Podeszliśmy parę kroków bliżej i wyglądało to trochę jak kobieta, z czarnymi włosami oraz białą suknią. Moja druga przyjaciółka odeszła od nas na chwilę i gdy do nas wróciła powiedziała :
"Możecie nie udawać płaczu dziecka?"
Ale nikt z nas nie płakał. Nie wiemy co tam się stało ale aż do dnia dzisiejszego nie zapuszczaliśmy się do tego lasu.